"Teraz misiu!"
- 2 op.100 g podłużnych biszkoptów (ja użyłam pudrowych f-my Tago)
- 250 g serka mascarpone
- 500 g sera białego półtłustego (takiego 3-krotnie mielonego)
- 5 żółtek
- ok.2/3 szkl. cukru zwykłego
- ok. 1/3-1/2 szkl. mocnego espresso (szkl. poj. 250 ml)
- 1/3 szkl. likieru Amaretto (można zastąpić rumem, doskonale sprawdza się też metaxa)
- ok. 30 g czekolady deserowej albo kakao naturalnego w proszku
Jajka dokładnie myjemy, sparzamy, rozbijamy oddzielając żółtka. Białka nie będą nam potrzebne - można je wykorzystać do czegoś innego. Świeżo zaparzoną kawę studzimy zupełnie, mieszamy z alkoholem. Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą, białawą masę. Do jajek dodajemy serek mascarpone i ser biały, delikatnie, ale dokładnie mieszamy. W dużej szklanej misie układamy na dnie pojedynczą warstwę biszkoptów, które zamaczamy na moment w kawie z likierem - muszą być zwilżone, ale nie nasiąknięte za bardzo. Jeśli nam się jakiś złamie to nie należy się tym przejmować, w deserze nie będzie tego widać. Na biszkopty wykładamy ok. 1/3 masy, na to znowu biszkopty przygotowane tak jak wcześniej, na to porcja masy, znowu biszkopty i ostatnia warstwa masy. Można składniki podzielić na więcej części i ułożyć więcej warstw. Przygotowany deser przykrywamy dokładnie folią spożywczą i wstawiamy na min. 2-3 godz. do lodówki. Przed podaniem wierzch posypujemy równomiernie drobno startą czekoladą albo kakao. Można też zrobić jakiś
wzór np. z cukru pudru na ciemnym tle. Podajemy deser dobrze schłodzony nakładając porcje łyżką. Dodaję większą część sera białego i deser jest nieco lżejszy niż z samego mascarpone.
Przepis dodał użytkownik pyza-izeczka
Podziel się opinią
Komentarze