Mikroliście – właściwości i zastosowanie
Kiełki od dawna uchodzą za synonim zdrowej diety. Teraz mają poważną konkurencję. W sklepach możemy znaleźć mikroliście. Marchewka, buraki, rukola, rzodkiewka czy sałata lodowa, ścinane jeszcze zanim osiągną dojrzałość, to zdrowy dodatek do sałatek czy kanapek.
Witaminowa bomba
Moda na mikroliście zaczęła się za oceanem już w latach 80. Początkowo używano młodych listków jako dekoracji. Nic dziwnego, efektownie prezentują się na talerzu, są aromatyczne, chrupiące i smaczne. Okazało się również, że mikroliście zawierają nawet 16 razy więcej witamin i minerałów niż dojrzałe rośliny.
Mikroliście a kiełki
Czym się różnią mikroliście od kiełków? Przede wszystkim mają więcej wartości odżywczych i błonnika. Inaczej się je również hoduje. Kiełki uprawiane są w wodzie, natomiast mikroliście wysiewa się do gleby. Poza tym w przypadki mikroliści jadalna jest jedynie część nadziemna, natomiast kiełki możemy jeść w całości.
Chrupiący dodatek
Mikroliście możemy pozyskać z większości warzyw. W Polsce najłatwiej dostępne są młode listki szpinaku. Jednak w sklepach coraz częściej znajdziemy także mikroliście buraka, rukoli, marchewki, rzodkiewki, kukurydzy, słonecznika, groszku czy brokułu. Rośliny możemy również wyhodować w ogródku lub na tarasie czy kuchennym parapecie. Uprawa jest bardzo prosta i szybka, a plon możemy mieć przez cały rok.
Mikroliście w kuchni
Młode listki rzodkiewki mają ostry, wyrazisty smak. Sprawdzą się jako dodatek do kanapek, past na bazie twarogu czy jajek, a także jako posypka do sałatek czy kremowych zup. Drobne listki rukoli o nieco orzechowym aromacie uzupełnią przystawkę z awokado i kozim serem, a brokuł pasuje do omletów. Możemy ich także używać do dań z ryżem, makaronem i naleśników. Nadają się również jako składnik koktajli oraz pesto.