Te produkty jesz zbyt rzadko
To, że jemy za mało ryb, warzyw i owoców nie jest tajemnicą. Wiemy, że do diety powinniśmy włączyć więcej np. jabłek czy marchewki. A może lepiej sięgnąć po nieco mniej popularne produkty? Prezentujemy te, które są zdrowe, ale rzadko je wybieramy.
Nie takie popularne
To, że jemy za mało ryb, warzyw i owoców nie jest tajemnicą. Wiemy, że do diety powinniśmy włączyć więcej np. jabłek czy marchewki. A może lepiej sięgnąć po nieco mniej popularne produkty? Prezentujemy te, które są zdrowe, ale rzadko je wybieramy.
Przyzwyczailiśmy się już do nawoływań dietetyków, by jeść jak najwięcej zielonych warzyw, w tym brokułów i szpinaku. Ale jarmuż? W Polsce to mało popularna roślina. A szkoda, bo nie tylko zawiera mnóstwo witamin, ale też świetnie nadaje się do uprawy w naszym klimacie. Jest odporna na mróz, a zbiory przypadają na późną jesień i zimę, kiedy o świeże warzywa coraz trudniej. Jarmuż jest doskonałym źródłem beta-karotenu, luteiny, zeaksantyny, wapnia, żelaza i fosforu. Warto dodać, że wśród warzyw pod względem zawartości witaminy C przewyższa go jedynie natka pietruszki i papryka. Wyjątkowo cenną substancją jest sulforafan, który odpowiedzialny jest za antybakteryjne i antyrakowe właściwości warzywa.
Kiwi
Niskokaloryczne kiwi to witamina C w koncentracie. Jeden mały owoc zaspokaja około 115 proc. dziennego zapotrzebowania na tą witaminę. Dobrze znosi transport i traci tylko 10 proc. tych właściwości po półrocznym leżakowaniu! Ponadto zawiera wit. z grupy B, a także A, E, K oraz potas, cynk, wapń, żelazo, magnez i kwas foliowy. Norwescy naukowcy zalecają kiwi jako lek na podwyższone ciśnienie. Podobno wystarczy jeść 3 owoce dziennie przez dwa miesiące, by zauważyć poprawę. Posiadają też silne działanie przeciwzakrzepowe, usuwają z organizmu toksyny oraz wymiatają wolne rodniki. Dobrze sprawdzają się jako element różnych diet odchudzających - 100 g to zaledwie 60 kcal.
Buraki
Są dobre pod każdą postacią - na ciepło do obiadu, w surówce czy jako sok. Dzięki zawartości betaniny pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu wątroby oraz pracy woreczka żółciowego. Są także zalecane przy otyłości, zaparciach, chorobach nerek, ale też w czasie grypy i przeziębień. Przede wszystkim jednak świetnie oczyszczają krew. Są zasadotwórcze, więc powinni je jeść ci, którzy uwielbiają mięsa, ciasta i pieczywo. To umożliwi osiągnięcie równowagi kwasowo - zasadowej. Oprócz witaminy C, B1 zawiera wiele cennych minerałów - jest w nim dużo potasu, sodu, wapnia, magnezu, fosforu, żelaza i cynku. Oprócz tego rubid i cez, metale o działaniu antynowotworowym.
Żurawina
To nie tylko bardzo smaczny dodatek do mięs, ale też doskonały sposób na radzenie sobie z problemami układu moczowego. Wprawdzie żurawina nie wyleczy już powstałej infekcji, ale chroni przed wystąpieniem kolejnej. Pomoże też oczyścić układ moczowy z bakterii. Hamuje też powstawanie kamieni nerkowych. Przyspiesza przemianę materii, obniża poziom złego cholesterolu, redukuje powstawanie płytki nazębnej, a przez to zapobiega próchnicy. Żurawina zawiera też flawonoidy, występujące m.in. w czerwonym winie składniki dobroczynnie wpływające na serce i naczynia krwionośne.
Granat
Po ten niezwykły owoc sięga naprawdę niewielu. Można to wytłumaczyć mało wygodnym sposobem konsumpcji. Ale gdy z granatu wyciśniemy sok - ta wymówka odpada. Regularnie zjadany (lub wypijany) granat przeciwdziała u panów impotencji, a także chroni przed rakiem prostaty. Sok polecany jest także w trakcie terapii raka prostaty, jako składnik wspomagający. Picie soku z granatów przyczynia się też do zrzucania zbędnych kilogramów, ale przede wszystkim chroni przed chorobami serca. Naukowcy dowiedli, że sok podawany osobom cierpiącym na choroby wieńcowe i niedokrwienne serca poprawia ich stan. Utrzymują też, że regularne picie soku może uchronić osoby zdrowe przed wystąpieniem choroby w przyszłości. Granat zawiera punikalaginę, która jest bardzo silnym antyoksydantem i pozwala zwalczać zapalenie stawów.
Kokos
Wszyscy wiemy, że orzechy są bardzo zdrowe. Problem jednak w tym, że są dość kaloryczne, a do tego sami je "psujemy" różnymi dodatkami np. solą czy karmelem. Zdaniem Jonny'ego Bowdena, amerykańskiego dietetyka zawarte w kokosie tzw. tłuszcze MCT (rodzaj nasyconych kwasów tłuszczowych, ale lepiej trawionych przez organizm niż te, występujące np. w mięsie) są wyjątkowo zdrowe. Organizm nie magazynuje ich, tylko wykorzystuje jako źródło energii. Kokosy zawierają też kwas tłuszczowy (laurynowy), który pomaga organizmowi pozbyć się patogenów.
Kiełki
Choć wyglądają niepozornie, a i smak mają mało wyrazisty, warto pomyśleć nad smacznym sposobem, włączenia kiełków do naszej diety. Są małokaloryczne, możemy więc jeść je w dowolnych ilościach, dostarczając organizmowi wiele cennych składników: wapń, magnez, fosfor, żelazo, potas i cynk. Dzięki dużej zawartości błonnika kiełki poprawiają też pracę układu trawiennego. Substancje zawarte w tych małych roślinkach chronią też organizm przed wpływem wolnych rodników - a więc nie tylko spowalniają procesy starzenia, ale też chronią przez miażdżycą, udarem czy artretyzmem. Kiełki soczewicy są też bogate w witaminę C. Z kolei lucerny zawierają hormony roślinny fitoestrogeny - polecane szczególnie w okresie menopauzy.