Radomianka czy wuzetka? Historia słynnego ciastka
Warszawiacy nie mają wątpliwości, że recepturę ciemnego, biszkoptowego ciastka z bitą śmietaną i pokrytego chrupiącą polewą stworzyli stołeczni cukiernicy. Innego zdania się mieszkańcy Radomia. Jedno nie ulega wątpliwości – zarówno wuzetka, jak i radomianka smakują wspaniale. I można je bez większego trudu wykonać samodzielnie.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Radomianka czy wuzetka? Historia słynnego ciastka
Warszawiacy nie mają wątpliwości, że recepturę ciemnego, biszkoptowego ciastka z bitą śmietaną i pokrytego chrupiącą polewą stworzyli stołeczni cukiernicy. Innego zdania się mieszkańcy Radomia. Jedno nie ulega wątpliwości – zarówno wuzetka, jak i radomianka smakują wspaniale. I można je bez większego trudu wykonać samodzielnie.
Wuzetka na trwałe zapisała się w historii polskiego… filmu. Każdy fan kultowej komedii Stanisława Barei "Miś" pamięta scenę z kawiarni, gdy do siedzącego przy stoliku Ryszarda Ochódzkiego oraz jego partnerki, Aleksandry Kozeł podchodzi kelnerka i oznajmia: "Dwie kawy i dwie wuzetki… I co jeszcze?!", a po chwili wyjaśnia zdziwionym gościom, że kawa i wuzetka są obowiązkowe dla każdego, gdyż lokal "bije się o Złotą Patelnię".
Ten epizod do dziś wywołuje śmiech, choć jednocześnie znakomicie oddaje realia PRL-owskiej gastronomii. Nieprzypadkowo pojawia się w nim także wuzetka, gdyż było to bez wątpienia najpopularniejsze wówczas warszawskie ciastko, serwowane zarówno w nielicznych ekskluzywnych restauracjach, jak i zwykłych cukierniach czy kawiarniach.
Jego sława nie przeminęła wraz z PRL-em, choć obecnie jakość tego przysmaku bywa różna. "Powojenne Warszawa zapisała się w kulinarnej historii słynną wuzetką, czyli ciemnym biszkoptem z chrupiącą polewą, przełożonym teoretycznie bitą śmietaną. Teoretycznie, bo nader często krem, którym przekładane są wuzetki, napawa mnie obrzydzeniem, choć nie ma w tym winy tradycji kulinarnej" – pisze Magda Gessler w książce "Smaczna Polska. Kulinarny przewodnik regionalny".
Do dziś także nie udało się rozstrzygnąć sporu Warszawy i Radomia dotyczącego miejsca, z którego miała pochodzić receptura ciastka.
Na cześć trasy?
Warszawiacy nie mają wątpliwości, że słodki przysmak narodził się w stolicy, prawdopodobnie na przełomie lat 40. i 50. To czas dynamicznej odbudowy i rozbudowy zniszczonego w czasie II wojny światowej miasta, a jedną ze sztandarowych ówczesnych inwestycji komunikacyjnych była budowa szlaku łączącego wschodnie i zachodnie dzielnice Warszawy, czyli trasy W-Z. To właśnie od jej nazwy miało pochodzić określenie "wuzetka", gdyż jako pierwsza zaczęła serwować ciastko cukiernia położona w sąsiedztwie słynnej drogi.
Jednak nie brakuje też teorii, według których źródło nazwy deseru leży zupełnie gdzie indziej, a dokładnie w skrócie WZC, oznaczającym Warszawskie Zakłady Cukiernicze, gdzie po raz pierwszy zaczęto wytwarzać ciastko na skalę przemysłową i rozprowadzać po sklepach firmowych i kawiarniach, początkowo jako camargo, którego określenia warszawiacy jednak nie zaakceptowali. Niektórzy badacze historii gastronomii utrzymują, że wuzetka pochodzi po prostu od skrótu WZC, czyli "wypiek z czekoladą" lub WZK – "wypiek z kremem".
Istnieje jednak teoria, która głosi, że przepis na słynne ciastko wcale nie narodził się w Warszawie, lecz w Radomiu i stamtąd przybył do stolicy, która go bezczelnie zawłaszczyła. Nazwa radomianka jest zresztą wciąż rozpowszechniona, nie tylko w południowej części województwa mazowieckiego, ale również w innych regionach Polski. Symbol ciastka zdobi nawet ubrania oferowane przez cieszącą się coraz większą popularnością lokalną markę odzieżową – Radomianka. "Ciacho kojarzy się jak najbardziej pozytywnie, i ze słodkością, i z fajną dziewczyną" – tłumaczy Ewelina Szymańska, właścicielka firmy.
Jak to zrobić
W radomskich cukierniach poszukiwania wuzetki zakończą się porażką. Tutaj można kupić tylko radomiankę. Jednak w istocie oba ciastka są do siebie bardzo podobne. Przed laty różnicę można było wyczuć w smaku kremu, gdyż radomiankę często nadziewano masą przygotowywaną na bazie zsiadłego mleka, dzięki czemu zyskiwała delikatną kwaskowatość, świetnie przełamującą słodycz czekolady czy biszkoptu. Dziś jednak zwykle stosuje się 36-procentową śmietanę, albo – co gorsza – bitą śmietanę z proszku.
Wuzetkę (lub radomiankę) możemy bez problemu przygotować w domu. Wystarczy upiec biszkopt (obowiązkowo z dodatkiem kakao)
, nasączyć go ponczem, a następnie przekroić na pół. Dolny blat smarujemy marmoladą lub powidłami śliwkowymi, nakładamy na niego warstwę bitej śmietany i nakrywamy drugim blatem, który pokrywamy lukrową czekoladą. Na koniec dekorujemy kleksem wyciśniętej ze szprycy bitej śmietany.
Polecamy wideo: wczasy w PRL-u
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.