Pyszne i zdrowe grzyby z polskich lasów. Jakie mają właściwości i czego o nich nie wiemy?
Schyłek lata i początek jesieni kojarzy mi się z grzybami z polskich lasów. To właśnie wtedy jest ich najwięcej, a ja chętnie udaję się na "łowy". Niektórzy uważają, że większość grzybów jest trująca, a nawet te jadalne nie mają wartości odżywczych. Błąd!
Tak naprawdę są one nie tylko smaczne, ale mogą mieć korzystny wpływ na zdrowie i samopoczucie. Możecie też wykorzystać je, podobnie jak ja, na wiele różnych sposobów. Podzielę się z wami własnymi doświadczeniami związanymi z grzybobraniem oraz wykorzystaniem grzybów w kuchni.
Grzyby nie takie straszne, jak o nich mówią. Dlaczego warto je jeść?
Nie słuchajcie tych, którzy uważają, że od grzybów lepiej trzymać się z daleka. Oczywiście, musicie wiedzieć, co zbierać do koszyka, ale wystarczy zaopatrzyć się w atlas grzybiarza i poprosić o poradę kogoś doświadczonego w tej dziedzinie, by przekonać się, czy zebrany przez nas okaz jest jadalny. Wiecie, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, gdzie zbiera się grzyby? Niektóre nacje zadowalają się jedynie pieczarkami w supermarketach. Uwierzcie mi, że warto docenić ich walory smakowe i zdrowotne. Grzyby, podobnie jak warzywa, składają się przede wszystkim z wody. Zawierają niewiele kalorii, ale bogate są w błonnik usprawniający pracę układu pokarmowego, więc idealnie nadają się dla tych, którzy są na diecie. Co więcej, zawierają sporo witamin oraz makro i mikroelementów. Znajdują się wśród nich: witamina B1, B2, C, żelazo oraz magnez.
Ci, którzy borykają się z niedoborami witamin, zdecydowanie powinni postawić na te skarby lasu. Grzyby są też źródłem białka i mimo że ciężkostrawne, często sycą na długi czas. Dzięki składnikom mineralnym wspierają też układ odpornościowy. Często poddaję grzyby obróbce termicznej i wykorzystuję je zimą - wówczas zajada się nimi cała moja rodzina. Niektórzy badacze starali się nawet wykazać, że mają one właściwości antynowotworowe!
Zastanawiacie się, na jakie gatunki najlepiej postawić? Najsmaczniejsze, a jednocześnie bogate w białko, wapń i fosfor, są borowiki szlachetne. Oprócz tego pieprzniki jadalne, czyli po prostu kurki. Dobra wiadomość dla miłośników kurek jest taka, że są bogate w witaminę A w postaci karotenu - stąd też ich pomarańczowa barwa. Uwielbiam też maślaki (których ze względu na suszę nie miałam okazji jeszcze zbierać) oraz opieńki. Oba gatunki doskonale nadają się do marynowania. Opieńki pojawiają się z kolei na przełomie września i października i rosną w dużych grupach - koszyk napełnia się w mgnieniu oka!
Gdzie na (albo po) grzyby? Mam kilka sprawdzonych miejscówek
Bardzo lubię leśne wycieczki, a grzyby zbierałam już jako dziecko razem z moim bratem. Do dzisiaj pamiętam, jak przemierzaliśmy wiele kilometrów w poszukiwaniu tych skarbów lasu. Cała moja rodzina uwielbia tę rozrywkę! Można się zrelaksować, wspólnie spędzić czas, a przy okazji pozbierać pyszne grzyby, które później wykorzystuje się do rozmaitych potraw. O tym, że bardzo lubię grzybobranie dowiedział się pewnego razu paparazzi, który... zaczął robić mnie i mojej córce zdjęcia w lesie. Poprosiłam go, by się nie "czaił", tylko zrobił sobie z nami wspólne ujęcie, jednak speszył się i odmówił. Później w gazecie ukazały się zdjęcia, jednak moja córka została pomylona z inną dziewczynką - swojego rodzaju nauczka dla ciekawskiego fotografa. Niemniej jednak polecam grzybobranie w moich rodzinnych stronach. Na terenie Magury Małastowskiej często pojawiają się prawdziwki, a we wrześniu i październiku można szukać rydzów w okolicach Krynicy. Od wielu lat mieszkam jednak w Krakowie i zdążyłam zaprzyjaźnić się z miejscowym grzybiarzem, który - gdy brakuje mi czasu - dostarcza leśne grzyby. Często wykorzystuję je między innymi w swoim programie.
Nawet, jeśli mieszkacie w Krakowie, to nie musicie rezygnować z wycieczek po grzyby. Warto udać się w okolice Zabierzowa, natomiast jeśli macie więcej czasu, to przejedźcie się na północ, w stronę Olkusza. Lasów i grzybów tam nie brakuje. Możecie też "celować" w południe - w Zawoi kilka tygodni temu natrafiłam na ładne okazy prawdziwków i kozaków. Jeśli jednak nie macie czasu albo nie jesteście fanami takiej rozrywki, to możecie udać się na lokalny bazarek. W Krakowie polecam Stary Kleparz Osobiście unikam jednak kupowania ich od przydrożnych handlarzy, jeśli jednak się na to decydujecie, to koniecznie skonsultujcie się z doświadczonym grzybiarzem przed ich spożyciem. Ostatnio odkryłam też, że na Facebooku znajduje się kilka grup dla miłośników grzybobrania - warto się do nich dodać i konsultować znaleziska oraz zapytać o poradę, gdzie w danym rejonie szukać grzybów.
Grzyby w kuchni na surowo? Dlaczego nie!
Jak grzyby, to koniecznie suszone albo przysmażone na patelni. Nie musicie się jednak ograniczać! Osobiście polecam wam przygotowanie oryginalnej i prostej potrawy, jaką jest carpaccio z borowików. Z dodatkiem pieprzu, soli i oliwy smakuje doskonale, jest niezwykle efektowne i aromatyczne. Nie przesadzajcie jednak z ilością, bo nadmiar może przyprawić o ból brzucha. Nie polecam też tego dania tym, którzy mają bardzo wrażliwe żołądki. Jeśli natomiast chcecie wydobyć jak najwięcej wartościowych substancji z grzybów, to ugotujcie je w osolonej wodzie.
Takie grzybki możecie potraktować na przykład jako dodatek do dania głównego. W mojej rodzinie zdecydowanie uwielbiamy jednak podsmażone na patelni leśne grzyby z masłem i śmietaną. Dwa ostatnie składniki nie należą do dietetycznych i lekkostrawnych, ale czasem trudno odmówić sobie tej przepysznej i aromatycznej potrawy.
Podczas sezonu na grzyby samodzielnie poddaję je obróbce termicznej i zamrażam - dzięki temu mogę je wykorzystać zimą. Uszka czy pierogi z grzybami leśnymi smakują doskonale. Grzyby możecie ususzyć, ale ja często podsmażam je na patelni, a następnie zamykam w słoiczkach i wkładam do zamrażarki. Później wystarczy je rozmrozić, podgrzać i wykorzystać wedle własnego uznania. W moim domu często podczas świąt zajadamy się zupą grzybową - jej zapach przywodzi na myśl las i kojarzy się ze świętami. Magia!
Pamiętajcie, żeby nie sugerować się pozorami i tym, że wiele osób uważa, że wszystkie grzyby są trujące. Tak naprawdę są smaczne, zdrowe, a ich zbieranie to często frajda dla całej rodziny. Zanim jednak wrzucicie grzyby na patelnię, upewnijcie się, że dany okaz jest jadalny. W dobie internetu nie powinno to stanowić problemu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl