Ogon z bobra, polędwica z żubra i inne oryginalne specjały polskiej kuchni

Polska kuchnia to nie tylko tradycyjny schabowy, rosół i gołąbki. To także wiele innych potraw, z których wiele zasługuje na miano prawdziwej ciekawostki kulinarnej.

Tradycyjna polska potrawaTradycyjna polska potrawa
Źródło zdjęć: © Pixabay

Co ciekawe, niektórych z najbardziej nietypowych potraw można skosztować także w dzisiejszych czasach. Wystarczy wybrać się do miasta lub regionu, w którym narodziły się te dania i odwiedzić restaurację, w której menu się one znajdują. Specjalnie z myślą o miłośnikach odkrywania nowych, nietypowych smaków, przygotowaliśmy zestawienie czterech oryginalnych specjałów polskiej kuchni.

Ogon z bobra – ciekawostka ze starych książek kulinarnych

Ogon z bobra dość powszechnie gościł na polskich stołach w XVII w. W tamtych czasach był uznawany za jedną z tradycyjnych potraw postnych, które serwowano w okresie bezpośrednio poprzedzającym święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Mimo tego, że bobry nie są rybami, ich ogon jest pokryty łuskami przypominającymi rybie, stąd klasyfikacja dania jako postnego. Przepisy na ogon z bobra pojawiały się w starych książkach kucharskich, a ówcześni mistrzowie kuchni polecali jego przygotowanie w domu.

Surowy ogon należało ugotować w roztworze octu i soli, zaprawionym dodatkowo czosnkiem, oliwą lub masłem. Taki przepis na postny ogon z bobra znajduje się m. in. w najstarszej polskiej książce kucharskiej "Compendium Ferculorum". Czy dziś istnieje okazja, aby wypróbować tego specjału? Niestety raczej nie – bobry znajdują się obecnie pod częściową ochroną, a co za tym idzie, ich mięso, w tym także to z ogona, raczej nie gości na kartach menu współczesnych restauracji.

Minogi, czyli smakowite pijawki na talerzu

Minogi są pasożytniczymi bezżuchwowcami, które swoim wyglądem do złudzenia przypominają pijawki. Dziś raczej mało kto pomyślałby, że mogą być jadalne. Niegdyś natomiast minogi były bardzo doceniane w kuchni. Ich popularność wynikała głównie z bardzo delikatnego mięsa, które spotykało się z uznaniem nawet koronowanych głów. We wspomnianej powyżej książce kucharskiej zalecano przygotowywać minogi na słodko – z dodatkiem pierników, soku wiśniowego, goździkami, cynamonem oraz cukrem.

W XIX w. minogi serwowano natomiast smażone na maśle jako tzw. zakąskę do alkoholu. Już nasi przodkowie zalecali jednak, aby spożywać je z rozwagą – zjedzone w zbyt dużej ilości, wywoływały bowiem problemy żołądkowe. Być może wynikało to z rosnącego zanieczyszczenia wód, w których żyły minogi. W rezultacie, wkrótce zniknęły zarówno z polskich stołów, jak i z książek kucharskich. Dziś zwierzęta te znajdują się pod ochroną, aczkolwiek w niektórych miejscach nadal można ich skosztować. Współcześnie minogi serwuje się smażone lub marynowane.

Żętyca – tradycyjny góralski napój

Zarówno ogon z bobra, jak i minogi są bardzo rzadko spotykanymi we współczesnych czasach daniami. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się natomiast w przypadku żętycy, czyli jednego z góralskich napojów serwowanych po dziś dzień na Podhalu. Jego walory zostały docenione przez Ministerstwo Rolnictwa, które zdecydowało się wpisać żętycę na listę produktów tradycyjnych. Żętyca to nic innego, jak serwatka z mleka owczego uzyskiwana podczas wyrobu tradycyjnych góralskich serów. Posiada dość ostry zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu.

Polędwica z żubra – kontrowersyjny specjał z Podlasia

Turyści, którzy odkrywają najpiękniejsze zakątki Podlasia, prędzej czy później zawitają do Białowieży i staną oko w oko z największym ssakiem Europy – żubrem. Jest to zwierzę znajdujące się pod ścisłą ochroną. Mimo tego, lokalne restauracje serwują z niego mięso. Jak to możliwe?

Wszystko to za sprawą kontrolowanego odstrzału żubrów, który jest przeprowadzany okresowo. W ten sposób mięso żubrów trafia do lokalnych restauracji, które serwują je swoim gościom m. in. pod postacią polędwicy z żubra, pieczeni, carpaccio, a nawet serc. Żubrzyna cieszy się sporym zainteresowaniem miłośników kulinarnych ciekawostek i dobrego mięsa – słynie bowiem ze swojego delikatnego, aczkolwiek dość charakterystycznego smaku.

Aby jej skosztować, najlepiej wybrać się w okolice Białowieży na Podlasiu, a w organizacji pobytu w tych okolicach wspomóc się portalem turystycznym Nocowanie.pl. Dzięki niemu szybko i sprawnie znajdziemy zakwaterowanie w okolicach Białowieży oraz spędzimy w tej niewielkiej, aczkolwiek bardzo urokliwej miejscowości czas wystarczający na odkrycie wszystkich jej sekretów – nie tylko tych kulinarnych!

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój
Wybrane dla Ciebie
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇