Niebezpieczne produkty spożywcze i dodatki do potraw. Na co uważać?
Wszyscy chcemy, by przygotowywane przez nas posiłki dobrze się prezentowały, były aromatyczne i doskonale smakowały. Wzbogacamy je więc różnymi przyprawami i dodajemy do nich rozmaite składniki, chcąc podkręcić smak.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
I chociaż sama zawsze się na to decyduję, to uważam na szereg tych, które, chociaż jadalne, mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia. I nie, wcale nie mam tutaj na myśli soli ani cukru - istnieją zdecydowanie bardziej szkodliwe produkty. Na co uważać i czym zastępować typowe ulepszacze smaku? Podzielę się moimi spostrzeżeniami.
Pestki owoców jako "superfoods". Zjedzenie dużej ilości niekórych gatunków może zakończyć się poważnym zatruciem organizmu
Jabłka, wiśnie, nektarynki czy morele - to owoce, które nie tylko doskonale smakują, ale zawierają też dużo witamin. Uwielbiam owoce i zawsze chętnie się nimi zajadam. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że pestki niektórych owoców mogą być trujące! Mam tutaj na myśli przede wszystkim morele - zawierają one amigdalinę, czyli związek chemiczny z grupy glikozydów. Rozkłada się ona pod wpływem enzymów, w wyniku czego wytrąca się kwas cyjanowodorowy. Zjedzenie kilku takich pestek (zdarza się, że są one sprzedawane jako "lekarstwa" albo "superfoods") może zakończyć się poważnym zatruciem, a nawet śmiercią. Jeśli chcecie eksperymentować z różnego rodzaju naturalnymi lekarstwami i nietypowymi przekąskami, to pamiętajcie, by wcześniej skonsultować się ze specjalistą.
Olej olejowi nierówny. Uważaj na ten rzepakowy, bo może negatywnie wpłynąć na pamięć i wagę
Olej i oliwa - to produkty, które obecne są niemal w każdej kuchni. Chętnie dodaję kilka kropel do ulubionej sałatki albo zupy. Niestety, nie wszystkie oleje i oliwy zawierają tyle samo wartości odżywczych. Niektórzy uważają, że olej rzepakowy jest bardzo zdrowy i można nim zastąpić oliwę z oliwek. Trudno mi się z tym zgodzić. Dlaczego? Z olejem rzepakowym sprawa jest dość skomplikowana. Jest wysoko przetworzonym, wręcz chemicznym produktem. Podczas obróbki stosuje się też bardzo wysokie temperatury, które dodatkowo negatywnie na niego wpływają. Natrafiłam też na badania, które wykazują związek między spożywaniem oleju rzepakowego, a zaburzeniami pamięci oraz wzrostem wagi. Co więcej, sam rzepak często pochodzi z genetycznie modyfikowanych upraw. Wyznaję zasadę, że im mniej genetycznie przetworzonych pokarmów w jadłospisie, tym bezpieczniej dla zdrowia. Najchętniej sięgam więc po zdrową oliwę z oliwek. Często zaopatruję się w taką, którą sama przywożę z Grecji bądź też dostarczają mi ją przyjaciele. Dobrej jakości oliwy w przystępnych cenach można też jednak znaleźć w popularnych dyskontach. Nie należy się też "bać" oleju słonecznikowego i bardzo zdrowego - lnianego. Musicie jednak pamiętać, by ten drugi przechowywać w lodówce.
Ostre przyprawy z papryczką chili na czele. Kapsaicyna w nadmiarze jest toksyczna
Kapsaicya to związek, który odpowiedzialny jest za pikantny smak papryczki chili. I chociaż zawsze zachęcam do dodawania jej do potraw, to należy pamiętać o zachowaniu zdrowego rozsądku. O ile niewielkie dawki mają działanie antynowotworowe i przyśpieszają spalanie tkanki tłuszczowej, o tyle jedzenie pikantnych potraw w nadmiarze może zakończyć się nieciekawie.
Co nam grozi? Na przykład bolesne zatrucie pokarmowe. Oprócz tego zmiany skórne, a nawet choroby wątroby! Pamiętajcie więc, by nie przesadzać z ilością chili w przygotowywanych przez was potrawach.
Nie kupujcie przepełnionego chemicznymi dodatkami cukru wanilinowego. Przygotujcie go samodzielnie!
W mojej kuchni nie ma miejsca na cukier wanilinowy. To stosunkowo tani i ogólnodostępny produkt, który jednak jest naszpikowany chemicznymi substancjami. Cukier wanilinowy to tańszy zamiennik oryginalnego cukru waniliowego (można go kupić na przykład w sklepach z ekologiczną żywnością). W swoim składzie posiada on głównie wanilinę albo etylowanilinę. Mimo że wanilina (jako związek organiczny odpowiada za charakterystyczny smak i zapach), to ta, która znajduje się w kupowanych przez nas produktach, pozyskiwana jest w sposób syntetyczny. Spożywanie potraw z dodatkiem cukru wanilinowego może mieć szereg destrukcyjnych konsekwencji dla organizmu. Powoduje podrażnienia skóry, zmiany pigmentacji, reakcje zapalne czy nawet trwałe podrażnienia. Jeśli jednak uwielbiacie smak cukru waniliowego, to możecie - podobnie jak ja mam w zwyczaju - zrobić go samodzielnie. To bardzo proste, bo wystarczy zasypać laskę wanilii cukrem, a następnie zamknąć w słoiku na około dwa tygodnie.
Margarynę i "kremowy miks" odstaw na bok. Postaw na prawdziwe masło
Nie znam wielu osób, które nie przepadałyby za smakiem świeżego chleba posmarowanego masłem. Myśląc o tym mam przed oczami czasy dzieciństwa: domowy chleb z czarnuszką, a jeszcze lepiej gorący podpłomyk, dopiero co wyciągnięty z pieca, i własnego wyrobu masło. Wspólnie z mamą przygotowywałyśmy taką "ucztę", którą zajadała się cała rodzina. Dobra wiadomość jest taka, że oryginalne masło, a także smalec, to produkty, które (jedzone w granicach zdrowego rozsądku) nie są szkodliwe. Niestety, nie można tego samego powiedzieć o różnego rodzaju miksach oraz margarynach, które "udają" masło. Nie ufam producentom, którzy zapewniają, że takie produkty zawierają szereg prozdrowotnych substancji. Podczas produkcji margaryny i innych, pokrewnych produktów, wydzielane są szkodliwe substancje, które mogą nawet sprzyjać powstawaniu nowotworów. Czytajcie etykiety i nie dajcie się nabrać. Pamiętajcie też, że jeśli nie chcecie przepłacać, możecie zrobić masło samodzielnie - kupcie po prostu wysokoprocentową śmietanę.
Z daleka od "maggi" i sztucznych weget. Mają destrukcyjny wpływ na zdrowie, odporność i mogą przyczyniać się do alergii
Mam ogromny problem z tym, że pomimo tego, że coraz więcej mówi się o szkodliwości płynnych przypraw, "maggi" jest obecna w wielu polskich domach. Zdecydowana większość takich produktów, mimo tego, że faktycznie "podrasowuje" smak potraw, to przez swój skład może przyczyniać się do rozwoju wielu chorób. Glutaminian sodu, sól, wzmacniacze smaku, cały szereg "E" - to tylko niektóre ze składników, jakie znajdziemy w wegetach i płynnych przyprawach. Jak wpływają na organizm? Mogą uszkadzać komórki, wywoływać problemy z nerkami, wysypki, a także obniżać odporność i przyczyniać się do rozwoju alergii.
Uwierzcie mi, nie warto ryzykować. Ja wolę samodzielnie zrobić "miks" warzywny, którym wzbogacam smak moich potraw. Podzielę się z wami sprawdzonym przepisem z własnej kuchni.
Składniki:
- 100 g suszonych warzyw
- 1 łyżka suszonej cebuli
- 1 łyżeczka kurkumy
- 2 łyżeczki lubczyku
- 2 łyżeczki przyprawy włoskiej
- kilka ziaren pieprzu
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- 3 łyżeczki soli morskiej
Przygotowanie: wszystkie składniki zmiksować, przełożyć do szczelnie zamykanego pojemnika. Używać tak, jak Vegetę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.