Nie wyrzucaj korka po winie. Oto do czego się przyda
W kuchni wszystkie przedmioty mają swoje, często różnorodne, zastosowanie - nawet te, które na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie bezużyteczne. Tak samo jest z korkiem po winie. Poznajcie unikatowe triki z jego wykorzystaniem jeszcze przed świętami.
Korki do wina najczęściej wykonane są z kory dębu korkowego. Aby wytworzyć taki przedmiot, często potrzeba aż 25 lat. Z tak wiekowego drzewa zostaje ściągnięta kora, którą można obrabiać dopiero po upływie około 10 lat. Ale to nie wszystko. Po okorowaniu trzeba poczekać kolejne sześć miesięcy, bo dopiero po tym czasie można rozpocząć właściwą produkcję korków. To prawdziwe dzieła sztuki.
Jednak ich zastosowanie w tworzeniu ozdób i zdobieniu mebli jest już dobrze znane. A czy wiedzieliście, że korek to przedmiot użyteczny również w kuchni, zwłaszcza w okresie Świąt Bożego Narodzenia? Chodzi o produkcję dania, które kocha każdy, (no może prawie) każdy Polak.
Korek do bigosu. I po problemie?
Bigos. Czy zdarzyło wam się go kiedyś przypalić? Każdy kto chociaż raz go zrobił, wie, że do tego dania potrzeba bardzo dużo cierpliwości, a i tak w kuchni może zdarzyć się wypadek - przypalenie tego świątecznego przysmaku.
Ratunkiem są jednak korki! Tak, właśnie te niepozorne przedmioty uratują twój już przypalony bigos. Wystarczy tylko przełożyć go do innego naczynia (bez przypalonych części), włożyć tam korek po winie i zagotować. Macie kilka sztuk korków? Tym lepiej dla bigosu. Drewno idealnie ściąga nieprzyjemny zapach spalenizny.
Dzięki korkom po winie uratować możne zresztą także inne, przypalone dania. Ta informacja może być szczególnie pomocna podczas nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, a także innych, rodzinnych uroczystości.