Najgorszy wybór na kolację. Mrożona pizza pod lupą
Czasem mrożona pizza jest ostatnią deską ratunku. Wrzucamy ją do piekarnika i po 10 minutach mamy gorący posiłek. Eksperci biją na alarm. To prosta droga do nadciśnienia.
Dietetycy przekonują, by zapomnieć o przetworzonych produktach. Najlepiej gotować samemu, wykorzystując składniki najwyższej jakości – ekologiczne warzywa i owoce, jajka od szczęśliwych kur, mięso od sprawdzonych dostawców. Jednak nie zawsze mamy na to czas. Wtedy stołujemy się na mieście lub sięgamy po gotowe dania. Bo co złego jest w mrożonej pizzy? Apetycznie przyrumienione brzegi, cienkie ciasto, sos pomidorowy, ulubione dodatki i ciągnący się ser. Niestety gotowe dania zawierają bardzo dużo soli.
- Mrożona pizza to prawdziwa dietetyczna pułapka dla osób, które kontrolują spożycie soli. Połączenie sera, wędlin, sosu pomidorowego i ciasta to potężna dawka soli. Jest szczególnie niebezpieczna dla osób z nadciśnieniem. Aby wydobyć smak pizzy po obróbce termicznej, producenci często dodają dużo soli. Jedna porcja mrożonej pizzy z mięsem i serem może zawierać aż 982 mg sodu, a czasem nawet więcej – przekonują eksperci z Healthline.
Im grubsze ciasto z większą ilością dodatków i sera, tym wyższa będzie zawartość sodu. Jeśli jesteś fanem pizzy, lepiej przygotuj ją samemu lub sięgnij po wersję wegańską. Nie musisz oczywiście raz na zawsze rezygnować z mrożonej, jednak nie sięgaj po nią zbyt często. Można ją jeść z umiarem, a nie codziennie na kolację.