Masło czy podróbka? Sprawdź, czym smarujesz chleb
Test redakcyjny
Od kilkunastu tygodni obserwujemy znaczący wzrost cen masła. Za kilogram zapłacimy nawet 40 złotych, to więcej niż za mięso czy wędlinę. Coraz wyższe ceny masła skutkują tym, że zaczynamy szukać promocji. Niestety w ten sposób możemy dać się nabić w butelkę producentom. Co znajdziemy na sklepowych półkach? Jak odróżnić prawdziwe masło od podróbki? Wzięliśmy pod lupę kilka produktów i zapytaliśmy o radę eksperta.
Zobacz wideo: Tradycyjny pszenny chleb
Co powinno zawierać w składzie dobre jakościowo masło?
Na pierwszy ogień idzie Masło Ekstra marki Mlekovita. Za kostkę ważącą 200 g zapłacimy ok. 7 zł. Zawartość tłuszczu w tym produkcie wynosi 82 proc., a w składzie znajdziemy pasteryzowaną śmietankę. Podobnie jak w Maśle Ekstra Mleczna Dolina z Biedronki. Mamy więc do czynienia z prawdziwym masłem. Jak wyjaśnia Anna Wieczorek, dietetyk kliniczny Nutri Creative, dobre jakościowo masło musi zawierać od 80 do 90 proc. tłuszczu mlecznego. - Pozostałe składniki, jakie mogą się znaleźć na etykiecie to sól, barwnik naturalny (np. annato, karoteny) i ewentualnie dodatki smakowe w przypadku np. czosnkowego. Warto zwrócić uwagę także na masło śmietankowe, które choć nie zawiera dodatku tłuszczów roślinnych, to w porównaniu do klasycznego zawiera mniej tłuszczu mlecznego i więcej wody (nieznacznie powyżej 73 proc. tłuszczu mlecznego i 24 proc. wody). Śmietankowe nie ma w swoim składzie już innych składników – mówi ekspert.
Czym się kierować przy wyborze masła?
Kolejny produkt to Ekstra Pasłęcki. Cena? 3 zł. Etykieta do złudzenia przypomina klasyczne opakowania masła, jednak kiedy przyjrzymy się dokładniej, widzimy, że jest to miks tłuszczowy do smarowania. Skład nie zachwyca. Na pierwszym miejscu tłuszcz roślinny palmowy utwardzony, dalej śmietanka, olej słonecznikowy, tłuszcz serwatkowy, emulgatory: E 471, E 472c i E 322, regulator kwasowości: kwas mlekowy, barwnik: beta-karoten, aromaty. Całkowita zawartość tłuszczu wynosi 76 proc., w tym 64 proc. to tłuszcz roślinny, a 12 tłuszcz mleczny. - Etykiety maseł i miksów tłuszczowych są często bardzo do siebie podobne. Jeżeli chcemy wybrać dobre masło, najpierw należy przyjrzeć się jego opakowaniu. Powinien się na nim znajdować napis "masło", a nie "miks tłuszczowy" lub "masło o obniżonej ilości tłuszczu". Prawdziwe masło powinno zawierać minimum 80 proc. tłuszczu mlecznego (i nie więcej niż 90 proc). Informacja ta podana jest na etykiecie. Tłuszcze roślinne nie są składnikami prawdziwego masła – tłumaczy dietetyk Anna Wieczorek.
Jak się nie dać oszukać?
Masło Ekstra Osełka Górska zawiera 83 proc. tłuszczu. Producent podkreśla na etykiecie, że jest to wyłącznie tłuszcz mleczny. Za 300 g zapłacimy ok. 12 zł. - Zdarzają się sytuacje, kiedy producenci do prawdziwego masła dodają tłuszcze roślinne lub więcej wody. W ostatnim czasie kontrole ujawniły takie oszustwa. Jak sprawdzić, czy masło przez nas kupione nie jest zafałszowane? Będzie to dość trudne, bo niewielki dodatek tłuszczu roślinnego nie zmienia zanadto zapachu masła lub jego wyglądu. Testem może być tutaj smarowność masła – po wyjęciu z lodówki prawdziwe masło nie daje się rozsmarować. Jeżeli jest inaczej – możemy mieć do czynienia z zafałszowaniem – radzi ekspert.
Wpływ masła na nasze zdrowie
Masło Łaciate zawiera 83 proc. tłuszczu. W składzie znajdziemy śmietankę. Kostka kosztuje ok. 6 zł. Możemy więc bez wahania włożyć ten produkt do swojego koszyka. Czy wszyscy mogą jeść masło? - Jest to produkt składający się przede wszystkim z tłuszczu. Powinny go zatem unikać osoby, które z przyczyn zdrowotnych są na diecie niskotłuszczowej lub na diecie niskokalorycznej (masło jest produktem wysokokalorycznym). Zwykłe masło może zawierać śladowe ilości białek mleka, które u osób uczulonych na ten produkt może wywołać reakcję alergiczną – wyjaśnia dietetyk. - Ponadto u osób cierpiących na choroby serca, miażdżycę i stosujących profilaktykę tych chorób masło warto zastąpić oliwą z oliwek lub olejem rzepakowym, bogatych w jednonienasycone kwasy tłuszczowe. Nasycone kwasy tłuszczone spożywane w dużej ilości są też jednym z czynników ryzyka wielu nowotworów. Warto zatem z tłuszczów wybierać także zdrowe oleje roślinne (oliwa, olej rzepakowy) i orzechy. Na masło można sobie pozwolić od czasu do czasu.
Lekkostrawny tłuszcz
Prawdziwe polskie masło jest smaczne i wysokiej jakości, mimo to wiele osób chętnie sięga po zagraniczne produkty. W sklepach mamy do wyboru mało fińskie, irlandzkie czy greckie. Kostka Finuu zawiera 82 proc. tłuszczu mlecznego i kosztuje ok. 8 zł. Producent zapewnia na etykiecie, że masło nadaje się do smarowania pieczywa, gotowania, smażenia oraz pieczenia. Radzimy jednak zachować ostrożność w przypadku smażenia. Masło ma niską temperaturę dymienia. W związku z tym szybko zaczyna się przypalać. Powstają wówczas niebezpieczne dla naszego zdrowia substancje. - Masło można podawać osobom, które mają problemy trawienne. Jest to bowiem lekkostrawny tłuszcz. Jest też odpowiednie dla małych dzieci, które mają wyższe niż osoby dorosłe zapotrzebowania na tłuszcz w diecie – mówi Anna Wieczorek.
Zamienniki masła w diecie
Kupując masło, pamiętajmy, by dokładnie sprawdzać etykiety i zwracać uwagę na zawartość tłuszczu mlecznego. Wówczas nie damy się oszukać. Jednak ze względu na wysoką kaloryczność, warto od czasu do czasu zastąpić klasyczne masło innymi produktami. - Masło możemy zastąpić, w zależności od celu np. dojrzałym awokado, smarownym białym serkiem, musztardą, masłem migdałowym, olejami takimi jak oliwa czy olej rzepakowy. Zamiennikiem masła ze względu na jego konsystencję będzie także olej kokosowy (zawiera on jednak więcej nasyconych kwasów tuszowych niż masło). Jako dietetyk nie polecam zamieniać masła na margarynę – podsumowuje Anna Wieczorek z Nutri Creative.