Kulinarne tabu w religiach
Poznając kuchnie różnych krajów czy regionów, zazwyczaj skupiamy się na tym, co trafia na talerz. Równie ciekawą kwestią jest jednak to, co uznaje się za niejadalne. I nie ze względu na walory smakowe czy obecność w danym produkcie szkodliwych substancji. Religia, kultura, tradycja - te elementy równie skutecznie eliminują z naszej diety wiele produktów, które z punktu widzenia fizjologicznego mogłyby stanowić pokarm.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Najbardziej znanym kulinarnym tabu jest hinduistyczny zakaz zabijania i spożywania domowego bydła. Krowy w Indiach uważane są za święte i nietykalne. Hinduiści wierzą, że krowa to ucieleśnienie bogini Prythiwi - Matki Ziemi. Antropolog, Marvin Harris, wielki zwolennik materializmu kulturowego, uważa jednak, że za religijnymi zakazami spożywania określonych produktów, stoją znacznie bardziej przyziemne i racjonalne względy. Zakaz spożywania krów w Indiach tłumaczy bardzo prosto. Bydło domowe było (i nadal jest) zbyt cenne dla rodziny, by zwyczajnie przeznaczyć je na obiad. Z punktu widzenia ekonomicznego nie opłacało się zjeść krowy, która latami mogła dostarczać rodzinie mleka i pomagać w pracach na polu. Zdaniem Harrisa to właśnie takie prozaiczne względy spowodowało, że krowa została uznana za świętą, a co za tym idzie - niejadalną.
Religia a kulinarne zakazy
Większość kulinarnych tabu - bez względu na to, jakie przyczyny faktycznie sprawiły wykluczenie danego produktu z diety - ma podłoże religijne. Wyznawcy islamu nie jedzą wieprzowiny, bo świnia uznawana jest za zwierzę nieczyste. Podobnie do tego zwierzęcia podchodzą Żydzi. Wyznawcy judaizmu mają z resztą bardzo długą listę wytycznych dotyczących diety. Do produktów zakazanych zaliczają się też owoce morza, osły, konie, żaby czy ślimaki. Nie wolno także łączyć dań mięsnych i mlecznych.
Do najbardziej popularnych produktów, od których jedzenia należy się wstrzymywać, należą rozmaite gatunki mięs i alkohol. Napojów wysokoprocentowych unikają wyznawcy hinduizmu czy buddyści, którzy wierzą, że utrudnia on rozwój świadomości. Stronią od niego także Adwentyści Dnia Siódmego czy Indianie wyznający jainizm oraz znani z restrykcyjnych zasad - mormoni.
Czworonóg z kanapy na talerzu
Nie wszystkie żywieniowe tabu mają podłoże religijne. Najlepiej pokazuje to zakaz zjadania psów czy kotów. Choć teoretycznie mięso tych zwierząt jest jak najbardziej jadalne, w większości miejsc na świecie nie spotkamy ich w menu. Dziś psina jadana jest tylko w części Azji i Afryki, jednak jeszcze na przełomie XIX i XX wieku w Europie istniały oficjalne ubojnie tych zwierząt.
Dzisiejsze tabu związane ze spożywaniem psów jest więc stosunkowo młode. Zdaniem wielu antropologów powstanie zakazu było efektem nawiązania z psami silnych relacji opartych na emocjach. Psy, a także koty, zostały uznane przez ludzi za przyjaciół, niemal członków rodziny, co wywołało naturalną niechęć do spożywania ich mięsa. Przywiązany do koncepcji materialistycznej, tłumaczącej żywieniowe tabu, Harris i w tym przypadku uważa jednak, że to nie sympatia do kanapowców, a rachunek ekonomiczny sprawił, że nie jadamy psiny lub kociny. Zwierzęta te po prostu przedstawiają dla nas inne wartości - koty łapały myszy i inne szkodniki, psy sprawdziły się jako zwierzęta stróżujące, tropiące, chroniące stada czy obronne.
Bez względu na to, która teoria dotycząca zakazu jedzenia mięsa wydaje nam się najbardziej prawdopodobna - czy jak osoby wierzące w reinkarnację, nie chcemy zabijać stworzeń, którymi być może byliśmy lub będziemy, czy wierzymy, że są uosobieniem jakiegoś bóstwa, czy po prostu nad jednorazowy posiłek przedkładamy inne korzyści z posiadania zwierząt - tabu dotyczące produktów mięsnych jest dla nas najbardziej zrozumiałe.
Zakazane rośliny
Dlaczego jednak unikamy niektórych roślin? Najpopularniejszą "zakazaną" rośliną jest kawa, a zaraz za nią herbata i kakao. Na świecie miliony ludzi obawiają się ich właściwości uzależniających, a także wpływających na świadomość.
Buddyjscy mnisi sugerują z kolei, by nie sięgać po produkty roślinne, które mogą budzić silne emocje, takie jak gniew czy pożądanie. Do takich zaliczają się np. czosnek, cebula i szczypior. Wyznawcy jainizmu rezygnują z niektórych warzyw czy owoców z jeszcze innego powodu. Ponieważ restrykcyjnie pilnują bezmięsnej diety, nie chcą ryzykować zjedzenia produktu, w którym mogłoby mieszkać choć najmniejsze stworzenie. Z tego samego powodu rezygnują z przyjmowania posiłków po zmroku, gdy przez przypadek do ust mógłby trafić niewidoczny w ciemności owad.
Nie do końca jasny jest zakaz spożywania sałaty i kapusty w jazydyźmie. Jeśli wierzyć legendom, tabu to jest pamiątką po masowym mordzie Turków na tej grupie wyznaniowej, który miał miejsce na polach sałaty. Druga teoria tłumacząca ten zakaz podaje, że liście tych warzyw przypominają ludzkie uszy, co może świadczyć, że w jakiś sposób są połączone z naszymi organami.
Sprawdź, zanim zjesz
Gdyby spróbować stworzyć pełną listą wszelkich zakazów i nakazów związanych z żywieniem człowieka, która obejmowałaby wszystkie grupy etniczne i wyznaniowe, prawdopodobnie powstałaby bardzo gruba księga. Dlatego wyruszając w kulinarną podróż po świecie, warto najpierw zadać sobie trochę trudu, by poznać kulinarne zwyczaje ludzi, których odwiedzamy, a będąc na miejscu, dopasować się do panujących w danym miejscu reguł. Nie musimy zmieniać naszego myślenia na temat żywienia, ale warto uszanować cudze zwyczaje i pamiętać, że są miejsca, gdzie zjedzenie kurczaka, będzie dla lokalnej społeczności tym samym, czym dla nas byłoby podanie na obiad naszego Azorka.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.