Jedzenie, które powoduje nieprzyjemny zapach ciała
Genetyka determinuje nie tylko kolor włosów czy oczu, ale również określa indywidualny zapach każdego człowieka. To swego rodzaju osobisty "podpis", który może zmieniać się wraz z upływem lat. Czasowo także może ulec modyfikacji przez spożycie określonych produktów spożywczych. O ile większości osób nieprzyjemny swąd z ust kojarzy się z efektem po konsumpcji cebuli lub czosnku, o tyle istnieje jedzenie, które sprawi, że nasze ciało będzie miało nieprzyjemny zapaszek. Sprawdź, na co warto zwrócić uwagę.
Odór z jadłospisu
Genetyka determinuje nie tylko kolor włosów czy oczu, ale również określa indywidualny zapach każdego człowieka. To swego rodzaju osobisty "podpis", który może zmieniać się wraz z upływem lat. Czasowo także może ulec modyfikacji przez spożycie określonych produktów spożywczych. O ile większości osób nieprzyjemną woń z ust kojarzy się z efektem po konsumpcji cebuli lub czosnku, o tyle istnieje jedzenie, które sprawi, że całe nasze ciało będzie miało nieprzyjemny zapaszek. Sprawdź, na co warto zwrócić uwagę.
Brokuły, kapusta, kalafior, brukselka
Warzywa kapustne w swoim składzie zawierają sporą dawkę siarki, która wchodząc w reakcję z enzymami w naszym organizmie, wytwarza zapach porównywalny do zjełczałego masła. Takie objawy mogą utrzymać się nawet powyżej godziny od posiłku. Jednak pomimo ryzyka dyskomfortu dla nosa, te produkty są bardzo zdrowe i nie należy ich eliminować z diety. Aby zminimalizować nieprzyjemny efekt, w trakcie gotowania warto doprawić wodę szczyptą soli morskiej. Dzięki temu usunięte zostaną problematyczne substancje chemiczne, a zostaną zachowane korzystne właściwości żywności. Można je również przyprawić kolendrą, kminkiem lub kurkumą.
Durian
To najbardziej śmierdzący owoc świata. Jest bogaty w węglowodany, białka, tłuszcz i związki siarki, których połączenie daje przerażający smród, przypominający rozkładającą się padlinę w połączeniu ze zgniłą cebulą. Niestety, kto da się namówić na spróbowanie azjatyckiego przysmaku, musi być przygotowany na czasową izolację. Po konsumpcji nie można wchodzić na pokład samolotu, a nawet do niektórych sklepów czy restauracji. Naukowcy starają się jednak wyhodować bezwonną odmianę tej rośliny.
Czerwone mięso
Kiepska wiadomość dla wszystkich mięsożerców. Aminokwasy z tych produktów nie ulegają całkowitemu strawieniu. Przy pomocy enzymów jelitowych wchodzą natomiast w reakcje z bakteriami i wydalane są z organizmu przez gruczoły potowe. Ich praca jest wzmożona, ponieważ mięso jest znacznie trudniejsze do strawienia niż inne produkty. Przykry zapach utrzymywać się może do dwóch godzin po jedzeniu. Konkretna długość i intensywność zależy jednak od indywidualnych cech człowieka.
Śmieciowe jedzenie
Fast food, chipsy, frytki i inne tego typu przekąski, zwłaszcza smażone, zwiększają poziom toksyn w organizmie. Dotyczy to także napojów gazowanych. Ich zwolennicy najczęściej nie zdają sobie sprawy, że to menu z barów szybkiej obsługi wpływa na nieprzyjemny zapach potu. U osób, które regularnie stołują się w takich miejscach, nieprzyjemna woń znika dopiero po tygodniu od ostatniego, niezdrowego posiłku.
Ryby
Nie ma wątpliwości w kwestii korzyści zdrowotnych wynikających ze spożywania ryb. Lata badań wykazały, że kwasy tłuszczowe omega-3, powszechnie spotykane w oleju z ryb, są niezbędne do funkcjonowania mózgu i odgrywają kluczową rolę w redukcji ryzyka wystąpienia chorób serca. Dwa posiłki na bazie ryb w tygodniu to reguła polecana przez dietetyków i specjalistów ds. żywienia. Ale na szczególną uwagę i ostrożność zasługuje cholina, należąca do witamin z grupy B. Kompleks ten znajduje się m.in. w tuńczyku i łososiu, a po ich konsumpcji daje efekt rybiego zapachu. Niektórzy ludzie mogą ją wydzielać nawet przez 24 godziny od momentu spożycia. U niewielkiej liczby osób może zdarzyć się, że żywność zawierająca cholinę i karnitynę (ryby, mięsa, jaja) może przyczynić się do choroby zwanej "syndromem rybiego zapachu". Dolegliwość ta leczona jest przez zmianę diety lub środki farmakologiczne.
mp/kuchnia.wp.pl