Hot dog z Ikei, czyli najlepiej wydana złotówka?

Choć pochodzi z USA, w Szwecji tak samo, jak nie mocniej go kochają. Tam to jedna z najpopularniejszych ulicznych przekąsek. Toteż kiedy Ingvar Kamprad, postawił swoją pierwszą, niedużą Ikeę w mieście Jönköping, nie miał wątpliwości, że mały kiosk z hot dogami na każdą kieszeń będzie strzałem w dziesiątkę. Nie mylił się. Dziś - mimo że można zjeść obiad w stołówce na terenie sklepu – to szybki hot dog do ręki cieszy się super wzięciem.

Hot dog z Ikei, czyli najlepiej wydana złotówka?
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

- To co? Jeszcze na paróweczki za dwie złotóweczki?
Ciekawe ile par, a nawet całych rodzin, stawia sobie wzajemnie to retoryczne pytanie? Bo o tym, że stawia je wielu klientów przychodzących nie tylko familijnie na weekendowe zakupy do Ikei, choćby mieli wyjść tylko z trzema świeczkami na krzyż, świadczy obowiązkowy hot dog na finiszu. Tłoczek w bistro przy kasach oraz rozgardiasz przy dystrybutorach z keczupem i musztardą to znaki fenomenu przysmaków w bułce.

Hot dog ważniejszy niż meble?

- To jak wisienka na torcie – mówi Paulina, raczej sceptyczka fast foodów na co dzień. - Bez bicia się przyznaję: choć daleko mi do psychofanki tego typu przekąsek… grzeszę z hot dogiem w Ikei zawsze, kiedy tylko tam jestem na zakupach. A że jestem raz na ruski rok…? Zapach od progu pobudza moje ślinianki. Zamawiam zawsze w wersji wypasionej za dwa złote. Z prażoną cebulką i korniszonem. To taka moja świecka tradycja. Trochę jak lody po kościele w dzieciństwie… - śmieje się Paulina.

Że Ikea świątynią? Cóż, czasy się zmieniły. A znak czasów jest taki, że dzień święty wielu zwykłych zapracowanych w tygodniu śmiertelników poświęca na zaległe zakupy, w tym w Ikei właśnie. Nie bez kozery. Sklepy tej kultowej szwedzkiej marki zlokalizowane są na obrzeżach dużych miast. Siłą rzeczy pielgrzymki do nich ciągną w weekendy. Dlatego znalezienie z marszu luki na ikeowskim parkingu w szczycie raczej graniczy z cudem. Do tego trzeba być trochę jak przyczajony tygrys, ukryty smok. Bo tu działa zasada "kto pierwszy, ten lepszy". Po takim rajdzie człowiek ma prawo czuć się jak koń po westernie. Zajeżdżony. A przed nim jeszcze zakupowy maraton…

- Walka o miejsce na parkingu jest jak walka o ogień. Ale szkoła przetrwania dopiero mnie czeka. Moja żona, kierowniczka wyprawy, w Ikei doznaje wyrzutu hormonów szczęścia… a szczęśliwi? Wiadomo! Czasu nie liczą. Kiedy czuję, że jadę już na oparach, szybki hot dog na starcie lub w trakcie zakupów działa na mnie jak paliwo. Dzięki niemu wiem, że dojadę do mety – puszcza oczko Alek.

Obraz
© Archiwum prywatne

Parówkowym skrytożercom mówimy: NIE!

Są i tacy, którzy do Ikei jeżdżą głównie, aby zjeść bułkę z parówką. Po prostu i nie robią z tego żadnej filozofii. Ani tajemnicy. Jak na przykład Marcin i Kasia, rodzice dwójki uczniów. - Mamy taki rodzinny zwyczaj, że kiedy jedziemy wszyscy do kina, przed seansem kierujemy nasze kroki po sąsiedzku do Ikei na hot-dogi. Nie powtarza się to zbyt często - jak to wypady do kina. Synowie nie mogą się tych parówek doczekać. Chyba dlatego, że to epizody, a nie nasz chleb powszedni. Na deser oczywiście po lodzie. A zakupy? Jeśli już, to właśnie przy okazji hot dogów - tłumaczą rodzice.

Jaki hot dog jest, każdy widzi. Jego sercem i duszą jest parówka. A umówmy się: ta najlepszej reputacji wśród radykałów żywieniowych raczej nie ma. A mimo to nawet ci co pilnują diety albo jedzą z głową, bo sytuacja najwyższej wagi tego wymaga, dla tej ikeowskiej parówki nagle ją tracą. I wcale się z tym nie kryją.

- Tak! W ciąży lekko ześwirowałam na punkcie hot dogów z Ikei. To była moja zachcianka ciążowa. Dobrze, że urządzanie pokoju dla dziecka wiązało się z częstymi wizytami w sklepie, bo inaczej mój chłopak mógłby tej mojej obsesji nie wyrobić. Zdarzyło się raz, że jechał tylko po nie jak na sygnale, tuż przed zamknięciem. Nie pamiętam już, ile tych hot dogów w sumie zjadłam. I żeby nie było - miałam pełną świadomość, że to nie jest najwartościowszy posiłek dla kobiety w ciąży. Nawet dopadał mnie wyrzut sumienia, że momentami żywię się jak matka degeneratka. Ale… No kto kobiecie w ciąży hot doga zabroni? No kto? - uśmiecha się niewinnie Magda.

Hot dog party

Posila wymęczonych, zaspakaja wilcze apetyty przyszłych matek, urozmaica rodzinne rozrywki… Jeśli ktoś sądzi, że na tym potencjał hot doga z Ikei się wyczerpał, to jest w dużym błędzie. Są bowiem tacy, którzy uważają, że to on najskuteczniej łagodzi polskie, gościnne obyczaje.

- To miała być spontaniczna domówka z okazji moich urodzin. Akurat wypadały w piątek. Zaprosiłam paru znajomych. Wymyśliłam, co podam do jedzenia. Miałam dużo wcześniej wrócić z pracy do domu - opowiada Zuza. - I właśnie tego dnia się okazało, że w pracy pożar. Coś się posypało, w efekcie musiałam zostać dłużej. Z moich ambitnych planów nici… Ale imprezy w ostatniej chwili nie chciałam odwoływać. Tylko żeby cokolwiek podać gościom musiałam pójść trochę na skróty. Nie było chwili do stracenia. Olśniło mnie, że w Ikei na dziale z żywnością są mrożone paczkowane parówki, bułki, prażona cebulka, pikle. Chyba wszyscy znają, prawie wszyscy kochają… Mieszkałam wtedy rzut beretem od Ikei. Pojechałam, kupiłam. W domu zrobiłam. To był gwóźdź programu. Wszystko zeszło jak świeże bułeczki - wzdycha z rozrzewnieniem Zuzka.

Można? Można! Bo Polak potrafi. Tylko pomyśleć, że stoją za tym niepozorne, niewielkie, tanie jak barszcz paróweczki za dwie złotóweczki. I cóż, że ze Szwecji?

Swój sposób na polskiego hot doga poleca Piotr Ogiński. Przepis w wideo poniżej.

Wybrane dla Ciebie

Wielu Polaków pije takie herbaty nawet codziennie. Badania wykazały, że zawierają szkodliwe substancje
Wielu Polaków pije takie herbaty nawet codziennie. Badania wykazały, że zawierają szkodliwe substancje
To mało znana ryba. Wspiera zdrowe serce i pomoże chronić mózg
To mało znana ryba. Wspiera zdrowe serce i pomoże chronić mózg
To polski zamiennik, a my nie mamy świadomości tego skarbu. Lekko kwaśny i dobry dla żołądka
To polski zamiennik, a my nie mamy świadomości tego skarbu. Lekko kwaśny i dobry dla żołądka
Zamiast zbierać, wielu je rozdeptuje. Działa jak naturalny plaster dla serca
Zamiast zbierać, wielu je rozdeptuje. Działa jak naturalny plaster dla serca
Dodaję do wody i podlewam pomidory. Są ogromne, słodziutkie i nie chorują
Dodaję do wody i podlewam pomidory. Są ogromne, słodziutkie i nie chorują
Zjedz na śniadanie. Wieczorem zaśniesz jak niemowlak i nie wybudzisz się ani razu
Zjedz na śniadanie. Wieczorem zaśniesz jak niemowlak i nie wybudzisz się ani razu
Dodawaj do pomidorów. Będą jeszcze zdrowsze dla organizmu
Dodawaj do pomidorów. Będą jeszcze zdrowsze dla organizmu
Właśnie zacznie się sezon. Reguluje poziom cukru i chroni wątrobę
Właśnie zacznie się sezon. Reguluje poziom cukru i chroni wątrobę
Coraz częściej możemy go spotkać w sklepach. Jest jeszcze smaczniejszy niż zwykły ogórek
Coraz częściej możemy go spotkać w sklepach. Jest jeszcze smaczniejszy niż zwykły ogórek
Zrywam w parku i zalewam wodą. Taki syrop to skarb w domowej apteczce
Zrywam w parku i zalewam wodą. Taki syrop to skarb w domowej apteczce
Mówią o nim "najzdrowsze zboże świata". Zmniejsza ryzyko raka i chorób serca
Mówią o nim "najzdrowsze zboże świata". Zmniejsza ryzyko raka i chorób serca
Zanim pojawiła się cola, piliśmy litrami. Gasi pragnienie i uspokaja jelita
Zanim pojawiła się cola, piliśmy litrami. Gasi pragnienie i uspokaja jelita