Grzyby i dzieci. Od kiedy podawać? Jakie odmiany?
Czy grzyby leśne mogą znaleźć się w diecie małego dziecka? Jakie niosą ze sobą wartości odżywcze i jakie gatunki grzybów w pierwszej kolejności podawać dziecku?
Bez grzybów do 10. roku życia
Racjonalnym progiem wiekowym dla podawania grzybów dziecku, który podawany jest najczęściej przez specjalistów, to 10. rok życia. W pierwszej kolejności dziecko może spożywać pieczarki, choć i w ich przypadku należy zachować szczególną ostrożność.
Teoretycznie pieczarki można podać nawet przedszkolakom, ale najlepiej w małych, znikomych dawkach i stopniowo, aby przekonać się, czy nie wywołują one żadnych przykrych dolegliwości u dziecka.
Grzyby wbrew pozorom nie są zupełnie bezwartościowym składnikiem żywieniowym, ponieważ zawierają dużo białka, witaminy: A, B1, B2, D, PP, C oraz minerały: wapń, żelazo, sód, cynk i jod. Przyswajalność tych składników jest znikoma, zwłaszcza w przypadku grzybów leśnych. Dla pieczarek rozkładanie masy białkowej jest większe, dlatego można je spokojnie wprowadzić do naszej diety i z czasem podawać także dzieciom.
Dlaczego dzieci nie powinny jeść grzybów?
Zdecydowana większość ekspertów do spraw żywienia dzieci stoi na stanowisku, że najlepiej wykluczyć w ogóle z diety małego dziecka grzyby. Tłumaczą, że grzyby są ciężkostrawne i dla niedojrzałego układu pokarmowego kilkulatka będą stanowiły poważne obciążenie, skutkujące problemami żołądkowymi. Składnikiem grzybów podrażniającym delikatny przewód pokarmowy dziecka jest chityna, której organizm człowieka nie trawi.
Największym problemem w przypadku grzybów leśnych jest to, że istnieje wysokie ryzyko zatrucia grzybem trującym, a nawet śmiertelnie trującym. Jeśli będzie to grzyb trujący, dziecko w krótkim czasie od spożycia potraw najpewniej zacznie wymiotować, dzięki czemu usunie szkodliwe substancje z organizmu. Natomiast zatrucie śmiertelnie trującym grzybem będzie tragiczne w skutkach. W najlepszym przypadku ratunkiem dla malucha będzie przeszczep wątroby.
Uwaga!
Najlepiej nie podawać ani sobie, ani swoim najbliższym, a w szczególności dzieciom, dań z grzybów niewiadomego pochodzenia, w przypadku których nie mamy całkowitego przekonania, że są to grzyby jadalne i nietrujące. Warto przy tym podkreślić, że co roku na skutek zatrucia grzybami ubierają setki osób. Najczęściej winowajcą jest muchomor sromotnikowy, mylony z młodą, pyszną kanią. Dobrze jest się kierować zasadą, że jeśli tylko mamy jakiekolwiek wątpliwości dotyczące grzybów, lepiej ich nie zrywać.
Jeśli nasze dziecko czy inna osoba z bezpośredniego otoczenia nawet w kilka godzin po zjedzeniu potrawy z grzybami poczuje się źle, ma dreszcze, wymioty, biegunkę, powinno się natychmiast skonsultować jej stan zdrowia z lekarzem. Gdyby w domu zachowały się resztki potrawy, warto zabrać je także do lekarza. Nasza szybka reakcja na możliwe zatrucie grzybami może uratować komuś życie. Nie należy więc z tym zwlekać.