Co znika ze sklepowych półek w dobie pandemii? Polacy rzucili się na gorzką czekoladę
Pandemia zaskoczyła nas wzrostem popytu na wiele produktów – w tym spożywczych, a co za tym idzie – niekiedy brakami tych towarów na sklepowych półkach. O ile głośno było o masowym kupowaniu papieru toaletowego czy drożdży, tak obecność gorzkiej czekolady w tym rankingu może zaskakiwać
Co znika ze sklepowych półek w dobie pandemii?
W czasie pandemii szczególną popularnością cieszy się czekolada i, co ciekawe, mowa o czekoladzie gorzkiej, niedarzonej zazwyczaj szczególnym uczuciem. Jak informuje Maciej Herman, dyrektor zarządzający LOTTE Wedel, w pandemicznej rzeczywistości to gorzka czekolada święci tryumfy.
Dlaczego akurat czekolada i to gorzka? Dużo mniej jemy na mieście, dużo więcej i chętniej gotujemy w domu. Nie tylko klasycznego schabowego z ziemniakami. Pandemia koronawirusa zmusiła nas do nauczenia się wypiekania domowego pieczywa, a także i ciast. To do nich zużywamy zwłaszcza czekoladę gorzką. Jak relacjonuje szef Wedla, aż 40 procent gorzkiej czekolady sprzedawanej w Polsce ląduje w słodkich wypiekach i deserach.
Co na to Wedel? Popyt na gorzką czekoladę jest tak duży, że firma musiała zwiększyć produkcję tego przysmaku – wzrost sprzedaży gorzkiej czekolady skoczył aż o 10 procent w stosunku do ubiegłego roku.
Trzeba przyznać, że obecność gorzkiej czekolady na liście must have pandemicznej rzeczywistości może zaskakiwać, choć jest to zaskoczenie pozytywne. Trudno znaleźć zdrowszy słodki przysmak.
Popękane czekoladowe ciasteczka. Nikt się nie oprze
Zobacz także: