"Wściekle różowy, nasz cudny polski chłodnik". Hanna Lis na poważnie bierze się za gotowanie
Z niecierpliwością czekamy na kolejne kulinarne odkrycia dziennikarki. W programie "Bez planu" udowodniła nam, że o dobrym jedzeniu wie wszystko!
"Wściekłe różowy, nasz cudny polski chłodnik. Bez niego nie ma wiosny, ani lata, zgadzacie się? U mnie trochę podkręcony smakami południa, ale w żadnym wypadku nimi przytłoczony, wciąż tutejszy" - tak swój najnowszy post na Instagramie rozpoczyna Hanna Lis.
Wygląda na to, że dziennikarka zaprzyjaźniła się z kuchnią na dobre. I chociaż jej program "Bez planu" został zdjęty z anteny, to Hanna ma pomysł na to, jak gotowanie w swoim życiu wdrożyć na stałe.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Pisze się ten mój zbiór smaków wszelakich. Bliskich i bardzo odległych. Wspominam przy okazji podróże, które utkwiły w głowie. Wspominam ludzi, którzy w sercu zapisani. No i cały czas gotuję i wszystko zapisuję. Jak Wam już wcześniej zeznałam, dotąd gotowałam na wariata, na spontanie, bez miarek, na czuja. Koniec freestyle’u! Zatem wracam do kuchni Kochane/Kochani, co by kolejny przepis z głowy na papier przelać. Mam nadzieje, ze Wam się to moje pichcenie i gadanie spodoba. Jedno, co Wam mogę obiecać: to będą moje przepisy, żadnych dróg na skróty, „zapożyczeń”, czy zdjeć z shutterstocka (ponoć tak też można). Dobrego wieczoru! Love! Cooking is loving" - kontynuuje Hanna Lis.
Ponieważ dziennikarka nie podała w poście swojego przepisu, podrzucamy wam nasz, sprawdzony i wspaniały.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl