Szpinak - zielony cud?
W popularnej kiedyś kreskówce marynarz Popeye żywił się głównie szpinakiem i wszystkie dzieci wierzyły, że to niezbyt smaczne warzywo daje ogromną siłę! Jak się po latach okazało, nie były to wierzenia dalekie od prawdy. Nie działo się tak jednak, jak wierzyli nasi rodzice, za sprawą dużej zawartości żelaza.
Te drobne zielone listki przez lata były przyczyną sporów wśród specjalistów ds. żywienia. A wszystko przez anegdotkę związaną z zawartością żelaza w szpinaku i niewłaściwie postawionym przecinkiem! Historia ta przez lata robiła furorę w mediach i poważnych publikacjach naukowych. Głosiła ona, że w badaniach opublikowanych przez niemieckiego badacza, Eryka von Wolfa w 1870 roku, niewłaściwie postawiono przecinek, co spowodowało, że aż do roku 1937, kiedy to wyniki tych badań zweryfikowano, uważano szpinak za jedno z najbogatszych źródeł żelaza w diecie.
W 2010 roku ukazała się jednak praca Mike’a Suttona „Szpinak, żelazo i Popye”, która historię tę dementuje.
I choć dziś trudno dociec, jak to naprawdę było z mierzeniem zawartości żelaza w tym niezbyt lubianym przez dzieci warzywie, to pewne jest jedno – choć szpinak nie jest najlepszym źródłem żelaza w diecie, to na pewno jest źródłem wielu cennych witamin i minerałów. I właśnie dlatego warto wprowadzić go do codziennego jadłospisu i jak najczęściej korzystać z jego właściwości.
Dlaczego warto jeść szpinak?
Szpinak to cenne źródło magnezu i fosforu, a także witamin – zwłaszcza A, E oraz C. Występująca w szpinaku witamina K pokrywa 200 proc. dziennego zapotrzebowania, a porcja gotowanego szpinaku aż 1000 proc. tego zapotrzebowania. Dzięki temu wzmacniana jest struktura kości - są bardziej wytrzymałe i na dłużej zachowują zdrowie. Ryboflawina, która znajduje się w tym cudownym warzywie zapobiega napadom migreny, a magnez obniża ciśnienie krwi, co w dużym stopniu zmniejsza ryzyko zawału. Spożywanie szpinaku może redukować efekty związane ze starzeniem się i gorszym funkcjonowaniem mózgu.
To niepozorne warzywo zawiera też nieznaczne ilości żelaza, jednak przy tej okazji warto zaznaczyć, że żelazo występujące w produktach spożywczych wchłania się stosunkowo trudno, a jego przyswajanie przez organizm jest dodatkowo utrudnione przez kwas szczawiowy, który także występuje w szpinaku i który dla niektórych osób może być przyczyną kłopotów zdrowotnych.
Kwas szczawiowy
W 100 g szpinaku może znajdować się od 320 do 1260 mg kwasu szczawiowego. Nie powinny więc zbyt często spożywać go osoby, które mają kłopoty z nerkami, wątrobą czy przewodem pokarmowym. Działanie kwasu szczawiowego neutralizuje wapń, dlatego warto jeść szpinak w towarzystwie jaj czy śmietany.
Szpinak jadać można w różnych postaciach – nadaje się do przygotowania zupy, sałatki, może też być podstawą zapiekanki czy napoju typu smoothie. Co ważne, mrożony szpinak nie traci swoich właściwości. Można więc z niego korzystać praktycznie przez cały rok. Świetnie smakuje w towarzystwie pieprzu czy gałki muszkatołowej.
Źródło siły
Jak wykazały badania amerykańskich naukowców, zielone liście szpinaku działają pobudzająco na rozwój mięśni, ponieważ zawierają roślinny steryd, który wzmacnia syntezę białek. Związek ten, umieszczony w ludzkich mięśniach, przyspieszał ich wzrost aż o 20 proc.! Być może Popeye miał jednak trochę racji, kiedy sięgał po miskę pełną zielonego przysmaku. Żeby steryd ten zaczął działać, trzeba bowiem zjeść aż kilogram szpinaku dziennie.