Soliród - jak użyć go w kuchni?
Bywa nazywany morskim szparagiem, morskim korniszonem albo morską fasolą, choć najbardziej przypomina rosnący w naszych lasach skrzyp. Mięsiste, ciemnozielone pędy są chrupiące i mają charakterystyczny słony smak, bardzo ceniony zwłaszcza w kuchni anglosaskiej. Soliród może być interesującym dodatkiem do potraw z ryb czy owoców morza, ale także sałatek, makaronów lub ristotto. Szkoda tylko, że w Polsce tak trudno go zdobyć…
Bywa nazywany morskim szparagiem, morskim korniszonem albo morską fasolą, choć najbardziej przypomina rosnący w naszych lasach skrzyp. Mięsiste, ciemnozielone pędy są chrupiące i mają charakterystyczny słony smak, bardzo ceniony zwłaszcza w kuchni anglosaskiej. Soliród może być interesującym dodatkiem do potraw z ryb czy owoców morza, ale także sałatek, makaronów lub ristotto.
Ten słonolubny sukulent, zaliczany zwykle do rodziny komosowatych lub szarłatowatych, porasta nadmorskie moczary i plaże w wielu zakątkach świata, m.in. północnej Francji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. W Polsce występuje tylko jeden gatunek tej rośliny - soliród zielny, który możemy spotkać przede wszystkim nad Bałtykiem. Jednak w żadnym wypadku nie próbujmy go zrywać, ponieważ pamiętajmy, że jest objęty ścisłą ochroną i trafił nawet na "Czerwoną listę roślin i grzybów Polski", gdzie umieszczane są gatunki zagrożone wyginięciem.
Na szczęście soliród możemy coraz częściej kupić w sklepach internetowych i dobrych delikatesach. Zazwyczaj jest on sprowadzany z krajów prowadzących masową uprawę tej niezwykłej rośliny, czyli Francji lub Izraela (nad brzegami bardzo słonego Morza Martwego znajdują się ogromne plantacje sukulentu). Pędy zbiera się między majem a sierpniem, później soliród rozpoczyna kwitnienie i przestaje nadawać się do jedzenia. Niekiedy możemy też kupić go w wersji marynowanej - to znakomity dodatek do sałatek czy smakowitych przystawek. Niestety, nie jest tanim produktem. Może jednak warto chociaż raz go spróbować?
Skarbnica jodu
Soliród to produkt nie tylko smaczny, ale również bardzo zdrowy. Może być znakomitym uzupełnieniem diety osób zmagających się z cukrzycą, ponieważ potrafi skutecznie obniżyć poziom cukru we krwi.
Roślina jest również skarbnicą cennych mikroelementów, na przykład jodu, niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, zwłaszcza tarczycy (uczestniczy w syntezie dwóch produkowanych przez nią hormonów: tyroksyny i trójjodotyroniny, odgrywających kluczową rolę w regulacji metabolizmu oraz prawidłowego działania układu nerwowego, serca i mięśni). Szacuje się, że w organizmie co trzeciej Polki występuje niedobór jodu. Jest on potrzebny przede wszystkim w okresie ciąży, pomagając zapobiegać wadom rozwojowym płodu.
Morski szparag dostarcza także solidnej dawki fosforu (stanowi budulec kości i zębów, uczestniczy w przewodzeniu bodźców nerwowych, reguluje pracę serca oraz pomaga utrzymać równowagę kwasowo-zasadową), potasu (pomaga utrzymać ciśnienie krwi na właściwym poziomie, dba o regulację gospodarki wodnej organizmu, wpływając na pracę nerek oraz serca) oraz wapnia, pozytywnie wpływającego na kości i zęby, ale także układ mięśniowy czy serce. Z tego powodu solirodem powinny zainteresować się zwłaszcza kobiety po ukończeniu 50. roku życia, którym spada w organizmie poziom wapnia, a kości stają się coraz słabsze, czego konsekwencją często bywa osteoporoza.
Pomysły na morskie szparagi
Najwięcej wartości odżywczych, ale także smaku, wykazuje świeży soliród, który możemy przechowywać w lodówce (w szczelnym opakowaniu) nawet dwa tygodnie. Jednak warto pamiętać, że z czasem roślina staje się coraz mniej chrupiąca i traci charakterystyczny słono-morski aromat.
Jeśli chcemy zachować ją na dłużej, warto poddać pędy blanszowaniu (zanurzamy na kilkadziesiąt sekund we wrzątku, po czym "hartujemy" w zimnej wodzie), a następnie zamrozić. W takiej postaci soliród może przetrwać nawet 2-3 miesiące. Od blanszowania dobrze jest rozpocząć także przyrządzanie świeżej rośliny. Po takiej obróbce pędy możemy dusić, smażyć albo dodawać do sałatek, potraw z makaronem czy risotto.
Bardzo prostą przystawkę uzyskamy po krótkim podduszeniu solirodu w maśle, z dodatkiem np. odrobiny czosnku, kaparów, pieprzu albo soku z cytryny. Niektórzy smażą go z pokrojonym w drobną kostkę boczkiem.
Morskie szparagi świetnie komponują się z rybami, np. dorszem czy łososiem, a także owocami morza, zwłaszcza krewetkami. Warto również wzbogacić nimi smak zupy rybnej (soliród dodajemy pod koniec gotowania, ponieważ zbyt długa obróbka termiczna "wyciąga" z niego smak).
Produkt może być też ciekawym urozmaiceniem potraw typu stir-fry, smażonych w woku, na mocno rozgrzanym oleju, z wieprzowiną, drobiem, rybami lub owocami morza oraz warzywami: białą rzodkwią, szalotką czy marchewką. Soliród to także wdzięczny składnik sałatek, np. z wędzonym łososiem, surowym ogórkiem i pestkami granatu. Świetnie smakuje usmażony na głębokim tłuszczu w cieście naleśnikowym.
Chrupiące pędy można też marynować. Zagotowujemy pół litra octu z białego wina z czterema łyżkami cukru, trzema gałązkami lubczyku oraz gorczycą, kminkiem, nasionami kopru włoskiego i selera naciowego (po pół łyżeczki). Później studzimy i przecedzamy. Blanszujemy 300 g solirodu, dokładnie osuszamy i wkładamy do słoika. Zalewamy marynatą i starannie zakręcamy. Po trzech dniach marynowane pędy są gotowe do jedzenia. Warto je podawać do intensywnych w smaku wędlin i serów, a także steków czy pieczonej jagnięciny.
RAF/mp/WP Kuchnia