Trwa ładowanie...

Gdzie zorganizować przyjęcie komunijne?

Przyjęcie komunijne w formie skromnego obiadu dla najbliższej rodziny powoli odchodzi w niepamięć. Coraz częściej to wystawna impreza w renomowanej restauracji na kilkadziesiąt osób. Rodzice, którzy Pierwszą Komunię Świętą swojego dziecka wolą uczcić smacznym posiłkiem poza domem, kierują się przede wszystkim wygodą. Muszą jednak za nią słono zapłacić.

Gdzie zorganizować przyjęcie komunijne?Źródło: PAP, fot: Paweł Kula
d3jf3g4
d3jf3g4

Magda, która komunię brała w 1994 roku, dobrze pamięta przyjęcie zorganizowane przez rodziców. "Spotkaliśmy się w naszym mieszkaniu, choć miało tylko dwa nieduże pokoje. Była najbliższa rodzina – chrzestni, dziadkowie, kuzynostwo, w sumie jakieś piętnaście osób. Mama zorganizowała ciotkę do pomocy i razem wszystko przygotowały. Była zupa, drugie danie i deser w formie tortu. Wtedy świętowali tak wszyscy, nikt nawet nie myślał o organizowaniu komunijnego przyjęcia w lokalu".

To prawda – tak się wtedy świętowało. Potrawy przygotowywano własnym sumptem, a oprócz ciepłych dań na stołach często serwowano zimne przystawki. "Mama w ostatniej chwili biegła do sąsiadki pożyczyć obrus, bo moja siostra zalała go sokiem i był problem. Krzesła też były pożyczone" – wspomina Magda.

Podobne wspomnienia ma wiele osób, które dorastały w latach 80. i 90. Pierwsza komunia Karola, rocznik ’73, przypadła na okres stanu wojennego i kartek żywnościowych, kiedy zdobycie kawałka mięsa graniczyło z cudem. "Przyjęcie oczywiście było w domu, dla najbliższych. Mama z babcią nieźle się nagimnastykowały, żeby nakarmić kilkanaście osób. Przygotowały tradycyjny niedzielny obiad – rosół, schabowy z ziemniaczkami, sernik z polewą z wyrobu czekoladopodobnego, do popicia kawa albo herbata. Dziś nie mogę się nadziwić, jak w tym ciasnym pokoju zmieściło się tyle osób. A każdy był zadowolony".

Poza domem wygodniej?

Dzieci, które właśnie przystępują do Pierwszej Komunii Świętej, wspomnienia będą mieć zupełnie inne. Coraz częstszą praktyką jest organizowanie komunijnego przyjęcia poza domem. Główny powód to wygoda. Drugi – brak warunków lokalowych. Trzeci to niewątpliwie moda. "Nigdy więcej w domu. 70 gości, cztery noce zarwane – żadne pieniądze nie są tego warte. Zapłacić te 100-130 zł i mieć w nosie…" – uważa Magdalena wypowiadająca się na forum "Mamy z Radomia i okolic".

d3jf3g4

Za komunię organizowaną w lokalu zwykle płaci się "od talerzyka". Cena zależy od liczby dań i osób oraz od miasta. Średnio trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 100-150 zł. "Płacę 120 zł od talerzyka. Może drożej niż w domu, ale mam święty spokój" – komentuje Kasia z forum radomskich matek. Najczęściej połowę tej stawki płaci się za dziecko.

Restauracje często mają kilka ofert komunijnych – podstawową i rozszerzoną. W wersji podstawowej najczęściej możemy liczyć na zupę, danie oraz ciasta, czasem przed zupą podawana jest przystawka. Wersja rozszerzona wzbogacona jest o przekąski podawane na półmiskach. Lokal zaserwuje naszym gościom również owoce i napoje (ciepłe, zimne).

Jakie potrawy podaje się podczas przyjęcia?

Rosół to najczęstsza zupa serwowana podczas komunijnego przyjęcia w lokalach. Popularna jest również pomidorowa, gulaszowa, żurek, pieczarkowa. Na drugie danie można spodziewać się mięsa (pierś z kurczaka, polędwiczka, schabowy, zraz, de volaille) podanego z warzywami lub surówkami oraz ziemniakami albo kluskami śląskimi. Na topie są sosy, zwłaszcza grzybowe. Jeśli chodzi o zimne przystawki, to restauracje najczęściej podają półmisek wędlin i pieczonych mięs, śledzie, sałatki, jajka faszerowane, do tego pieczywo i masło. Ciasta zwykle są tradycyjne – sernik, szarlotka, babeczki, keks, rolada makowa. Dzieci zwykle dostają rosół albo pomidorową, filet z kurczaka z frytkami, a na deser lody lub galaretkę.

d3jf3g4

Coraz więcej lokali odchodzi jednak od tradycji i proponuje gościom nietuzinkowe komunijne menu – np. chińszczyznę, żur serwowany w chlebie, pieczyste z owocami, panna cottę, sałatkę caprese, deskę serów, dziczyznę. Niektóre restauracje oferują dodatkowe atrakcje, np. czekoladową fontannę (to koszt rzędu 200-1000 zł).

Co z tortem i alkoholem? Zależy od miejsca. Są restauracje, które nie pozwolą nam wstawić własnego tortu. Wtedy płaci się zwykle od porcji (10-15 zł za porcję). Podobnie jest z alkoholem – czasem możemy dostarczyć go sami, a czasem musimy korzystać z karty dostępnej w restauracji. Chyba że organizujemy przyjęcie bez alkoholu, co nie jest rzadką praktyką. W niektórych lokalach w cenie "od talerzyka" jest animatorka dla dzieci.

Ci natomiast, którzy wszystko organizują sami, zazwyczaj stawiają na klasykę. "U nas będzie tradycyjnie rosół, a na drugie danie polędwiczki, ziemniaki i kapustka. Do tego domowy sernik i tort, ale z cukierni, bo zależało mi na pięknej dekoracji, żeby sprawić córce przyjemność" – mówi Agnieszka.

d3jf3g4

Większość rodziców, którzy przyjęcie wyprawiają w domu, celuje właśnie w klasykę. Dania są podobne jak te w restauracjach. Z wypowiedzi rodziców wynika, że najczęściej podają rosół, żurek bądź pomidorową, mięso z ziemniakami i surówkami, z przekąsek serwują sałatki (jarzynowa, gyros), śledzie, jajka faszerowane, półmisek wędlin i pasztetów, galaretkę z kurczaka, do tego pikle, żurawina, pieczywo, owoce, a z ciast również tradycyjnie – sernik, szarlotka, kruche, keks, makowiec plus obowiązkowo tort, roboty własnej bądź z cukierni. Gdyby impreza miała się przeciągnąć, rodzice w planach mają również kolację. Wtedy zwykle podaje się barszczyk, niekiedy bigos, kiełbaski na ciepło czy paszteciki.

W domu smaczniej?

Jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, gdzie lepiej zorganizować komunijne przyjęcie, nie ma. "Zawsze w domu taniej wyjdzie niż w restauracji" – uważa Beata z forum radomskich mam. Nie zgadza się z tym Agata. "Koszty są prawie identyczne, siostra męża pierwszą komunię robiła w domu, a drugą w lokalu i cenowo wielkiej różnicy nie ma". "I przede wszystkim mniej zamieszania i bałaganu w domu" – dodaje Magdalena.

"Dla 20 osób można zrobić w domu, ale dla 50 to już wyzwanie, a jaki bałagan przy tym i ile nocy nieprzespanych" – zauważa Anita. Żeby sprostać wyzwaniu, matki, które przyjęcie organizują w domu, często korzystają z pomocy kucharki.

d3jf3g4

Zdaniem niektórych rodziców domowe przyjęcie ma nieporównywalnie lepszy klimat. "Na pewno w domu jest smaczniej. Pracy więcej, to fakt, jednak z pomocą mamy czy teściowej bądź zaprzyjaźnionej koleżanki wychodzi dużo taniej. W tym roku organizuję komunię na ok. 40 osób w domu" – mówi Sylwia. "To jak małe wesele – odpowiada Beata. U mnie 14 osób. A uwielbiam imprezy w domu, szykowanie itp. I nie jestem zależna od czasu".

Wielu rodziców jest jednak zgodnych, że jeśli ma się pieniądze, to lepiej zapłacić i mieć spokój. "Idziesz jako gość i jako gość wychodzisz" – to jedna z opinii. Nie zawsze jest jednak idealnie. "Ja mogę napisać od strony gościa. Byłam na komunii domowej i w restauracji. Jednak wolę domową. W restauracji oprócz naszej komunii było jeszcze 10 innych. Tłum jak na dobrym weselu. Po 40 minutach miałam łeb jak sklep. Nie dało się swobodnie pogadać. Ciągle ktoś się o mnie obijał, przechodził itp. Mnóstwo pijanych osób. Na końcu taki syf, że kelnerki nie nadążały sprzątać. Masakra" – komentuje Anna.

Jest jeszcze jedno rozwiązanie, z którego coraz chętniej korzystają rodzice – catering komunijny. Sprawdzi się, jeśli macie wystarczająco duże mieszkanie, a tak ważne uroczystości wolicie obchodzić we własnym domu i jednocześnie nie chcecie brać na siebie tylu przygotowań związanych z wyprawieniem komunijnego przyjęcia. Catering komunijny zapewnia coraz więcej restauracji – cena za osobę waha się w przedziale 50-120 zł.

d3jf3g4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jf3g4
Więcej tematów