Chciał oświadczyć się ukochanej. Restauracja zepsuła zaręczyny
Zaręczyny to dla wielu osób wydarzenie niemal tak ważne, jak samo złożenie przysięgi małżeńskiej. Kobiety czekają, aż z ust ukochanego padnie to jedno pytanie, mężczyźni martwią się, czy uda im się sprostać oczekiwaniom partnerek. Czasem, mimo szczerych chęci, zdarzają się wpadki.
Dla jednych wymarzone zaręczyny to ukrycie pierścionka w pudełku pizzy, dla innych uklęknięcie przy wieży Eiffla i wypowiedzenie tego magicznego pytania: "Czy wyjdziesz za mnie?". Są i tacy, dla których najbardziej romantycznym – i najsłodszym, dosłownie – sposobem na oświadczyny jest kolacja w restauracji, gdzie jako dodatek do deseru pojawia się pierścionek.
Zrujnowane zaręczyny
Ten ostatni sposób upodobała sobie pewna anonimowa para. Mężczyzna postanowił oświadczyć się ukochanej właśnie przy deserze. Choć miała to być niespodzianka – jak to przy zaręczynach bywa – pracownikom restauracji udało się ją zepsuć. W chwili, gdy zestresowany szczęśliwiec miał prosić swoją wybrankę o rękę, na stole pojawił się deser z napisanym na talerzu pytaniem: "Wyjdziesz ze mnie?". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że pytanie zostało napisane z błędem, a zamiast znaku zapytania na końcu pojawił się wykrzyknik.
Zdjęcie feralnego talerza zamieściła w jednej z facebookowych grup przyjaciółka pary. Mimo tej niewielkiej wpadki przyszła panna młoda była wniebowzięta i bez zastanowienia się powiedziała "tak".
Bardzo możliwe, że szczęśliwa wybranka nawet nie zauważyła błędu, a emocje wzięły górę. Zdaniem internautów taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, a świeżo upieczony narzeczony powinien upomnieć pracowników restauracji i poprosić o zwrot kosztów. Większość członkiń grupy zapowiedziała, że byłaby wściekła na samą myśl o zrujnowanych zaręczynach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl