Ta ryba jest pyszna i delikatna. Przypomina karpia, ale nie ma posmaku mułu
Wśród ryb zamieszkujących wody słodkie na wyróżnienie zasługuje mało popularna tołpyga. Jest bardzo podobna do karpia, jednak ze względu na różnice w poszukiwaniu pożywienia jej mięso ma o wiele delikatniejszy smak, bez wyczuwalnych mulistych aromatów. Dietetycy zalecają spożywanie jej co najmniej raz w tygodniu.
Mięso tołpygi jest wszechstronne w kuchni – można je piec, grillować, dusić i smażyć. Świeżo złowiona tołpyga, przygotowana z koperkiem i skropiona sokiem z cytryny, to prawdziwa kulinarna uczta. Równie dobrze smakuje ugotowana na parze w towarzystwie warzyw korzeniowych lub duszona w winno-maślanym sosie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pieczona ryba z warzywami. Sprawdzony patent na piątkowy obiad
Tołpyga – co to za ryba?
Tołpyga to ryba z rodziny karpiowatych. Jest spokrewniona z karpiem, ale nie tak blisko jak amur. Została sprowadzona do Polski z Chin oraz ze wschodniej Syberii. Nie chodziło tylko o to, abyśmy mogli cieszyć się jej smakiem i wartościami odżywczymi. Jej misją w latach 50. i 60. XX wieku było obniżenie poziomu fitoplanktonu, czyli mikroskopijnych roślin wodnych oraz sinic.
Jednak nie wszystkie gatunki tołpygi żywią się wyłącznie fitoplanktonem. Są też takie, które polują na niewielki zwierzęta wodne, na przykład robaki, mięczaki lub małe rybki. W polskich wodach zadomowione są dwie odmiany tołpygi: pstra i biała. Jej mięso nie ma mulistego zapachu ponieważ ryba nie szuka pożywienia w zanieczyszczonym dnie tak jak karp, lecz łapie drobne roślinki i maleńkie zwierzątka, poruszając się w czystej wodnej toni.
Wartości odżywcze ryby
Tołpyga jest niskokaloryczną rybą – 100 g mięsa to tylko 86 kcal – bogatą w łatwo przyswajalne białko oraz nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3. Dzięki nim regularnie spożywana ryba, o ile nie jest smażona w głębokim tłuszczu, korzystnie wpływa na ogólną kondycję organizmu. Kwasy omega-3 dbają o zdrowie układu sercowo-naczyniowego, regulują poziom cholesterolu i przeciwdziałają miażdżycy.
Ta słodkowodna ryba jest również źródłem witamin z grupy B (B1, B2, B3, B6 i B12), które wspomagają prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego oraz przemianę materii. Tołpyga dostarcza także żelazo, wapń, selen oraz witaminy A i E, które są niezbędne dla zdrowia kości, zębów, skóry i wzroku.
Czy tołpyga ma ości?
Niestety, tołpyga pomimo wielu zalet ma dużo drobnych ości, które mogą stwarzać zagrożenie dla dzieci i osób starszych. W młodszych okazach jest ich mniej niż w większych i starszych rybach, którymi szczycą się wędkarze. Jednak, tak czy inaczej, należy zachować ostrożność podczas konsumpcji ryby.
Możesz spróbować zmiękczyć jej ości, nacinając ją przed obróbką termiczną. Pomocne jest także długie gotowanie lub pieczenie ryby pod przykryciem. Możesz także pokroić ją na mniejsze kawałki i, po wyjęciu widocznych ości, zmielić w maszynce do mielenia mięsa. Takie pulpeciki rybne lub paluszki z pewnością przypadną do gusty bardziej wymagającym domownikom.
Innym skutecznym sposobem na zmiękczenie ości jest kwaśna marynata – tak przygotowane ryby były popularną przekąską w PRL-u.
Kobiety w ciąży powinny zachować ostrożność
Tołpyga, tak jak wszystkie inne ryby, może gromadzić w mięsie śladowe ilości metali ciężkich, w tym rtęć. Zbyt wysokie stężenie rtęci jest szkodliwe dla układu nerwowego płodu. Dlatego kobiety w ciąży nie powinny spożywać ryb drapieżnych i długo żyjących, które w ciągu swojego życia gromadzą więcej metali ciężkich niż mniejsze gatunki. Tołpyga może więc stwarzać zagrożenie, jednak o wiele bardziej ryzykowne są duże ryby morskie, takie jak tuńczyk czy łosoś.