Tylko tak przechowuj owoce. Inaczej spleśnieją już po 2 dniach
Owoce kupione rano, a wieczorem nie nadają się już do jedzenia? Moja prababcia umyte owoce przed włożeniem do lodówki posypywała cukrem, ponieważ uważała, że to najlepiej zachowuje ich świeżość. Choć w dzisiejszym świecie takie praktyki nie są zbyt chętnie stosowane to warto wiedzieć w jaki sposób najlepiej przechowywać owoce, by na drugi dzień, nadal były jadane z entuzjazmem.
Kupujesz świeże owoce z myślą o zdrowych przekąskach, a po dwóch dniach musisz je wyrzucić? To problem, który zna niemal każdy. Pleśń, miękkość i dziwny zapach potrafi pojawić się zaskakująco szybko. Dobra wiadomość jest taka, że wiele zależy od sposobu przechowywania. Kilka prostych trików może znacząco wydłużyć świeżość owoców, nawet bez użycia specjalistycznych pojemników. Wystarczy znać kilka zasad i nie popełniać najczęstszych błędów.
Dlaczego owoce tak szybko pleśnieją?
Owoce, zwłaszcza te miękkie i soczyste, są bardzo wrażliwe na wilgoć, temperaturę i kontakt z bakteriami. Pleśń najczęściej pojawia się wtedy, gdy owoce przechowywane są w zamknięciu, bez dostępu powietrza lub leżą w wodzie po myciu. Wilgotne środowisko to idealna pożywka dla rozwoju grzybów, a niewielkie uszkodzenia skórki tylko przyspieszają cały proces.
Dodatkowo niektóre owoce wydzielają etylen - gaz, który przyspiesza dojrzewanie i psucie innych produktów. Jeśli więc truskawki, maliny czy borówki szybko tracą świeżość, przyczyną może być zarówno nieodpowiedni sposób przechowywania, jak i to, że leżą razem z owocami, które przyspieszają ich dojrzewanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Knedle z truskawkami - smakują jak u babci
Owoce myć od razu czy nie?
Choć może kusić, by po przyniesieniu owoców ze sklepu od razu je umyć i schować do lodówki, lepiej tego nie robić. Mycie przed przechowywaniem zwiększa wilgotność na powierzchni owoców, co z kolei ułatwia rozwój pleśni. Dotyczy to zwłaszcza malin, borówek, truskawek i winogron, które mają delikatną skórkę i łatwo chłoną wodę.
Zamiast tego lepiej umyć owoce tuż przed zjedzeniem lub użyciem. Jeśli koniecznie chcesz je wcześniej oczyścić, dobrze jest je osuszyć papierowym ręcznikiem i przechowywać w przewiewnym pojemniku, najlepiej wyłożonym suchym ręcznikiem kuchennym, który wchłonie nadmiar wilgoci.
Ocet lub soda – prosta kąpiel na dłuższą świeżość
Jeśli wolisz myć owoce od razu, to warto zrobić to w odpowiedni sposób. Prosta kąpiel w occie lub sodzie to jeden z najskuteczniejszych trików na wydłużenie świeżości owoców.
Wystarczy zanurzyć je na chwilę w roztworze wody z dodatkiem octu jabłkowego (około 1 łyżka na 1 litr wody) albo sody oczyszczonej (płaska łyżeczka na litr). Taka kąpiel usuwa bakterie i drobnoustroje, które przyspieszają psucie się owoców. Po kilku minutach należy owoce dokładnie wypłukać czystą wodą i bardzo dobrze osuszyć, najlepiej papierowym ręcznikiem. Dzięki temu trikowi jagody, maliny oraz truskawki mogą przetrwać w lodówce nawet kilka dni dłużej.
Jak przechowywać konkretne owoce?
Każdy owoc ma swoje wymagania, a niewłaściwe przechowywanie może znacznie skrócić jego świeżość. Jabłka lubią chłód i można je trzymać w lodówce, ale już banany najlepiej znoszą temperaturę pokojową i nie powinny leżeć obok innych owoców. Cytrusy wolą suche, przewiewne miejsce, z kolei kiwi lepiej dojrzewa poza lodówką, a dopiero gdy stanie się odpowiednio miękkie można je do niej schować, by dłużej zachowało jędrność.
Brzoskwinie, śliwki i morele powinny poleżeć kilka dni na blacie, zanim trafią do lodówki, ponieważ zimno spowalnia ich dojrzewanie. Całe arbuzy i melony najlepiej trzymać poza lodówką natomiast po przekrojeniu należy je szczelnie zawinąć i włożyć do lodówki. Znajomość takich podstaw znacznie zmniejsza ryzyko szybkiego psucia się owoców i umożliwia cieszenie się ich smakiem znacznie dłużej.
Oddzielne przechowywanie, czyli co z czym się nie lubi
Nie wszystkie owoce dobrze znoszą towarzystwo innych. Wiele z nich wytwarza etylen, czyli naturalny gaz, który przyspiesza dojrzewanie i psucie. Jeśli nie zwrócimy na to uwagi, nawet świeże owoce mogą zepsuć się znacznie szybciej.
Banany, jabłka, gruszki, morele i śliwki wydzielają szczególnie dużo etylenu. Nie powinny leżeć tuż obok jagód, truskawek oraz malin, ponieważ są na ten gaz bardzo wrażliwe. Efekt? Przyspieszone dojrzewanie, a potem pleśń.
W lodówce dobrze jest trzymać owoce oddzielnie, najlepiej w przewiewnych pojemnikach lub papierowych torebkach. Jeśli korzystasz z szuflady na owoce, nie mieszaj w niej wielu gatunków naraz. Prosty podział na wytwarzające etylen i wrażliwe na etylen wyraźnie wydłuży ich świeżość i zmniejszy straty.
Czy warto używać specjalnych pojemników?
Specjalne pojemniki na owoce nie są konieczne, ale mogą się przydać, zwłaszcza jeśli często kupujesz delikatne gatunki. Ich główną zaletą jest zapewnienie lepszej cyrkulacji powietrza i odprowadzanie wilgoci, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko powstawania pleśni. Niektóre modele mają też filtry pochłaniające etylen lub regulację wilgotności, a to szczególnie korzystne przy przechowywaniu malin, borówek oraz winogron.
W domowych warunkach dobrze sprawdzą się również zwykłe plastikowe lub szklane pojemniki z ręcznikiem papierowym na dnie i lekko uchyloną pokrywką. Najważniejsze, by owoce nie były ściśnięte i nie leżały w wodzie. Jeśli przechowujesz je w lodówce, pojemnik najlepiej ustawić w najchłodniejszym, ale suchym miejscu, czyli zwykle są to boczne półki albo górna szuflada.