Ramen – azjatycki pomysł na rozgrzewające danie
Choć jest pierwowzorem popularnych zup błyskawicznych, przygotowanie tej poprawy wymaga sporo czasu. Jednak warto go poświęcić, bo ramen to niezwykle smaczne i pożywne danie. Nic dziwnego, że już dawno przestał być specjałem cenionym tylko przez Japończyków.
Ramen, czyli esencjonalny bulion z makaronem i licznymi dodatkami, to bez wątpienia jedna z najbardziej popularnych na świecie japońskich potraw. W Kraju Kwitnącej Wiśni panuje niemal kult tego dania. Miejscowe stacje telewizyjne i gazety regularnie publikują rankingi najlepszych Ramen-Ya – lokali serwujących rozmaite wersje specjału, w Jokohamie można zaś zwiedzać muzeum poświęcone wyłącznie ramenowi i jego historii.
W 2018 r. na ekranach kin, także polskich, pojawił się film "Ramen. Smak wspomnień". Jego bohaterem jest Masato, szef kuchni specjalizujący się właśnie w tej słynnej potrawie, który odbywa kulinarną podróż do Singapuru, by przypomnieć sobie smaki potraw z dzieciństwa.
Współcześni Japończycy uważają ramen za rodzimy skarb, ale w rzeczywistości jego receptura narodziła się w Chinach. Do Japonii dotarła dopiero w XIX wieku, wraz z chińskimi marynarzami i kucharzami. Pierwszy lokal oferujący bulion z wkładką został otwarty w 1910 r. w Jokohamie. Jednak prawdziwą furorę danie zrobiło dopiero po zakończeniu II wojny światowej, wraz z powrotem do kraju tysięcy żołnierzy stacjonujących w Chinach, a także napływem ogromnych transportów mąki pszennej ze Stanów Zjednoczonych (wytwarzany z niej makaron jest bazą ramenu).
Zobacz też: Ulubiona zupa Polaków. Doskonale rozgrzewa i wzmacnia organizm
W drugiej połowie XX wieku potrawa stała się najpopularniejszym japońskim fast foodem. Pod koniec lat 50. Momofuku Andō, legendarny założyciel firmy Nissin Foods, zainspirowany ramenem, stworzył pierwszą zupę instant, gotową do spożycia po zalaniu wrzątkiem. Dziś tego typu dania błyskawiczne cieszą się ogromnym powodzeniem na całym świecie. Jednak z prawdziwym ramenem mają niewiele wspólnego, gdyż jego przygotowanie wymaga sporo pracy i czasu. Walory dania w pełni to rekompensują.
Składniki ramenu
Do przygotowania ramenu potrzebujemy odpowiedniego makaronu. W oryginale jest to lamian. Jego nazwa pochodzi od japońskich słów "la" (ciągnąć) i "mian" (makaron), co oddaje sposób wytwarzania produktu, powstającego poprzez ręczne naciąganie długich nitek. Skład makaronu powinien być ograniczony do mąki, wody, soli oraz kluczowego elementu – kansui, czyli wody alkalicznej bogatej w węglan sodu i potasu, zapewniającej wyrobowi odpowiedni smak, kolor oraz elastyczność.
Makaron do ramenu możemy kupić także w polskich delikatesach i sklepach internetowych. Podobnie jak inne składniki potrawy, która występuje w niezliczonych wariantach. Bazę dania – bulion, możemy przygotować na swojskiej wieprzowinie czy kurczaku, ale istnieją również wersje przyrządzane na wywarze rybnym, np. z dodatkiem owoców morza albo tofu (twarożku z mleka sojowego). Japończycy uwielbiają ramen z kakuni, czyli boczkiem gotowanym wcześniej w wywarze z wody, sake, imbiru, czosnku i sosu sojowego.
Specjał musi być wzbogacony także wieloma innymi dodatkami, np. ugotowanymi na półtwardo jajkami, krewetkami, posiekaną cebulą dymką, porem, kapustą pekińską albo pak choi, pędami bambusa, kiełkami soi lub fasoli mung, białą rzodkwią daikon, kukurydzą, wodorostami kombu czy posiekanymi grzybami shitake (w polskiej wersji możemy je zastąpić suszonymi grzybami leśnymi). Wszystko zależy od naszej fantazji i upodobań kulinarnych.
Ramen – jak przygotować go w domu
Jeśli chcemy przyrządzić prawdziwy japoński ramen, warto postarać się o dashi – bulion stanowiący najbogatsze źródło umami. Można go kupić w postaci esencji, pasty, kostek albo proszku. Dashi dodajemy do bulionu mięsnego, do przygotowania którego warto użyć mięsa wieprzowego, najlepiej z kośćmi (należy je wcześniej delikatnie rozbić tłuczkiem, by wydobyć szpik), ewentualnie także drobiu (np. golonki z indyka, wcześniej lekko opieczonej). Sprawdzą się też ogony wołowe i wędzony boczek.
Bulion musi być gotowany na małym ogniu przez przynajmniej 2-3 godziny, im dłużej, tym bardziej esencjonalny wywar otrzymamy. Oczywiście należy go wzbogacić także warzywami, przede wszystkim cebulą, porem i czosnkiem, wcześniej opalonymi na ogniu, co nada im dymnego aromatu. Można też dodać pietruszkę, marchewkę, seler naciowy czy kawałek imbiru. Przyprawiamy anyżem, goździkami, pieprzem, sosem sojowym i sosem rybnym. W połowie gotowania do bulionu dodajemy zwinięte liście kapusty pekińskiej lub pak choi.
Makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu i przekładamy do miseczek, a następnie zalewamy przecedzonym wcześniej bulionem. Dodajemy przekrojone na pół jajka, grubo posiekany szczypior, kiełki, kukurydzę, posiekane grzyby i inne specjały. Na koniec potrawę skrapiamy olejem sezamowym i sokiem z limonki.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl