Odgrzewanie jedzenia. Jak zrobić to poprawnie, by świąteczne przysmaki nam nie zaszkodziły?
Co po świętach zalega nam w lodówce? Duszony schab, a może pieczone udka kurczaka? Na pewno pyszny żur lub barszcz biały, a może też ziemniaki z wielkanocnego obiadu? Jak przechowywać i jak odgrzać smakołyki z wielkanocnego stołu, by nie stały się źródłem zatrucia pokarmowego?
Jak przechowywać jedzenie po świętach?
Należy pamiętać, że nie każda potrawa będzie nadawać się do odgrzania, a jedzenie na zimno zwiększa ryzyko zatrucia. Jajka na twardo, faszerowane i dania z majonezem to niestety takie potrawy, które należy zjeść jak najszybciej – najlepiej w ciągu 1-2 dni, ponieważ każdy kolejny dzień spędzony w lodówce zwiększa ryzyko zatrucia pokarmowego.
Chorobotwórcze patogeny, takie jak bakterie, grzyby i pleśń stanowią zagrożenie dla naszego zdrowia, lecz większość z nich jest wrażliwa na wysoką temperaturę. Dlatego odgrzanie posiłku w odpowiedni sposób jest bardzo istotne.
Zupa, gotowane, pieczone czy duszone mięsa, a nawet wędliny mogą być przechowywane w lodówce, pod warunkiem, że przed podaniem ich na stół poddamy je obróbce termicznej.
Jak przechowywać jedzenie w lodówce?
- Pojemniki – najlepsze są szklane, szczelnie zamykane. Warto zamykać w nich każdą potrawę z osobna.
- Temperatura w lodówce. Jeśli wkładamy jedzenie świąteczne, ustawmy niższą temperaturę – maksymalnie 2-3 stopnie Celsjusza, dzięki czemu zyskamy większą pewność, że bakterie nie namnażają się w jedzeniu zbyt szybko.
- Na której półce? Nie bez znaczenia jest to, w którym miejscu umieścimy pojemniki z jedzeniem. Optymalnie byłoby trzymać jedzenie na środkowej lub dolnej półce, unikając trzymania gotowych dań na drzwiach lodówki, gdzie temperatura jest najmniej stabilna.
- Od razu po ugotowaniu. By jedzenie zachowało dłużej świeżość, należy je chować do lodówki od razu po ugotowaniu, gdy tylko przestygnie. Nie musi być zimne, najważniejsze, by jak najkrócej jedzenie przebywało w temperaturze pokojowej.
Niebezpieczne domowe przetwory. Uważaj na jad kiełbasiany
Jak odgrzać jedzenie, by było bezpieczne?
Wiele patogenów rozwija się w temperaturze 9-60 stopni Celsjusza, co oznacza, że nieodpowiednio podgrzane jedzenie wciąż może być zagrożeniem dla naszego zdrowia. O czym należy więc pamiętać?
Odgrzewając posiłek, musisz go zagotować – temperatura bliska 100 stopni Celsjusza (minimum to 75 stopni Celsjusza) jest gwarantem bezpieczeństwa posiłku – najlepiej nawet przez kilka minut. Oczywiście są dania, które się do tego nie nadają – zabielony barszcz czy żur może się zwarzyć, dlatego śmietanę najlepiej dodawać już na talerzu. To również przedłuży świeżość zupy. A te dania, których nie odgrzejemy na kuchence w garnku z powodzeniem możemy włożyć do kuchenki mikrofalowej lub piekarnika, dostosowując sposób odgrzania posiłku do rodzaju dania. O ile odgrzany trzykrotnie kurczak z mikrofali nie będzie zbyt smaczny (ani wartościowy), tak większość zup, bigos, gulasz czy potrawki możemy odgrzewać nawet wielokrotnie.
Zobacz także: