Jak wybierać mrożone ryby?
Ryby to jeden z najzdrowszych produktów w naszej diecie. A jednak wciąż jemy ich stosunkowo mało. Szkoda, bo są bardzo cennym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3, białka i soli mineralnych oraz mnóstwa mikroelementów, takich jak jod, fosfor, selen, cynk, potas, magnez i wapń.
Przed świętami Bożego Narodzenia łaskawszym okiem patrzymy na ryby, które są podstawowym składnikiem wielu wigilijnych potraw. Zazwyczaj wybieramy ryby świeże, ale sklepowe lodówki pełne są różnych gatunków ryb mrożonych. Są one tańsze niż świeże, ale czy równie zdrowe? Czym powinniśmy się kierować, kupując mrożone ryby? Czy tylko ceną? Oczywiście, że nie!
Zacznijmy od dokładnego przeczytania etykiety. Pierwsza wartość, która powinna nam się rzucić w oczy, to procent tzw. glazury. Ryby morskie najczęściej mrożone są zaraz po złowieniu i oprawieniu, jeszcze na statku rybackim lub na specjalnym statku przetwórni. Podczas mrożenia na powierzchni ryby tworzy się warstwa tzw. glazury, czyli po prostu zamrożonej wody. Im ta warstwa jest grubsza, tym mniej mięsa będzie w porcji o konkretnej wadze. Płacimy więc np. za pół kilograma ryby, a po rozmrożeniu pozostaje nam 350 gramów dorsza czy mintaja.
Tak oszukują na mrożonych rybach
Druga ważna informacja z etykiety, to miejsce, gdzie ryba została złowiona. Dotyczy to również przede wszystkim ryb morskich. Najlepiej, gdy jest ona łowiona na otwartych, dużych akwenach, takich jak oceany, szczególnie w rejonach bardziej zimnych. Ryby łowione w małych morzach, w krajach o dużym zaludnieniu mogą być zanieczyszczone. Dużo mówi się teraz o plastiku, który pływa w morzach w postaci małych drobinek i jest jedzony przez ryby. Jest w tym sporo prawdy. Ryby z zimnych obszarów Atlantyku czy z południowego Pacyfiku będą najzdrowsze.
Data przydatności do spożycia i data połowu to kolejne wartości, na jakie powinniśmy zwrócić uwagę. Choć mrożone ryby można przechowywać nawet kilkanaście miesięcy, to jednak lepiej kupić taką, która została złowiona niedawno. Pamiętajmy również o tym, że jeśli chcemy przyrządzić mrożone ryby nie w dniu zakupu, ale później, powinniśmy jeszcze w sklepie zapakować je do specjalnej, termicznej torby, która nie pozwoli na to, żeby ryba się rozmroziła. Żadnych zamrożonych produktów nie należy ponownie zamrażać, by nie ryzykować namnażania się szkodliwych bakterii.
Patrząc na liczbę gatunków mrożonych ryb, widzimy, że jest ich mnóstwo. Wiele z nich jest nam dobrze znanych: dorsz, karmazyn, sardynki, flądry, halibut. Są jednak i takie, które spotykamy rzadko lub pochodzą z odległych miejsc na świecie: miruna, nototenia, kergulena. Zanim więc rybę taką kupimy, poznajmy jej właściwości, sposoby przyrządzania czy opinie o smaku. Być może dzięki temu zabezpieczymy się przed przykrymi niespodziankami i nie będziemy zmuszeni do zmarnowania naszych zakupów.
Zobacz także: