Jak sprawić, by dania z grilla, były zdrowsze i mniej tuczące. 5 porad
W Polsce na ruszt najczęściej kładziemy mięso i kiełbaski, które są, nie ma co ukrywać, tłuste. Jak więc sprawić, by przygotowywane na grillu dania były zdrowsze i, przede wszystkim, mniej tuczące? Oto kilka naszych porad.
Wybierzmy chudsze mięso
Mięso raczej nie należy do produktów dietetycznych. Dlatego też, jeśli chcemy zachować linię i nie mamy ochoty na rezygnację z grilla, wybierajmy mięso zawierające jak najmniej tłuszczu. Piersi z kurczaka czy z indyka będą idealne. Wymagają one również krótszej niż wieprzowina czy wołowina obróbki cieplnej, co sprawia, że mają krótszą styczność z dymem, a co za tym idzie, nie kumulują tylu szkodliwych substancji. Idealne są również ryby, które pieczemy tylko kilka minut. Unikajmy grillowania mięsa, które było wcześniej peklowane lub wędzone. Podczas pieczenia tworzą się w takich produktach substancje mogące nawet wywoływać nowotwory. Dlatego też jeśli kiełbaski – to naturalnie przyrządzane, wcześniej lekko obgotowane. Jeśli boczek to tylko surowy, natarty przyprawami – będzie o wiele zdrowszy, a równie smaczny jak wędzony.
Dobrze rozpalajmy grill
Pieczenie w zbyt niskiej temperaturze powoduje, że grillujemy nasze potrawy zbyt długo. A z tym się wiąże fakt, że mięso jest przesiąknięte dymem i przesuszone, a warzywa i niesmaczne. Dlatego tak ważne jest wcześniejsze rozgrzanie grilla. Używajmy brykietu, długo utrzymującego ciepło, lub dobrej jakości węgla drzewnego. Nie powinniśmy rozpalać ognia przy pomocy drewna z drzew iglastych. Zawierają one mnóstwo żywicy, która pod wpływem ognia, wydziela szkodliwe substancje. Rozpalając grill korzystajmy również z odpowiednich podpałek, w żadnym wypadku nie używajmy kartonów czy papieru gazetowego. Najlepiej rozpalić grill na godzinę przed pieczeniem.
Doprawiajmy mięso w domu
W sklepach możemy kupić już doprawione kawałki mięsa, które od razu można wrzucić na ruszt. Lepiej jednak wybierać świeże mięso i doprawiać je samodzielnie. Dlaczego? Zdarza się, że w ten sposób przygotowuje się do sprzedaży mięso nie pierwszej świeżości, przyprawami zabijając jego pierwotny smak i zapach. Majeranek, rozmaryn, estragon, kurkuma czy imbir będą doskonałym dodatkiem do potraw z grilla. Przyprawy neutralizują toksyczne związki, które uwalniają się w czasie grillowania.
Używajmy domowych marynat
Stara kulinarna prawda mówi, że lepiej poświęcić trochę czasu na przygotowanie własnej marynaty do mięsa, niż korzystać z tych ze sklepu. Te drugie zawsze zawierają konserwanty i polepszacze smaku. Robiąc marynatę w domu mamy pewność, że będzie ona zdrowsza. Dobrej jakości olej, oliwa czy maślanka to podstawa smacznej marynaty. Dodajemy do nich zioła, zarówno świeże, jak i suszone, przyprawy, cebulę i czosnek. I tyle. Dzięki domowej marynacie wiemy, że smak naszych ryb czy mięsa będzie taki, jaki chcemy osiągnąć, a przy okazji ograniczamy ilość sztucznych substancji.
Mięso powinno być dobrze wypieczone
Zamarynowane w domowej marynacie mięso, przełożone na ruszt, od razu będzie pachniało tak niesamowicie, że aż ślinka cieknie. Łakomczuchy powinny uzbroić się jednak w cierpliwość. Mięso musi dobrze się dopiec, nadmiar tłuszczu stopić, a smaki uzupełnić. Na wpół surowe mięso jest nie tylko niesmaczne, ale również ciężkostrawne, a nawet szkodliwe. Poczekajmy te kilka minut dłużej, by cieszyć się prawdziwym smakiem naszej potrawy.