Cukier jest groźniejszym zabójcą niż sól
Od lat trwają spory, któremu produktowi należy się niechlubny tytuł "białej śmierci". Amerykańscy naukowcy dowiedli, że to właśnie cukier stanowi dużo większe zagrożenie dla naszego zdrowia i życia.
Duże spożycie cukrów, szczególnie tych przetworzonych, w większym stopniu nasila ryzyko wystąpienia nadciśnienia i chorób układu krwionośnego niż duże spożycie soli - czytamy w czasopiśmie "Open Heart".
Naukowcy z Saint Luke's Mid America Heart Institute i Albert Einstein College of Medicine (USA) przekonują, że spośród dwóch białych zabójców - soli i cukru - to właśnie ten drugi stanowi większe zagrożenie dla zdrowia człowieka, wywołując podwyższone ciśnienie krwi i związane z tym choroby układu krążenia, które uznaje się za wiodącą przyczynę przedwczesnej śmierci w wysoko rozwiniętych społeczeństwach.
Zwykło się uważać, iż nadmierna konsumpcja soli prowadzi do powstawania nadciśnienia. Jednak wyniki badań pokazują, że ograniczenie spożycia tego związku wcale nie powoduje tak wyraźnego spadku ciśnienia krwi, jak można by się było spodziewać.
Analizy przeprowadzone na grupie 100 tys. osób spożywających 3 do 6 gramów chlorku sodu dziennie sugerują, że występuje u nich mniejsze ryzyko chorób układu krwionośnego i przedwczesnej śmierci niż u osób konsumujących większe ilości soli, ale także niż u badanych przyjmujących tej substancji mniej.
- Czyli zalecenie ograniczenia spożycia soli do ilości mniejszej niż 3 gramy dziennie także może wywołać szkodę - komentują autorzy publikacji.
Tymczasem wysokie spożycie cukrów (węglowodanów) w ciągu 8 tygodni może wywołać wzrost ciśnienia skurczowego o 6,9 mm Hg i rozkurczowego o 5,6 mm Hg. Po wyłączeniu badań finansowanych przez koncerny związane z przemysłem spożywczym wartości te osiągają odpowiednio nawet 7,6 i 6,1 mm Hg.
Już samo wypicie napoju słodzonego o pojemności 0,7 litra powoduje przeciętny chwilowy skok ciśnienia o 15/9 mm Hg i przyspieszenie bicia serca o 9 uderzeń na minutę.
- Porównanie doniesień nauki, wyników badań na populacjach i prób klinicznych prowadzi do wniosku, że cukry, a zwłaszcza fruktoza, odgrywają główną rolę w rozwoju nadciśnienia. W dodatku dowody sugerują, że generalnie cukry, w szczególności fruktoza, prowadzą do zwiększenia ryzyka chorób układu krwionośnego różnymi drogami - mówią naukowcy.
Jednak to nie spożycie fruktozy w jej naturalnej postaci (np. podczas jedzenia owoców) jest tak niebezpieczne - ta forma przyjmowania cukru jest nawet korzystna dla zdrowia. Najgorsze są cukry znajdujące się w wysoko przetworzonej żywności, bo - jak zauważają badacze - większość spożywanego przez nas cukru wcale nie pochodzi z cukierniczki.
Co prawda sacharoza, czyli zwykły cukier spożywczy, jest często obecna w wysoko przetworzonych produktach, ale jeszcze częściej wykorzystuje się w nich niezdrowy, wysokofruktozowy syrop kukurydziany. Podczas gdy sacharoza składa się w równej części z fruktozy i glukozy, wysokofruktozowy syrop kukurydziany zawiera więcej fruktozy (55 proc.) wspomnianego już wroga numer jeden naszego układu krwionośnego.
- Dobrym punktem wyjścia byłoby zredukowanie konsumpcji cukrów dodanych poprzez ograniczenie spożycia zawierającej je żywności przetworzonej - radzą eksperci.
PAP/ooo/krf/mp/kuchnia.wp.pl