Żywność z puszki - co trzeba o niej wiedzieć?

Warzywa, owoce w zalewie, gotowe zupy i drugie dania, mięso, ryby, owoce morza, sałatki - rynek konserw jest olbrzymi. Wybieramy je, bo są niedrogie, mają długi termin przydatności do spożycia i ułatwiają przygotowanie posiłku. Być może dzięki nim zaoszczędzimy czas, ale nasze zdrowie na tym nie skorzysta. Oto, co trzeba wiedzieć o puszkowanej żywności.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF

Konserwowanie i zamykanie żywności w puszkach to sposób na jej przechowywanie, który wykorzystuje się od XIX wieku.
- Była to wówczas odpowiedź na potrzeby żołnierzy i osób podróżujących pozbawionych możliwości przygotowywania posiłków klasycznymi metodami - tłumaczy dr Monika Dąbrowska-Molenda, dietetyk ze Szpitala Medicover. Produkty w puszkach wprowadzili francuski browarnik Nicolas Appert oraz angielski kupiec i broker Peter Durand.

Kulinarna wygoda

Dziś w sklepach możemy znaleźć przede wszystkim konserwy mięsne, rybne, owocowe i warzywne oraz mleczne (np. mleko skondensowane). Uważa się je za rozwiązanie wygodne, szczególnie podczas wyjazdów, a także gdy brakuje nam pomysłu i czasu na przygotowanie posiłku. Z puszkowanej żywności korzystają miliony Polaków. Sam rynek konserw rybnych i sałatek jest warto ponad 1 mld zł. Gdyby do tego dodać inne produkty dostępne w puszkach, kwota byłaby zawrotna.

Puszkowanie żywności oczywiście ma sporo zalet.
- Konserwowanie pozwala na długo zachować świeżość pożywienia. Wydawać by się więc mogło, że jest to wręcz metoda idealna - jedzenie bez żadnych dodatków czy polepszaczy pakujemy w sterylne puszki i szczelnie zamykamy. Taką żywność możemy przechowywać poza lodówką nawet przez dwa lata, a pasteryzowaną - w lodówce (w temperaturze 6-8 stopni) przez około 10 miesięcy - wyjaśnia tłumaczy dr Monika Dąbrowska-Molenda.

Puszkę wystarczy wrzucić do plecaka i wybrać się w długą podróż - żywność możemy jeść z niej bezpośrednio albo po podgrzaniu (w przypadku zup czy gotowych potraw). Produkty te mogą uratować nas w wielu sytuacjach, a ponieważ okres przydatności do spożycia takiego produktu jest bardzo długi, wystarczy się w niego zaopatrzyć i trzymać na czarną godzinę.

Zwierzęta jedzą lepiej

Na tym jednak zalety puszkowanej żywności się kończą.
- Kontrole inspekcji handlowej wykazały, że niejednokrotnie konserwy dla psów i kotów mają skład lepszy niż te przeznaczone do spożycia przez ludzi - nie kryje dr Monika Dąbrowska-Molenda.

Kiedy w 2009 roku Państwowa Inspekcja Handlowa skontrolowała żywność z puszki, wyniki okazały się szokujące. W konserwach znajdowały się duże kawałki niezmielonych kości, kawałki korpusów, wymiona, chrząstki i grube ścięgna, do tego chemia. W co trzeciej puszcze skład był gorszy od tego, który producent deklarował na etykiecie. Okazało się, że w wielu przypadkach lepszy skład miały konserwy dla zwierząt - w tych dobrych jakościowo często jest samo mięso, tłuszcz, woda, witaminy.

Tymczasem dr Monika Dąbrowska-Molenda tłumaczy, że konserwa mięsna powinna zawierać około 80 proc. mięsa i to nie tego mechanicznie oddzielanego od kości, czyli tzw. MOM.
- Podczas przeprowadzania jednej z takich kontrolnych procedur okazało się, że w co trzeciej kontrolowanej puszcze mięsnej było za mało mięsa, a za to dużo wody. Z kolei w co piątej konserwie rybnej było za mało ryb, a wiele z nich miało ponadto zjełczały, gorzkawy smak - ostrzega specjalistka.

To szkodzi zdrowiu!

Dr Dąbrowska-Molenda zauważa, że pomimo faktu, że duża część konserw to produkty sterylizowane w temperaturze około 180 stopni, to w niektórych znajdziemy również konserwanty, na przykład azotyn sodu E250 mogący tworzyć w naszym organizmie rakotwórcze nitrozoaminy.

- Powodem konserwowania żywności puszkowanej jest fakt, że zawiera ona dużo wody, która dodana na przykład do mięsa sprzyja jego szybszemu psuciu się. Jeśli więc woda znajduje się na jednym z pierwszych miejsc w składzie, to możemy spodziewać się, że na kolejnych będzie cała lista składników spod znaku E - nie kryje specjalistka.

Obecność dużych ilości wody pociąga za sobą również często dodatek substancji zagęszczających: skrobi modyfikowanej, białka sojowego, gumy guar (E412), przez które z kolei producenci używają dodatkowo substancji wiążących, na przykład trifosforanów E451 (i) i E450 (i). Ten drugi składnik, difosforan disodowy, może zaburzyć gospodarkę wodno-elektrolitową organizmu, powodować tycie i wzrost ciśnienia. Dr Monika Dąbrowska-Molenda podkreśla, że na obecność wody warto zwrócić uwagę nie tylko kupując konserwy, ale również pasztety - w ich przypadku często jest ona podstawowym składnikiem.

Ostrożne z tuńczykiem

Uważać musimy, wybierając konserwy rybne. Mogą mieć one różną postać, a te najbardziej popularne to ryby w oleju i w sosie pomidorowym. Które są lepsze?
- Podczas zakupów należy wybierać te produkty, które mają jak najkrótszą listę składników i jak najwięcej ryby. Te warunki częściej spełniają ryby w oleju. Te w pomidorach zawierają zwykle mniej samej ryby, za to w ich składzie bardzo często znajdziemy zagęstniki w postaci na przykład mąki pszennej - podkreśla dr Monika Dąbrowska-Molenda. - Warto pamiętać o tym, by nie sięgać za często po tuńczyka w puszce, bo jest to ryba, która może żyć nawet do 60 lat i przez ten okres zgromadzić w swoich mięśniach duże ilości metali ciężkich, które na pewno naszemu zdrowiu nie służą - dodaje dietetyk.

Parę słów jeszcze o puszkowanych warzywach. Te przed zapakowaniem do puszek są zawsze podgrzewane, mogą więc stracić od 30 nawet do 50 proc. witamin. Bardziej odporne na działanie wysokiej temperatury są zawarte w nich składniki mineralne, ale te z kolei częściowo tracimy, odlewając wodę. Po które warto więc sięgać?

- Proces, w jakim powstają konserwy, bardzo dobrze tolerują rośliny strączkowe - groszek, soczewica, ciecierzyca, fasola, które zachowują świeżość nawet przez kilka lat bez ryzyka zepsucia. Uważać powinniśmy na puszkowane owoce, które oprócz cukru mogą mieć dodatek konserwantów, kwasku cytrynowego czy sztucznych barwników - podpowiada dr Dąbrowska-Molenda.

Bisfenol A w konserwie

Specjalistka ze Szpitala Medicover przyznaje, że naukowcy nie mają stuprocentowej pewności, czy produkty zamknięte w puszkach, zarówno tych stalowych, jak i aluminiowych, są bezpieczne. Te przeznaczone do przechowywania żywności nie powinny wydzielać substancji zagrażających zdrowiu, niestety liczne kontrole w laboratoriach wielu krajów wykazały zawartość składników migrujących z opakowania.

Do niepokojących wniosków doszli naukowcy z Harvard School of Public Health. Odkryli oni w zupach z puszki niebezpieczne ilości bisfenolu A, groźnego związku stosowanego do produkcji tworzyw sztucznych (po przeniknięciu z opakowania do żywności). Posądzany jest on o upośledzanie gospodarki hormonalnej. Istnieją przypuszczenia, że bisfenol A może być przyczyną niektórych chorób. Tymczasem amerykańscy naukowcy odkryli, że wystarczy przez pięć dni z rzędu jeść zupę z puszki, żeby poziom tego związku w naszym organizmie wzrósł aż o 1200 procent!

Dlatego właśnie zaleca się, by po otworzeniu puszki każdy produkt spożywczy przełożyć lub przelać do szklanego naczynia.
- Konserwy z założenia mają nam ułatwiać życie, więc jeśli będziemy korzystać z nich z głową i nie będziemy sięgać po nie codziennie, możemy czuć się w miarę bezpieczni. Warto jednak przy podejmowaniu decyzji o ich zakupie mieć świadomość niektórych zagrożeń, a nie wierzyć ślepo reklamom i atrakcyjnym opakowaniom - sumuje dr Monika Dąbrowska-Molenda.

Ewa Podsiadły-Natorska/mp/WP Kuchnia

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Niszczy jelita i prowadzi do cukrzycy. W tych produktach jest go najwięcej
Niszczy jelita i prowadzi do cukrzycy. W tych produktach jest go najwięcej
Gessler sprzedaje marcińskie rogale. Cena jeszcze wyższa niż rok temu
Gessler sprzedaje marcińskie rogale. Cena jeszcze wyższa niż rok temu
Świetnie zastępują parmezan. Jedz regularnie, a jelita ci podziękują
Świetnie zastępują parmezan. Jedz regularnie, a jelita ci podziękują
Nasi sąsiedzi zajadają się tą rybą aż miło. W Polsce mało kto kojarzy nazwę
Nasi sąsiedzi zajadają się tą rybą aż miło. W Polsce mało kto kojarzy nazwę
Tak codziennie rano sprawdzisz nawodnienie swojego organizmu
Tak codziennie rano sprawdzisz nawodnienie swojego organizmu
To niedoceniony produkt pszczeli. Ma więcej zalet niż sam miód
To niedoceniony produkt pszczeli. Ma więcej zalet niż sam miód
Chipsy, a może prażynki. Która przekąska jest zdrowsza?
Chipsy, a może prażynki. Która przekąska jest zdrowsza?
Imbir jednak nie dla każdego. Oto kto powinien omijać go szerokim łukiem
Imbir jednak nie dla każdego. Oto kto powinien omijać go szerokim łukiem
Piję czasami zamiast kawy czy herbaty. Jest świetny na trawienie i doskonale pobudza
Piję czasami zamiast kawy czy herbaty. Jest świetny na trawienie i doskonale pobudza
W grudniu jemy na kilogramy. Mało kto zastanawia się, jak wpływają na organizm
W grudniu jemy na kilogramy. Mało kto zastanawia się, jak wpływają na organizm
Są pyszne i regulują poziom "złego" cholesterolu. Do tego wspierają tarczycę
Są pyszne i regulują poziom "złego" cholesterolu. Do tego wspierają tarczycę
O niebo lepsze niż owsiane, a my omijamy je w sklepie. Mają o wiele więcej błonnika
O niebo lepsze niż owsiane, a my omijamy je w sklepie. Mają o wiele więcej błonnika