Ziele św. Damiana – kiedy po nie sięgnąć?
Już Majowie odkryli, że liście tej rośliny wykazują szereg pozytywnych właściwości, między innymi działając jak silny afrodyzjak. Europa odkryła ziele św. Damiana znacznie później, zaś w Polsce wciąż jest ono bardzo słabo znane. Może czas poznać lepiej ten niezwykły dar natury?
Niepozorny krzew z rodziny męczennicowatych o aromatycznych, ząbkowanych listkach i małych owocach, które zapachem przypominają figi, rośnie przede wszystkim w Ameryce, od Meksyku po Argentynę, spotyka się go także w Afryce czy Indiach.
Najczęściej bywa nazywany damianą, zielem św. Damiana lub turnerą rozpierzchłą, choć znacznie bardziej wymowne jest jedno z łacińskich określeń, czyli damiana aphrodisiaca. Nawiązuje bowiem do właściwości, jakie roślinie przypisywali już Majowie, którzy uznawali ją za wyjątkowo skuteczne remedium na rozmaite problemy seksualne, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Napary i alkoholowe wyciągi ze zbieranych w okresie kwitnienia liści damiany rdzenni mieszkańcy Ameryki stosowali także jako środki wzmacniające organizm, łagodzące lęki, moczopędne, przeczyszczające i ułatwiające trawienie.
Do Europy roślina dotarła dopiero na przełomie XVII i XVIII wieku, głównie za sprawą hiszpańskich misjonarzy powracających z Ameryki, zwłaszcza Juana Marii de Salvatierry, który wiele lat spędził wśród mieszkańców Meksyku. Jednak przez następne stulecia damiana pozostawała egzotyczną ciekawostką.
Odtrucie wątroby. Te domowe sposoby pomogą z detoksykacją
Ziele św. Damiana doceniono dopiero w ostatnich dziesięcioleciach, gdy badania naukowe zaczęły potwierdzać jego imponujące właściwości. Dziś ekstrakty z tej rośliny znajdziemy zarówno w preparatach poprawiających sprawność seksualną, jak i kosmetykach oraz licznych produktach spożywczych, od wyrobów cukierniczych po likiery i napoje bezalkoholowe (damiana ma im dodawać smaku i aromatu).
W wyspecjalizowanych sklepach kupimy też suszone liście damiany. Jak je wykorzystać?
Ziele św. Damiana – właściwości lecznicze
Choć ziele św. Damiana budzi w ostatnim czasie spore zainteresowanie, wciąż brakuje kompleksowych badań dotyczących składu tego niezwykłego produktu. Prowadzone dotychczas analizy pozwoliły jednak stwierdzić obecność w liściach rośliny wielu cennych związków, przede wszystkim flawonoidów i kwasów organicznych. Dzięki temu wykazują m.in. silne działanie antyoksydacyjne, neutralizując szkodliwą aktywność wolnych rodników odpowiedzialnych za przyspieszanie procesów starzenia organizmu i rozwój poważnych chorób układu krążenia czy nowotworów.
Flawonoidy i inne składniki damiany sprawiają, że faktycznie może być ona skutecznym afrodyzjakiem, zwiększając libido, poprawiając męską sprawność, a także pozytywnie wpływając na układ hormonalny oraz zmniejszając uczucie lęku i napięcia, które często bywają przyczyną zaburzeń popędu seksualnego.
Roślina wykazuje działanie przeciwdepresyjne i uspokajające. Zwiększa wydolność, niweluje uczucie zmęczenia oraz w wyraźny sposób poprawia samopoczucie i zdolność koncentracji. Może być stosowana do łagodzenia nieprzyjemnych objawów zespołu napięcia przedmiesiączkowego czy menopauzy. Wspomaga pracę nerek, skutecznie odtruwa organizm, a także odkaża układ moczowy.
Jak stosować damianę?
Z suszonych liści damiany najłatwiej przyrządzić napar, który świetnie sprawdzi się w chwilach gorszego samopoczucia i obniżonego nastroju. Jak go przygotować? Ziele (2 łyżeczki) zalewamy wrzącą wodą (250 ml), przykrywamy i odstawiamy na pół godziny. Po przecedzeniu możemy dosłodzić napój miodem. Pijemy 2-3 razy dziennie, po około 100 ml. Najlepiej po posiłku, nie zaleca się bowiem spożywania naparu na czczo.
Możemy też przyrządzić damianową herbatkę – 3-4 łyżeczki ziela zalewamy wodą (pół litra), po czym gotujemy na małym ogniu przez dziesięć minut. Odstawiamy naczynie pod przykryciem na kwadrans, odcedzamy i pijemy.
Ciekawym pomysłem jest nalewka z ziela św. Damiana. 50 g suszu zalewamy spirytusem (400 ml), dodajemy miód (40 g), szczelnie zamykamy i odstawiamy do maceracji w ciemne miejsce na dwa tygodnie. Po upływie 14 dni filtrujemy i zlewamy do butelki. Nalewka to świetny dodatek np. do herbaty.