Zepsute jedzenie, którym się opychamy
Niektóre potrawy są smaczne dlatego, że podczas ich przygotowywania, by były smaczniejsze, doprowadzamy by zgniły, wyschły czy spleśniały. Kromka chleba poddana takiej procedurze byłaby obrzydliwa, a jednak za niektóre z zepsutych produktów jesteśmy w stanie zapłacić krocie.
1. Kapusta kiszona
Jeden z najbardziej kultowych składników naszej narodowej kuchni to po prostu zepsuta kapusta, która w dodatku podczas gotowania śmierdzi przeraźliwie. Poddane kiszeniu (czyli działaniu bakterii mlekowych) warzywo stosowane jest także w kuchni koreańskiej. Zapach tamtejszej wersji kiszonej kapusty jest jeszcze bardziej nie do zniesienia.
2. Hakarl
By przyrządzić tą islandzką potrawę, rekina grenlandzkiego kroi się na kawałki, a następnie polewa... moczem i zakopuje na kilka miesięcy. W tym czasie całość gnije, amoniak reaguje z mięsem, nadając mu charakterystyczną konsystencję - skruszałą i zarazem rozpływającą się pod wpływem procesów fermentacyjnych. Na koniec hákarla suszy się na wolnym powietrzu.
3. Balut
Pochodzi z Filipin. To zapłodnione kacze lub kurze jajo, które, by się popsuło i smakowało, zakopuje się na kilkanaście dni w ziemi. Potem wyciąga się je z ziemi i podgotowuje. Filipińczycy uważają tę potrawę za afrodyzjak. Sprzedawana jest jedynie przez doświadczonych sprzedawców na filipińskich targach.
4. Natto
Od zawsze jedzone przez Japończyków natto to nic innego jak sfermentowana soja. Zapach jest przerażający, ale podobno nie ma nic zdrowszego niż miseczka natto na śniadanie.
5. Zsiadłe mleko
Bez zsiadłego, czyli skwaśniałego mleka, nie wyobrażamy sobie polskiej kuchni. Gdybyśmy tylko wiedzieli, ile jest w takim mleku bakterii!
6. Stuletnie jaja
To charakterystyczne dla kuchni chińskiej danie, będące zakonserwowanym i przechowywanym przez nawet kilka miesięcy jajkiem na twardo. Proces przygotowania jest prosty - wkładamy jajka do naczynia wypełnionego roztworem przygotowanym z gliny, wapna, soli, herbaty, łusek ryżowych i wody. Pojemnik zamykany i odstawiany na około sto dni. Jajka nagrzewają się, a następnie stygną. Białko robi się brązowe lub czarne i nabiera galaretowatej konsystencji, żółtko natomiast nabiera barwy brązowozielonej. Tak przygotowane jajka podaje się jako zimną zakąskę.
7. Casu Marzu
To zgniły ser wytwarzany na włoskiej Sardynii. Nafaszerowany jest on larwami much, dzięki którym (podobno) powstaje jego niezwykle delikatny smak. Larwy te rozbijają tłuszcze zawarte z serze i tworzą sączący się płyn. Wiele osób przed zjedzeniem sera wydłubuje białe robaczki, lecz inni sądzą, że to właśnie one nadają mu wyjątkowy smak.
8. Suszony dorsz
Solony i suszony dorsz jest tradycyjnym przysmakiem z Portugalii. Trzeba go przed przyrządzeniem wymoczyć, a śmierci przy tym niemiłosiernie. Nawet spotykany w przedwojennej Polsce sztokfisz był wyjątkowo delikatny w porównaniu do portugalskiego "bacalao".
9. Kopi Luwak
W Indonezji pije się natomiast z namaszczeniem pewien napój, który powstaje w bardzo specyficzny sposób. Żyje tam mały ssak, podobny trochę do szopa. Zjada on owoce kawowca, ziarna fermentują w jego żołądku i są przez zwierzątko wydalane. Odchody są zbierane, a ziarna kawy wydłubywane. Szast, prast i zaparzamy pyszny napój!
10. Sos rybny
No i na koniec - sos, którego smaku nie wyczujemy w żadnym azjatyckim daniu, a jest on w nich na pewno. Małe rybki zamyka się szczelnie w beczkach, zalewa wodą i czeka, aż się zepsują do tego stopnia, że będą... płynne. Brzmi obrzydliwie, ale nadaje potrawom niezapomniany smak.
Agata Dutkowska/kku