Świat stanął na głowie. Koty są smaczne!

Psy i koty są dziś niemal równymi nam domownikami i nikt nie pomyśli o tym, żeby je jeść. No chyba, że jest Chińczykiem lub... Włochem.

Obraz
Źródło zdjęć: © archiwum | archiwum

Starożytni Babilończycy unikali jedzenia mięsa wołowego i wieprzowiny. Jednak z wielką atencją traktowali psie mięso. Psy, pod każdą prawie postacią, królowały na babilońskich stołach. Dziś psy i koty są niemal równymi nam domownikami i nikt nie pomyśli o tym, żeby je jeść. No chyba, że jest Chińczykiem lub... Włochem.

Psie i kocie mięso można zjeść w dzisiejszych czasach wyłącznie w Chinach i Korei, a i tu niedługo będzie zakaz zabijania psów na szaszłyki czy potrawkę. W Chinach wprowadzono prawo, zakazujące zjadania kotów i psów, wbrew tradycji liczącej 2,5 tysiąca lat. Kto je złamie zostanie ukarany grzywną i więzieniem.

Tym samym Chiny chcą być postrzegane jako państwo cywilizowane, a w takim - jak wiadomo - współdomowników się nie zjada. Decyzja chińskich władz spotka się pewnie z pełnymi uwielbienia opiniami obrońców zwierząt, którzy już i tak Chińczykom sporo zawdzięczają. W końcu w Państwie Środka, jako jedynym na świecie, istnieje groźba kary śmierci dla tego, kto zabije chronione zwierzę - w tym przypadku pandę.

Świat jednak stanął na głowie. W Chinach w wielu prowincjach jedzenie psów i kotów nie jest czymś nadzwyczajnym. Za to w środku Europy - tak. Dlatego gdy w samym jej środku, we Włoszech, profesjonalny, doświadczony kucharz zachwala kocie mięso, wzbudza oburzenie. Jeśli zachwala, to pewnie wie, co mówi i wcześniej kotka spróbował.

Beppe Bigazzi, jak informują europejskie gazety, w programie ogólnowłoskiej telewizji powiedział ni mniej ni więcej: "Kocie mięso jest bardzo delikatne. Należy je pozostawić na kilka dni pod zimną wodą, a gdy już zmięknie, obsmażyć z cebulą, warzywami i udusić w czerwonym (koniecznie!) winie." Gdy z powodu tej wypowiedzi wywiązała się awantura, kucharz tłumaczył się tym, że jedzenie kociego mięsa było w niektórych regionach Włoch tradycją w latach 30. i 40. ubiegłego wieku.

Polecamy również:

Takie tłumaczenie tylko rozwścieczyło dodatkowo Włochów, którzy nie chcą pamiętać o tej wstydliwej części swojego dziedzictwa kulinarnego. Kulinarny zawrót głowy dotyczy nie tylko zwierząt futerkowych. W Stanach Zjednoczonych coraz bardziej modne są restauracje organiczne, gdzie oprócz wyhodowanych bez żadnych nawozów sztucznych i chemii warzyw zjeść można... owady. I cieszą się one dużym powodzeniem.

A tuż obok z wypiekami na twarzy ludzie czytają książki o tym, jak dzicy Indianie z Amazonii zajadają się mrówkami i larwami chrząszczy, pracowicie wydłubywanymi z pni drzew lub spod ziemi. A jaka to w końcu różnica? Może nawet darmowy amazoński pędrak jest smaczniejszy niż karaczan w sosie barbeque za 12 dolarów porcja? Czy zatem nie istnieją już żadne kulinarne świętości?

Świat się zmniejszył, ludzie coraz częściej podróżują. Często odwiedzają odległe miejsca na świecie, tylko po to by coś zjeść. A to oczy tuńczyka na japońskiej Okinawie, a to embriony kacze w Chinach i Wietnamie, a to szarańczę w Tajlandii czy świnki morskie w Ekwadorze. To, co turyści jedzą tam jest „cool", a gdyby to samo było dostępne w Polsce, Niemczech czy Holandii?

Łatwo sobie wyobrazić tabuny oburzonych ekologów, którzy manifestują przeciwko znęcaniu się nad świnką morską. Ciekawe, czy byliby tak odważni, by zorganizować manifestację w dzikich Andach? Nawet w Polsce jemy rzeczy, o których jeszcze kilkanaście lat temu myślelibyśmy z obrzydzeniem. Kalmary, krewetki, ślimaki, żabie udka - fuj! A nie jemy z kolei już np. skowronków, pawi czy dzikich gołębi - obowiązkowych pozycji na każdym polskim, dworskim stole jeszcze przed wojną.

Widać z tego, że nie ma w kuchni tabu i wszyscy jesteśmy mieszkańcami chińskiego Kantonu, gdzie je się wszystko co: "ma cztery nogi i nie jest stołem, ma skrzydła i nie jest samolotem". Tradycje kulinarne zmieniają się tak szybko, że może za kilkanaście lat zafundujemy sobie schabowego z kota syjamskiego? Oby nie.

ad

fot. Jupiterimages

Polecamy również:

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Herbata z cytryną jest szkodliwa? Dietetyczka wyjaśniła
Herbata z cytryną jest szkodliwa? Dietetyczka wyjaśniła
Dodaj trochę do kanapki lub sałatek. Trawienie się poprawi, a stan skóry będzie o niebo lepszy
Dodaj trochę do kanapki lub sałatek. Trawienie się poprawi, a stan skóry będzie o niebo lepszy
Wsyp do czajnika. Po kamieniu nie będzie śladu
Wsyp do czajnika. Po kamieniu nie będzie śladu
Regenerują organizm, wspierają jelita i serce. Te owoce to istna bomba witaminowa
Regenerują organizm, wspierają jelita i serce. Te owoce to istna bomba witaminowa
Przechowuj tak cebulę. Długo nie zgnije
Przechowuj tak cebulę. Długo nie zgnije
Domowy majonez, który deklasuje wszystkie inne. Idealny do sałatki jarzynowej
Domowy majonez, który deklasuje wszystkie inne. Idealny do sałatki jarzynowej
Skuteczność stuprocentowa. Na poprawę nastroju robię kawę po bawarsku
Skuteczność stuprocentowa. Na poprawę nastroju robię kawę po bawarsku
Zastąp nią słodycze. Taka przekąska pomoże ci obniżyć cholesterol
Zastąp nią słodycze. Taka przekąska pomoże ci obniżyć cholesterol
Kiedyś podstawa diety, dziś zapomniane warzywo. Wspiera pracę jelit i regeneruje
Kiedyś podstawa diety, dziś zapomniane warzywo. Wspiera pracę jelit i regeneruje
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥