Ryba w papilotach – jak to zrobić

Soczyste, delikatne oraz aromatyczne danie, które znakomicie sprawdzi się zarówno na świątecznym stole, jak i podczas niedzielnego obiadu. Ryba zapiekana w szczelnym zawiniątku z papieru do pieczenia lub folii aluminiowej zachowuje także dużo wartości odżywczych.

Ryba w papilotach – jak to zrobić
Źródło zdjęć: © 123RF

Nazwa tej metody przyrządzania ryb pochodzi z języka francuskiego – termin "en papillote" oznacza po prostu "w papierku". To właśnie nad Sekwaną ceni się ją szczególnie i szeroko praktykuje przynajmniej od XVII wieku. Ryba w papilotach regularnie gościła wówczas na królewskich stołach, a rozcinanie szczelnie owiniętych paczuszek skrywających smakowite wnętrze było prawdziwym ceremoniałem, zaś uwalniający się wówczas wspaniały aromat budził powszechny zachwyt.

Podobny sposób przygotowywania potraw nie jest jednak wymysłem europejskim. W Chinach czy krajach Azji Południowo-Wschodniej już przed wieloma wiekami pieczono mięso, ryby i warzywa w liściach bananowca lub lotosu wodnego. Rdzenni mieszkańcy Ameryki Łacińskiej wykorzystywali do tego celu liście kukurydzy.

Jaką rybę wybrać

Ryba w papilotach to świetny pomysł na smaczną, ale i zdrową potrawę, ponieważ taka forma obróbki żywności pozwala zachować wartości odżywcze produktów. Zwłaszcza ryb, które dostarczają potężnej dawki cennych dla naszego zdrowia składników.

Zobacz też: Domowa zupa ogórkowa. Przepis Joli Caputy

Do pieczenia w papilocie nadaje się każdy ich gatunek, choć za najlepsze uchodzą ryby morskie, mające mniej uciążliwych ości, a także kryjące więcej tłuszczu, dzięki któremu nie wysuszają się w wysokiej temperaturze. W jego składzie dominują nienasycone kwasy tłuszczowe – cenne związki obniżające poziom trójglicerydów i "złego" cholesterolu LDL (co zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia), wzmacniające odporność organizmu, poprawiające samopoczucie i wpływające na zmniejszenie insulinooporności, dzięki czemu ograniczające niebezpieczeństwo powstawania otyłości brzusznej.

Bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych jest zwłaszcza łosoś, który świetnie sprawdza się podczas pieczenia w papilotach. Możemy jednak wykorzystać również dorsza, charakteryzującego się delikatnym w smaku, białym mięsem. Już 100 g tej ryby pokrywa niemal połowę naszego dziennego zapotrzebowania na białko oraz dostarcza 100 proc. cennego selenu.

Warto sięgnąć także po mintaja. Wśród innych gatunków morskich wyróżnia się szczególnie wysoką zawartością cennego fosforu, stanowiącego budulec kości i zębów, uczestniczącego w przewodzeniu bodźców nerwowych, regulującego pracę serca oraz pomagającego utrzymać równowagę kwasowo-zasadową.

Wśród ryb słodkowodnych, do papilotów znakomicie nadaje się pstrąg, którego smaczne mięso jest skarbnicą kwasów omega-3, pełnowartościowego białka oraz witamin z grupy B (wspierających układ nerwowy i zapewniających utrzymanie równowagi psychicznej, dbających o serce, mięśnie i skórę,
poprawiających odporność, a także chroniących przed nowotworami).

Ryba w papilotach – przepis

Do pieczenia w papilotach warto wykorzystywać zwłaszcza filety rybne. Nie wymagają one wcześniejszej obróbki (poza wypłukaniem i osuszeniem ręcznikiem papierowym), choć w niektórych przepisach można znaleźć sugestię, że na późniejszy smak potrawy dobrze wpłynie półgodzinne wymoczenie ryby w schłodzonej solance, czyli roztworze z litra wody, 100 g soli i 50 g cukru.

Bardzo ważnym dodatkiem są warzywa. Do papilotów możemy włożyć niemal wszystko, na co mamy ochotę: cukinię, pora, szpinak, kalafiora, brokuła, cebulę, bakłażana, marchewkę, czosnek czy koper włoski. Świetnie sprawdzą się świeże zioła, np. natka pietruszki, gałązka rozmarynu, koperek albo tymianek. Interesującym pomysłem jest wcześniejsze podduszenie warzyw.

Na odpowiednio dużym arkuszu papieru do pieczenia (ewentualnie folii aluminiowej) rozsmarowujemy masło (może być utarte z ziołami i czosnkiem), a następnie układamy pokrojone warzywa i rybę (jeśli nie była moczona w solance, warto ją posolić). By zapewnić potrawie pożądaną wilgotność skrapiamy całość białym winem albo sosem, np. na bazie sosu sojowego, soku z limonki i czosnku przeciśniętego przez praskę. Papier szczelnie zawijamy, jego brzegi warto posmarować wcześniej białkiem, co pozwoli na ich zaklejenie.

Paczuszkę pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 st., 15-20 minut (czas zależy od wielkości ryby). Po wyjęciu natychmiast podajemy na stół, rozcinając papilota już na talerzu, dzięki czemu przed zjedzeniem będziemy mogli nasycić się wspaniałym aromatem.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Niszczy jelita i prowadzi do cukrzycy. W tych produktach jest go najwięcej
Niszczy jelita i prowadzi do cukrzycy. W tych produktach jest go najwięcej
Gessler sprzedaje marcińskie rogale. Cena jeszcze wyższa niż rok temu
Gessler sprzedaje marcińskie rogale. Cena jeszcze wyższa niż rok temu
Świetnie zastępują parmezan. Jedz regularnie, a jelita ci podziękują
Świetnie zastępują parmezan. Jedz regularnie, a jelita ci podziękują
Nasi sąsiedzi zajadają się tą rybą aż miło. W Polsce mało kto kojarzy nazwę
Nasi sąsiedzi zajadają się tą rybą aż miło. W Polsce mało kto kojarzy nazwę
Tak codziennie rano sprawdzisz nawodnienie swojego organizmu
Tak codziennie rano sprawdzisz nawodnienie swojego organizmu
To niedoceniony produkt pszczeli. Ma więcej zalet niż sam miód
To niedoceniony produkt pszczeli. Ma więcej zalet niż sam miód
Chipsy, a może prażynki. Która przekąska jest zdrowsza?
Chipsy, a może prażynki. Która przekąska jest zdrowsza?
Imbir jednak nie dla każdego. Oto kto powinien omijać go szerokim łukiem
Imbir jednak nie dla każdego. Oto kto powinien omijać go szerokim łukiem
Piję czasami zamiast kawy czy herbaty. Jest świetny na trawienie i doskonale pobudza
Piję czasami zamiast kawy czy herbaty. Jest świetny na trawienie i doskonale pobudza
W grudniu jemy na kilogramy. Mało kto zastanawia się, jak wpływają na organizm
W grudniu jemy na kilogramy. Mało kto zastanawia się, jak wpływają na organizm
Są pyszne i regulują poziom "złego" cholesterolu. Do tego wspierają tarczycę
Są pyszne i regulują poziom "złego" cholesterolu. Do tego wspierają tarczycę
O niebo lepsze niż owsiane, a my omijamy je w sklepie. Mają o wiele więcej błonnika
O niebo lepsze niż owsiane, a my omijamy je w sklepie. Mają o wiele więcej błonnika