Rum w kuchni – to może być pyszne!

Przez wieki był kojarzony przede wszystkim z piratami i rabusiami, dziś chętnie sięgają po niego także kobiety, szczególnie miłośniczki aromatycznych drinków czy koktajli. Jednak rum to nie tylko trunek, ale również ciekawy produkt kulinarny, który doda smaku zarówno ciastom lub deserom, jak i… kurczakowi.

RumRum sprawdza się jako dodatek do wypieków czy deserów
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac.  KGD

Rum kojarzy się przede wszystkim z Karaibami, choć jego korzeni należy szukać raczej na Dalekim Wschodzie, skąd pochodzi trzcina cukrowa. Walory sfermentowanego soku tej rośliny jako pierwsi odkryli prawdopodobnie mieszkańcy Półwyspu Indyjskiego, choć ten napój nie miał wiele wspólnego z dzisiejszym trunkiem – nie poddawano go destylacji, w związku z tym posiadał znikomą moc.

Prawdziwa historia rumu zaczęła się wraz z wyprawami Krzysztofa Kolumba, który w ładowniach swoich żaglowców przewoził m.in. sadzonki trzciny cukrowej. Szybko okazało się, że na Haiti czy Dominikanie panują znakomite warunki dla jej uprawy. Roślina błyskawicznie rozprzestrzeniła się po Karaibach, a w XVII wieku na Barbadosie po raz pierwszy wydestylowano produkt fermentacji melasy trzcinowej, nazwany rumem.

Początkowo sięgali po niego przede wszystkim niewolnicy pracujący na plantacjach trzciny cukrowej, później rozsmakowali się w nim marynarze, w tym liczni wówczas piraci i korsarze. Jeden z najsłynniejszych, kapitan Henry Morgan, na starość osiadł na Jamajce i założył własną plantację, na której produkował rum. Do dziś "Captain Morgan" jest ceniony wśród koneserów dobrych alkoholi.

Żeberka w coca-coli. Prosty sposób na pyszny obiad

Najlepszy rum wciąż jest produkowany właśnie na Karaibach, zwłaszcza na Kubie, Jamajce, Barbadosie, Dominikanie, Martynice czy Gwadelupie, choć wśród znawców poważane są również trunki z Mauritiusu, Fidżi czy Wysp Kanaryjskich.

Współczesny alkohol nadal powstaje ze sfermentowanej trzciny cukrowej, z soku albo melasy. Według norm europejskich, by zasłużyć na nazwę rum musi zawierać przynajmniej 37,5 proc. alkoholu, Amerykanie uważają, że minimum to 40 proc.

Rozróżnia się kilka podstawowych rodzajów tego trunku. Biały jest łagodny w smaku i bardzo słodki, złoty dostarcza bogatszego aromatu, zaś ciemny jest najbardziej "charakterny". Do koktajli często wykorzystuje się rum zwany "proof" lub "overproof", zawartość alkoholu sięga w nim 60, a niekiedy nawet 80 proc. Za najbardziej szlachetny uznaje się rum starzony, leżakujący przez kilka lat w beczkach.

Koktajl, a może poncz?

Rum najczęściej wykorzystujemy do przygotowywania popularnych koktajli, choćby mojito (4-5 cząstki limonki oraz kilka listków mięty wrzucamy do szklanki, dokładnie rozgniatamy, dodajemy 2 łyżeczki cukru trzcinowego, a później do połowy szklanki wsypujemy rozkruszony lód i wlewamy 60 ml białego rumu, dokładnie mieszamy i uzupełniamy szklankę wodą gazowaną) czy pina colady (30 ml białego rumu, 30 ml słodkiej śmietanki kokosowej oraz 90 ml soku ananasowego blendujemy z kruszonym lodem i serwujemy z plasterkiem cytryny).

Trzcinowy trunek będzie też wartościowym składnikiem grogu – napoju, który jest nie tylko smaczny, ale również działa rozgrzewająco i przeciwzapalnie, dzięki czemu pomoże złagodzić przeziębienie, oczywiście spożywany w rozsądnych dawkach.

Zadanie jest proste. Zagotowujemy wodę z dodatkiem kilku goździków i kawałka cynamonu, zdejmujemy z gazu, czekamy 3-4 minuty, po czym dolewamy biały rum (25 ml), sok z cytryny (3 łyżeczki) oraz dodajemy miód lub cukier kandyzowany (łyżeczka). Mieszamy i pijemy grog póki jest ciepły.

Rum warto też wykorzystać do przygotowania ponczu, napoju bardzo popularnego w Polsce przed II wojną światową, dziś zapomnianego. Litr trunku wlewamy do garnka, dodajemy dwie szklanki świeżo wyciśniętego soku z cytryn i skórkę startą z jednej cytryny, litr soku pomarańczowego, dwie szklanki cukru, 2 laski cynamonu, 1-2 plasterki świeżego imbiru, kilka goździków i ziaren ziela angielskiego. Podgrzewamy pod przykryciem (nie doprowadzając do wrzenia). Gorący poncz podajemy w szklanej lub kryształowej wazie, ewentualnie od razu w szklaneczkach.

Do ciasta i kurczaka

Rum sprawdza się także jako dodatek do wypieków czy deserów. Choćby słodkich i aromatycznych ciastek-bombek, od dawna jadanych na Śląsku.

Na początku zagniatamy ciasto z mąki pszennej (250 g), masła (120 g), cukru pudru (100 g), żółtka i szczypty soli. Po wyrobieniu na gładką masę schładzamy ją przez przynajmniej pół godziny w lodówce, po czym rozwałkowujemy, rozkładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 190 st. Po ostudzeniu ciasto drobno kroimy, a następnie mieszamy z bakaliami (drobno krojone migdały, suszone śliwki, morele, rodzynki, skórka pomarańczowa), drobno posiekanymi orzechami włoskimi, kakao i cukrem (200 g). Na koniec do masy dodajemy roztopione masło (250 g) i kieliszek rumu. Zagniatamy, a z uzyskanej masy formujemy małe kulki, które obtaczamy w posiekanych orzechach i schładzamy.

Trochę rumu warto dolać do sosu czekoladowego (przyrządzonego ze śmietanki kremówki, masła i czekolady deserowej), w którym możemy maczać różne ciastka, np. hiszpańskie churrosy. Gdy odrobinkę rumu i soku cytrynowego dodamy do bitej śmietany, po czym wymieszamy ją z pokrojonymi w plasterki bananami i listkami mięty, otrzymamy prosty i smaczny deser.

Trunek możemy też wykorzystać jako dodatek do marynaty, którą przed pieczeniem natrzemy kurczaka. Ciemny rum (¼ szklanki) wystarczy rozmieszać z cukrem trzcinowym (pół szklanki), słodką papryką (łyżeczka), solą (2 łyżeczki) oraz mielonym cynamonem i goździkami (po pół łyżeczki).

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

To "białe złoto" wśród owoców. Może chronić przed alzheimerem i usprawnić pracę jelit
To "białe złoto" wśród owoców. Może chronić przed alzheimerem i usprawnić pracę jelit
W Lidlu i Biedronce dziś promka idealna. Dwa opakowania, jeden deser marzeń
W Lidlu i Biedronce dziś promka idealna. Dwa opakowania, jeden deser marzeń
Dietetyk zaleca jedną łyżeczkę dziennie. Wspiera mózg, pomaga obniżyć cholesterol
Dietetyk zaleca jedną łyżeczkę dziennie. Wspiera mózg, pomaga obniżyć cholesterol
Żaden indyk czy kurczak. Ten drób jest najzdrowszy, ale Polacy, zamiast jeść, wywożą za granicę
Żaden indyk czy kurczak. Ten drób jest najzdrowszy, ale Polacy, zamiast jeść, wywożą za granicę
Już nie zakręcone ziemniaki. Na festynie kupiłam inne cudo ziemniaczane "za miliony monet"
Już nie zakręcone ziemniaki. Na festynie kupiłam inne cudo ziemniaczane "za miliony monet"
Biedronka zaszalała z ceną, Lidl też kusi. Ta niedoceniona ryba jest przepyszna z piekarnika
Biedronka zaszalała z ceną, Lidl też kusi. Ta niedoceniona ryba jest przepyszna z piekarnika
Dietetyczka poleca ten ser na odchudzanie. Sporo białka i kremowa konsystencja
Dietetyczka poleca ten ser na odchudzanie. Sporo białka i kremowa konsystencja
Karkówkę piekę tylko w tej temperaturze. Zawsze wychodzi soczysta i delikatna
Karkówkę piekę tylko w tej temperaturze. Zawsze wychodzi soczysta i delikatna
Smażę na nim kurki zamiast na maśle. Wychodzą smaczniejsze i chrupiące, ale się nie przypalają
Smażę na nim kurki zamiast na maśle. Wychodzą smaczniejsze i chrupiące, ale się nie przypalają
Czy można jeść spleśniały ser po odkrojeniu pleśni? Wiele osób wciąż nie wie
Czy można jeść spleśniały ser po odkrojeniu pleśni? Wiele osób wciąż nie wie
Czy obraną cebulę trzeba przechowywać w lodówce? Wiele osób wciąż popełnia błąd
Czy obraną cebulę trzeba przechowywać w lodówce? Wiele osób wciąż popełnia błąd
Dodaj do rosołu w całości. Będzie idealnie klarowny i nabierze pięknego koloru
Dodaj do rosołu w całości. Będzie idealnie klarowny i nabierze pięknego koloru