Polacy piją na potęgę, bo myślą, że jest zdrowe. Tym osobom siemię lniane może poważnie zaszkodzić
Coraz częściej można spotkać się z opinią, że włączenie nasion lnu do diety może przyczyniać się do obniżenia masy ciała. Dietetyk kliniczny Mateusz Durbas pisze nawet o długotrwałym spożywaniu nasion lnu w ilości 30 g na dobę. Z drugiej strony pojawiają się głosy krytyczne. Dr n. med. Dominika Wnęk zwraca uwagę na przeciwwskazania.
Siemię lniane już dawno zostało okrzyknięte mianem superfood. Te niepozorne nasiona są jednym z największych źródeł roślinnych kwasów omega-3, a dokładniej kwasu α-linolenowego. Dodatkowo zawierają wiele innych wartościowych substancji – antyoksydanty, witaminy, minerały i błonnik pokarmowy, który jest potrzebny do prawidłowej pracy jelit.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sałatka tabbouleh z kaszą bulgur idealna na imprezę. Wszyscy będą prosić o przepis
Dlaczego siemię lniane może zaszkodzić?
Dr Dominika Wnęk podkreśla, że kluczowe jest stopniowe wprowadzanie siemienia lnianego do diety, podobnie jak innych roślin i warzyw bogatych w błonnik pokarmowy. Zacznij od kilku gramów i sprawdź, jak zareaguje twój organizm:
"Przy większym spożyciu siemienia mogą wystąpić działania niepożądane, a zwłaszcza wzdęcia, gazy, ból brzucha i nudności. Pewne obawy co do bezpieczeństwa spożycia lnu wiążą się także z zawartością w jego nasionach związków cyjanowych. Uznano jednak, że spożycie 3 łyżeczek siemienia nie powinno być niebezpieczne" – pisze Dominika Wnęk w artykule dla serwisu Medycyna Praktyczna (mp.pl).
Zatrucie cyjanowodorem – czy to jest możliwe?
Czy istnieje realne zagrożenie zatruciem cyjanowodorem w wyniku regularnego spożywania siemienia lnianego? Raczej nie, dopiero po przekroczeniu 1 kg nasion dziennie możesz zacząć się martwić. Co więcej, nie dojdzie do przemiany glikozydów w cyjanowodór, gdy zalejesz całe nasiona letnią lub zimną wodą.
Dopiero po naruszeniu ich struktury dochodzi do procesu cyjanogenezy. Również nie masz się czym martwić w sytuacji, gdy zalejesz zmielone siemię gorącą wodą. Pod wpływem wysokiej temperatury potencjalnie szkodliwe substancje tracą swoje właściwości (za: primanatura.pl).
Uważaj na błonnik
Wbrew pozorom realnym zagrożeniem może być błonnik – tak ceniony przez dietetyków i osoby na diecie odchudzającej. To prawda, że w kontrolowanych ilościach pozytywnie wpływa na organizm – pomaga w wyregulowaniu cyklu wypróżnień, przyczynia się do obniżenia poziomu "złego" cholesterolu we krwi, oczyszcza jelita z toksyn i zapewnia uczucie sytości.
Jednak po przekroczeniu zalecanej dawki może powodować dolegliwości ze strony układu pokarmowego, na przykład: wzdęcia, nudności czy ostre bóle brzucha. W skrajnych przypadkach nadmiar błonnika może prowadzić do zatorów w jelitach. Dlatego warto trzymać się bezpiecznej dawki. Wprowadzając siemię do diety, zacznij od 5 g nasion, czyli od 1 łyżeczki (za: odzywianie.wprost.pl). Podobną ostrożność zachowaj wprowadzając do jadłospisu innych superfood, czyli nasiona chia.