Najmniej zdrowe polskie obiady

Polska kuchnia jest smaczna i różnorodna, ale bardzo kaloryczna. Wiele potraw, które gotujemy od pokoleń, zawiera dużo tłuszczu i złego cholesterolu. - Największe błędy, jakie popełniamy, to nieodpowiedni sposób przyrządzania posiłków. Do zup i sosów dodajemy mąkę, a do sałatek majonez. Często używamy także panierek na bazie bułki tartej oraz tłustych dodatków takich jak słonina czy boczek - nie kryje dietetyk Agnieszka Radkiewicz z Centrum Naturhouse we Wrocławiu

Sprawdźmy, ile kalorii, tłuszczu i cholesterolu mają poszczególne potrawy.

Ewa Podsiadły-Natorska

Panierowanie, tak chętnie stosowane przez Polaków, dostarcza organizmowi dużą dawkę kalorii i tłuszczu. Dlatego nie tylko schabowy jest niezdrowy. Powinniśmy unikać również panierowanych kotletów z kurczaka, które średnio mają 250 kalorii, 15,8 g tłuszczu i aż 100 mg cholesterolu. Agnieszka Radkiewicz zauważa jednak, że aby "odchudzić" polskie kotlety, wystarczy przyrządzić je bez panierki. Zamiast bułki tartej, którą przygotowuje się z niezdrowego białego pieczywa, sięgnijmy po pokruszone płatki kukurydziane (nie chłoną tłuszczu tak jak bułka), owsiane (mają dużo białka, błonnika i witamin z grupy B) czy utłuszczone w moździerzu siemię lniane (zawiera błonnik, magnez, cynk, żelazo czy witaminy z grupy B).

Pierogami zajadamy się chętnie i trudno wyobrazić je sobie bez skwarek. Danie to może smaczne, ale za to bardzo niezdrowe. Porcja pierogów ruskich ze słoniną jest bombą kaloryczną. Agnieszka Radkiewicz podkreśla, że tłuszcze są najbardziej kalorycznym składnikiem naszego pożywienia, dlatego trzeba je ograniczać. Jeśli nie będziemy okraszać pierogów, porcja ruskich dostarczy nam 167 kalorii, 5 g tłuszczu i 19 mg cholesterolu. - Aby pierogi były pełnowartościowym i niezbyt tłustym daniem, należy zrobić je z kapustą lub mięsem i podać z surówką. Można je również przyrządzić z kaszą gryczaną lub soczewicą - podpowiada specjalistka.

Tradycyjny polski obiad nie może obejść się bez ziemniaków. I gdybyśmy jedli je bez żadnych dodatków, nie byłyby kaloryczne (porcja bez tłuszczu zawiera 90 kalorii, 1,4 g tłuszczu i 4 mg cholesterolu). Ale gdy ziemniaki polewamy sosami albo dodajemy do nich masło, smażoną cebulkę czy boczek, fundujemy sobie bardzo niezdrowe danie. - Warto wprowadzić pewną różnorodność i nie spożywać ich codziennie. Jeśli jednego dnia zjemy ziemniaki, to następnego sięgnijmy po kaszę, makaron czy ryż - radzi Agnieszka Radkiewicz. Specjalistka dodaje, że popularne kartofle zawierają dużo potasu, który wspomaga pracę układu krążenia, a także śladowe ilości witaminy C.

Mają wszystko, żeby stać się jednym z najmniej zdrowych polskich obiadów. Przede wszystkim przygotowuje się je z tartych ziemniaków oraz mąki. Zwykle nadziewa się je mięsnym farszem (rzadziej grzybowym). Pyzy kraszone są smażoną słoniną, czasem z dodatkiem cebuli. Podobną polską potrawą, której lepiej się wystrzegać, są kopytka. Je również robi się z ugotowanych ziemniaków (lub sera twarogowego w przypadku "leniwych"), mąki pszennej, jajek oraz przypraw. Porcja kopytek bez okrasy ma 147 kalorii, 0,7 g tłuszczu i 14 mg cholesterolu. Niestety, zwykle podajemy je tak jak pierogi czy pyzy ? z okrasą.

Co prawda zawiera dużo kapusty, ale staje się potrawą niezdrową przez zawarte w nim tłuste kawałki mięsa, a zwłaszcza boczku. Tradycyjny bigos jest potrawą ciężkostrawną i kaloryczną. Fundujemy sobie bardzo niezdrowy obiad, serwując go z ziemniakami. Niektórzy próbują "odchudzić" danie, którego podstawą jest bigos, podając go z jasnym pieczywem. Niestety, jego również powinniśmy się wystrzegać. - Bigos może być zdrowy, wystarczy tylko zamiast tłustych skwarek dodać chude mięso. Kapusta zawiera bardzo dużo witaminy C i choć w dużej części ginie ona podczas gotowania, sporo wartości odżywczych jednak pozostaje - zapewnia Agnieszka Radkiewicz.

Jest równie kaloryczny co schabowy. Unikajmy zwłaszcza mielonego z mięsa mieszanego, w którym przeważa wieprzowina. Nie dajmy się zwieść również mielonym kotletom z kurczaka - choć jest to chude mięso, które powszechnie uważa się za zdrowsze, takie kotlety mają masę kalorii, tłuszczu i złego cholesterolu. Szkodzi im zwłaszcza smażenie, bo wchłaniają tłuszcz jak gąbka. - Najbardziej właściwą metodą obróbki kulinarnej mięsa jest gotowanie w małej ilości wody lub na parze, duszenie oraz smażenie na ruszcie, pieczenie w rękawie lub w folii aluminiowej bez dodatku tłuszczu - zaznacza Agnieszka Radkiewicz.

Dietetyczka nie kryje, że na obiad Polacy jedzą zbyt mało warzyw. Sięgają za to po różne smażone dodatki, wśród których często są właśnie pieczarki - bomba kaloryczna na naszym stole. Uważajmy również na tak przez nas lubianą zasmażaną marchewkę z groszkiem, której niewielka porcja ma 69 kalorii, 4,8 g tłuszczu oraz 14 mg cholesterolu. Taka jarzyna do obiadu przestaje być zdrowa, gdy dodajemy do niej masło oraz mąkę. Dlatego wybierajmy świeże warzywa, które będą najzdrowszym uzupełnieniem obiadu.

Wszystko przez majonez, bez którego większość Polaków nie może się obejść. - Łyżka stołowa to około 90 kalorii i aż 10 gramów tłuszczu - zaznacza Agnieszka Radkiewicz. Sałatka z kapustą pekińską jest częstym dodatkiem do obiadu, ale niestety, szkodzi jej właśnie majonez. - Można go zastąpić jogurtem naturalnym, użyć musztardy, chrzanu lub przyrządzić krem z awokado, który pasuje do kanapek i sałatek, a jest o wiele zdrowszy - przekonuje specjalistka. W ostateczności ulubione warzywo sałatkowe można polać oliwą z oliwek. Porcja sałatki z kapusty pekińskiej z takim sosem ma niewiele ponad 50 kalorii.

Ewa Podsiadły-Natorska