Mikroliście – czym są, jakie mają właściwości i jak można z nich korzystać?
Kiełki? Jasne, prawie wszyscy już wiedzą, czym są i jak można je samodzielnie wyhodować w domu. Ale mikroliście? Czym się różnią od kiełków i dlaczego stały się modne i polecane przez dietetyków?
Czym są mikroliście?
Mikroliście (ang. microgreens), inaczej siewki, to rośliny, właściwie dowolne warzywa i zioła, we wczesnej fazie rozwoju.
Najprawdopodobniej pierwszy raz pojawiły się w Stanach Zjednoczonych w latach 80. XX wieku. Ich powszechna uprawa zaczęła się jednak dopiero ok. 10 lat później. Początkowo hodowano głównie bazylię, buraka, jarmuż i rukolę. Dopiero w ciągu ostatnich lat mikroliście stały się bardziej popularne i ciągle zyskują nowych zwolenników.
Nie tylko można je szybko wyhodować, ale również nie jest to bardzo skomplikowane. Rosną one w ziemi i zbiera się je między 7. a 14. dniem od wykiełkowania. Mogą być hodowane zarówno w ogródkach i szklarniach, jak i w doniczkach na parapecie. Dzięki temu możemy się nimi cieszyć i korzystać z ich dobroczynnych właściwości przez cały rok.
Kiełki - na czas wiosennego przesilenia
Mikroliście znacznie lepiej wyhodować samemu niż kupować je w sklepach. Wymagają jedynie ziemi, słońca i wody. Nie będziemy ich traktować azotem, więc na pewno będą zdrowe i smaczniejsze niż te sklepowe. Na dodatek znacznie tańsze! One ciągle rosną, więc nie trzeba też kombinować z ich przechowywaniem, przekładaniem w pojemniki i przepłukiwaniem. Wystarczy ściąć nożyczkami potrzebną ilość i zjeść w wybranej przez siebie formie.
Właściwości mikroliści
Mikroliście mają wyrazisty smak i intensywny kolor. Badania dowodzą, że zawierają więcej witamin, składników mineralnych i przeciwutleniaczy niż dorosłe warzywa. W niewielkich roślinkach znajdziemy więc skoncentrowaną moc składników odżywczych, które warto włączyć do swojej diety.
Mikroliście, dzięki temu że rosną w ziemi, czerpią z niej wszelkie wartościowe mikro i makroelementy. Magazynują to wszystko w swoich liściach, więc całe napełniają się witaminami i składnikami mineralnymi. Dodatkowo małe roślinki w procesie fotosyntezy wytwarzają aminokwasy potrzebne im do wzrostu. Wszystkie te elementy bardzo korzystnie działają też na ludzki organizm.
Bardzo ważne są polifenole, których w mikroliściach jest bardzo dużo. Mają one działanie przeciwutleniające, więc zmniejszają szkodliwe działanie wolnych rodników, które odpowiadają za uszkodzenia komórek, rozwój nowotworów i chorób przewlekłych, takich jak choroba Alzheimera czy choroby serca.
Mikroliście wspierają pracę serca, obniżają poziom cholesterolu LDL i trójglicerydów. Dodatkowo zmniejszają ryzyko otyłości i cukrzycy typu 2.
Siewki są całkowicie bezpieczne dla większości ludzi. Jedynie alergicy, jeśli są uczuleni na któreś zioło czy warzywo, po prostu nie powinni go kupować ani siać. Większość mikroliści jest bogatym źródłem witaminy K, więc ostrożne muszą być osoby stosujące środki na rozrzedzenie krwi, np. warfarynę. Powinni oni kontrolować poziom tej witaminy, by uniknąć niepożądanych interakcji mikroliści z lekami.
Do czego można używać mikroliści?
Początkowo mikroliście stosowane były do dekorowania dań w ekskluzywnych restauracjach. Na szczęście moda na jedzenie siewek dotarła również „pod strzechy”, więc możemy się cieszyć ich smakiem i właściwościami na co dzień, jeśli tylko chcemy. Młode pędy warzyw i ziół pięknie podkreślą smak i wygląd naszych posiłków.
Mikroliście pasują do wszelkich sałatek, past, na kanapki, w tortilli czy do jajecznicy. Można je jeść na surowo, lekko podsmażać lub blanszować. Na ich bazie przygotujemy fantastyczne pesto, które wystarczy dodać do makaronu, by mieć przepyszne danie obiadowe. Wystarczy zmiksować świeże listki (niekoniecznie bazylii) z orzechami lub pestkami, czosnkiem i oliwą, dorzucając nieco parmezanu.
Do past kanapkowych świetnie sprawdzi się kolendra albo lubczyk, które wzmocnią ich smak i wzbogacą je o liczne składniki odżywcze. Z lubczyku można też przygotować domową naturalną kostkę rosołową, którą dodamy do zup lub sosów. W jaki sposób to zrobić? Zmiksujmy świeże liście tego zioła z oliwą i solą. Powstałą pastę należy przechowywać w lodówce w szczelnie zamkniętym słoiczku.
Bardzo ciekawym sposobem na zachowanie świeżego zapachu i smaku ziół jest mrożenie ich w połączeniu z oliwą w foremkach na lód. Potem taką kostkę możemy wykorzystać do każdego praktycznie dania.
Mikroliście to nieograniczone możliwości i ogromna ilość witamin i składników mineralnych, z których warto korzystać. Nie jest to ani czasochłonne, ani trudne. Czemu więc nie spróbować?