Kiszona kapusta własnej roboty? Jak najbardziej!
Właściwości zdrowotne kiszonej kapusty znane są chyba każdemu. Przede wszystkim jest ona niskokaloryczna i wzmacnia okład odpornościowy, a zawarte w niej mikroelementy poprawiają i wspierają trawienie, przeciwdziałają zaparciom oraz obniżają poziom cholesterolu we krwi.
Kapusta, podobnie jak inne kiszonki, wspiera nas w walce z zimowymi infekcjami i pomaga zachować szczupłą sylwetkę. Regularne jedzenie kiszonej kapusty ma też dobroczynny wpływ na kondycję skóry. Kiszoną kapustę warto więc jeść dla zdrowia i urody.
Co siedzi w kiszonce?
Wśród mikroelementów, które można znaleźć w kapuście kiszonej najwięcej jest magnezu, potasu, żelaza oraz wapnia. Są one podstawowymi i bardzo ważnymi składnikami codziennej diety. To jednak nie wszystko, gdyż kapusta zawiera też sporo cennych dla organizmu witamin. Przede wszystkim to witamina C, niezbędna dla budowania właściwiej odporności. Poza witaminą C w kapuście kiszonej znaleźć można również witaminy z grupy B, K, E oraz A.
Domowa czy ze sklepu?
Jeśli nie mamy czasu, zdecydujmy się na gotową kapustę kiszoną, którą dostaniemy w niemal każdym sklepie. Najlepsza będzie taka ze sprawdzonego źródła, o którym wiemy, że kiszenie odbywa się bez pośpiechu, zgodnie z tradycyjną recepturą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym się różni kapusta kiszona od kwaszonej?
Jeśli jednak możemy wygospodarować czas i mamy możliwość przygotowania tego klasycznego smakołyku samemu, zdecydowanie warto spróbować. Nie jest to sprawa skomplikowana. W końcu przez setki lat robiła to każda gospodyni domowa. Kiedyś robiło się to w drewnianych beczkach, dziś wykorzystuje się także inne pojemniki. Możemy wykorzystać plastikowe wiaderko, ceramiczny garnek lub jakieś spore naczynie z kamionki. Co jest ważne? Pojemnik musi być szczelny i bardzo sterylny. Inaczej zamiast kapusty kiszonej wyjdzie nam skwaśniała wersja kapusty.
Domowa kiszonka
Kiszenie kapusty zaczynamy od zgromadzenia składników. Przede wszystkim potrzebujemy kilka główek białej kapusty, a do tego niejodowaną sól, ziele angielskie, liście laurowe, świeży chrzan i ziarna pieprzu.
Zaczynamy od pokrojenia główki kapusty na ćwiartki, a następnie za pomocą szatkownicy lub noża szatkujemy ją drobno. Układamy pierwszą warstwę kapusty w pojemniku (około 5 centymetrów wysokości) i ubijamy czystym, wyparzonym drewnianym tłuczkiem. Posypujemy solą, częścią przypraw i układamy kolejną warstwę. Robimy to, aż naczynie będzie pełne, a nad kapustą utworzy się centymetrowa warstwa soku.
Na górze kładziemy talerzyk i obciążamy go ciężarkiem (np. słoikiem z wodą). Zawijamy brzegi gazą lub ściereczką. Zostawiamy naczynie na cztery dni w temperaturze pokojowej, a potem przestawiamy je w zimne miejsce o temperaturze 4-5 stopni C.
Cały proces kiszenia powinien trwać co najmniej 10 dni. Kapustę należy codziennie ugniatać i przy pomocy noża lub kijka przebijać wszystkie warstwy, by doprowadzić do odgazowania. Kapustę możemy trzymać np. na balkonie. Nawet mróz jej nie zaszkodzi. Na efekty naszej pracy będziemy musieli chwilę poczekać, ale efekt będzie znakomity!