Jak zrobić idealną szakszukę?
To jedna z najmodniejszych potraw ostatnich lat, coraz częściej pojawiająca się także w menu polskich restauracji. Może być smacznym pomysłem na śniadanie, lunch czy kolację. Szakszukę bez trudu przyrządzimy również w domowym zaciszu. Jak się do tego zabrać?
Egzotyczna nazwa przysmaku wywodzi się z języka arabskiego i oznacza "mieszankę" albo wręcz "wielki bałagan". Korzeni szakszuki należy bowiem szukać w północnej Afryce lub na Bliskim Wschodzie, a jej receptura narodziła się prawdopodobnie w drugiej połowie XVI wieku, gdy mieszkańcy tej części świata poznali walory sprowadzonych z Ameryki pomidorów. Kto pierwszy postanowił połączyć je z jajkami? Wciąż spierają się o to Tunezyjczycy, Marokańczycy, Libijczycy, Turcy czy Jemeńczycy.
Dziś szakszukę kojarzymy głównie z Izraelem, gdzie potrawa jest serwowana niemal w każdym lokalu. Zajadają się nią nie tylko miejscowi, ale również tysiące turystów odwiedzających ten kraj. Do rozpropagowania dania przyczynili się zwłaszcza żydowscy imigranci, którzy w latach 50. i 60. XX w. przybyli z Libii i Tunezji. Jednak największą popularność szakszuka zdobyła w latach 90., między innymi za sprawą potomka uchodźców z Trypolisu, Bino Gabso, który w 1991 r. stworzył słynną restaurację "Dr Shakshuka" w Jaffie.
W europejskich czy amerykańskich lokalach potrawę często podaje się na śniadanie, jednak z powodzeniem możemy ją skonsumować również na lunch czy kolację. Mieszanka jajek, pomidorów, papryki, cebuli i odpowiednich przypraw jest nie tylko smaczna, ale również pełna wartości odżywczych.
Prosty przepis na pyszne bułki. Przygotujesz je błyskawicznie
Jajka i pomidory – duet doskonały
O walorach jajek nie ma co się długo rozpisywać . Trudno znaleźć równie wartościowe źródło skondensowanych składników odżywczych, w tym wszystkie aminokwasów egzogennych, nie wytwarzanych przez organizm, a bardzo mu potrzebnych. To prawdziwa kopalnia witamin i mikroelementów, doskonale przyswajanych przez organizm. W białku znajduje się więcej siarki, potasu, sodu i chloru, natomiast w żółtku fosforu, wapnia i magnezu, a także witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K) oraz witamin z grupy B.
Badania naukowe wykazały, że jajko uwalnia najwięcej cennych karotenoidów (czyli związków zapobiegających schorzeniom układu krążenia i nowotworom, a także korzystnie wpływających na wzrok), gdy łączymy je z warzywami. Na przykład pomidorami, które z kolei warto spożywać na ciepło, gdyż wtedy dostarczają szczególnie dużo wartościowego likopenu – jednego z najsilniejszych naturalnych przeciwutleniaczy, obniżającego także poziom "złego" cholesterolu LDL.
Taki duet świetnie sprawdza się w szakszuce. Najlepiej wykorzystać w niej świeże i bardzo dojrzałe pomidory, które jednak w Polsce przez wiele miesięcy są trudno dostępne. Na szczęście z powodzeniem możemy też sięgnąć po pomidory w puszce, wybierając przetwory o jak najwyższej zawartości owoców (najlepiej powyżej 90 proc.) i bez zbędnych dodatków, choćby cukru czy kwasu cytrynowego. Tak przetworzone pomidory dostarczają nie tylko dużo likopenu, ale również błonnika, potasu, magnezu, cynku, witamin A, C, D i E oraz witamin z grupy B.
Mnóstwo wartości odżywczych mają też inne składniki szakszuki, czyli papryka, cebula i czosnek. Niepowtarzalny smak potrawy to zasługa kuminu, zwanego też kminem rzymskim – przyprawy o mocnym i wyraźnym aromacie, działającej przeciwzapalnie i moczopędnie.
Przepis na szakszukę
Zadanie jest naprawdę proste. Na początku kroimy w drobną kostkę cebulę i podsmażamy ją na rozgrzanym oleju. Gdy się zeszkli, dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę (czerwoną lub zieloną), przeciśnięty przez praskę czosnek (3-4 ząbki) i – jeśli lubimy ostre smaki – drobno posiekaną papryczkę chili. Podsmażamy kilka minut.
Następnie dodajemy pomidory – 3-4 dojrzałe, obrane ze skórki i pokrojone w kostkę albo zawartości puszki (najlepiej z już pokrojonymi owocami). Dusimy na średnim ogniu, aż do zredukowania sosu (6-8 minut). Doprawiamy solą, pieprzem, mieloną słodką papryką oraz koniecznie kuminem (pół łyżeczki), ewentualnie także pieprzem kajeńskim.
W masie z uduszonych warzyw robimy łyżką cztery dołki i wbijamy jajka. Gotujemy pod przykryciem 5-6 minut. Białko powinno się ściąć, natomiast żółtko musi pozostać płynne.
Szakszukę serwujemy ciepłą, posypaną posiekaną kolendrą lub natką pietruszki. Świetnie smakuje ze świeżą bagietką albo kromką ciemnego chleba.
Oczywiście to podstawowa wersja dania. W Afryce czy na Bliskim Wschodzie istnieje wiele "wariacji" na jego temat. Szakszukę przyrządza się z różnymi serami (na przykład fetą, gotową potrawę można też posypać tartym parmezanem), oliwkami, kiszonymi cytrynami, sercami karczochów, cukinią, bobem czy ziemniakami. Danie wzbogaca się mieloną jagnięciną lub pikantnymi kiełbaskami, sprawdzi się też nasz rodzimy boczek. Świetnie pasują do niego podprażone migdały czy sezam.