Eliminuj E-dodatki z żywności. Na co zwracać uwagę na zakupach
Sklepowe półki uginają się od kolorowych opakowań zachęcających do kupna. Promocja, gratis, superokazja to sugestywne hasła, ale nie daj się uwieść. Zanim dokonasz wyboru, sprawdź informacje zamieszczone na opakowaniu oraz datę ważności.
Przeciętnie w ciągu życia spożywamy 60 ton pokarmu oraz wypijamy 400 hektolitrów płynów. W ciągu roku wraz z posiłkami do organizmu trafia ponad 2 kg dodatków do żywności – około 2000 E-dodatków i 3000 innych składników, jak np. hydrolizaty białka i cukier. Symbol każdego dodatku jest nieprzypadkowy i wynika z podziału na grupy w zależności od działania. Czytając szybko etykietę, można nie dostrzec oznaczenia "E". To dlatego, że część producentów stosuje zabiegi usypiające naszą czujność – poszczególne składniki są co prawda wyszczególnione, ale z pominięciem ich E-oznaczeń. Co ciekawe, dodatki występujące w ilości poniżej 0,9 proc. nie muszą być w ogóle podane na opakowaniu.
Eksplozja barw
Przemysł spożywczy chętnie wykorzystuje sztuczne barwniki, co w porównaniu z barwnikami naturalnymi podyktowane jest ich trwałością i intensywnością przy zachowaniu niskiej ceny. Żółcień pomarańczowa (E110) w krajach skandynawskich – jak Norwegia czy Finlandia – jest zakazana. Na terenie Polski dodawana jest do napojów, kisieli i żelków. Tartrazyna (E102) nadająca barwę cytrynowożółtą może wywoływać bezsenność, a u astmatyków po spożyciu może dojść do nasilenia duszności w efekcie uwolnienia histaminy. Żółcień chinolinowa, azorubina, czerwień allura, pąs 4R, błękit patentowy, czerń brylantowa, czerwień koszenilowa, podobnie jak E110, E102 są obwiniane (nie bez przyczyny) o szkodliwy wpływ na zwiększenie ruchliwości dzieci i trudności w koncentracji uwagi. Według badania opublikowanego w 2015 roku przez Fundację PRO-TEST 61 proc. konsumentów stara się unikać żywności zawierającej sztuczne barwniki. Respondenci byli w stanie zapłacić więcej w zamian za dobrą jakość.
Zespół chińskiej restauracji
Obejmuje triadę objawów – osłabienie, promieniujące do kończyn górnych drętwienie karku oraz zaburzenia rytmu serca, jako skutek uboczny spożycia dań, których walory smakowe wzmocniono poprzez dodatek glutaminianu sodu (E621). Ponad 100 lat temu Kikunae Ikeda wyizolował z wodorostu listownicy kwas glutaminowy (E620) odpowiedzialny za smak umami. W roku 2000 grupa neurologów ze Stanów Zjednoczonych potwierdziła obecność receptorów na języku reagujących na kwas glutaminowy. Na całym świecie kryształy glutaminianu sodu sprzedawane są pod nazwą "pysznej przyprawy". Eksplozja smaku umami następuje przy połączeniu kwasu glutaminowego z monofosforanami guanozyny i inozyny obecnymi w grzybach, mięsie, rybach. Czy wiesz, że kwas glutaminowy obecny jest w niewielkich ilościach także w mleku kobiecym? Produkty spożywcze bogate w glutaminian monosodowy to: chipsy, przekąski, zupki w proszku, kostki rosołowe. Wszystko ma jednak swoje zalety i wady. MSG (glutaminian monosodowy) w układzie nerwowym pełni rolę jednego z najważniejszych neuroprzekaźników, może też zmniejszać spożycie chlorku sodu (soli kuchennej), ale z drugiej strony jego nadmierne spożycie poprzez pobudzenie neuronów może u osób nadwrażliwych powodować bóle głowy i zaburzenia żołądkowo-jelitowe.
(Nie)zbędne mięso
Trzy lata temu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaliczyła czerwone mięso do grupy związków o potencjalnym działaniu rakotwórczym (oczywiście o wiele słabszym niż alkohol, azbest czy tytoń). Szkodliwość mięsa związana jest z procesami obróbki termicznej. Smażenie i grillowanie wyzwala nitrozoaminy. Pamiętajmy o tym szczególnie w sezonie grillowym – lepiej położyć na ruszcie mięso surowe niż przetworzone. Mięso jest cennym i łatwo dostępnym źródłem białka, żelaza, witamin z grupy B, ale wybierając je, należy zwrócić uwagę, czy w składzie znajduje się azotan III sodu (E250) – konserwant, który w połączeniu z innymi związkami chemicznymi może przekształcać się w przewodzie pokarmowym we wspomniane nitozoaminy. W wielu krajach stosowanie soli kwasu azotowego III jest prawnie zakazane. Pochodne kwasu azotowego V, pomimo niskiej toksyczności, pod wpływem mikroflory mogą transformować do szkodliwych związków. Badania potwierdziły ich mutagenny wpływ na rozwijający się płód. Czy zatem unikać spożycia mięsa? Oczywiście, że nie. Ważne jest, by do koszyka wkładać produkty mało przetworzone zawierające dużą ilość mięsa w mięsie bez całej listy zbędnych dodatków.
Pomocne E-dodatki?
Tak to prawda! Bez dodatków do żywności z grupy konserwantów nie moglibyśmy rozkoszować się smakiem bananów, kiwi czy pomarańczy. Dlaczego? Owoce egzotyczne przed transportem są zabezpieczane m.in. tiabendazolem, ortofenylofenolami, co pozwala na zachowanie ich trwałości i świeżości na dłużej, zmniejsza ceny produktów i zwiększa ich dostępność. Grupa stosowanych najczęściej konserwantów obejmuje 37 związków, z których połowa wykazuje szkodliwe działanie zwłaszcza dla osób nadwrażliwych. Toksyną o szerokim zakresie działania wobec bakterii, pleśni, drożdżaków jest kwas benzoesowy (E210) obecny m.in. w borówkach, żurawinie, cynamonie, ale również w sfermentowanych produktach mlecznych. Sole kwasu benzoesowego są obecne w konserwach mięsnych, majonezie, napojach, kosmetykach. Benzoesan sodu (E211) znajdziemy w składzie syropów wykrztuśnych, gdzie dodatkowo pełni rolę środka ułatwiającego odkrztuszanie mokrej wydzieliny zalegającej w drogach oddechowych. Stosowany w nadmiarze stwarza ryzyko nasilenia skurczu oskrzeli u astmatyków, pokrzywki, nieżytu nosa, osłabienia siły mięśniowej. Działanie przeciwnowotworowe, przeciwmiażdżycowe i regulujące poziom cholesterolu to tylko kilka z zalet spożycia wina. Jednakże siarczyny i dwutlenek siarki (E220–E228) wprowadzane jako środki konserwujące wino mogą być przyczyną bólu głowy po spożyciu tego napoju. Lepiej sięgnąć po czerwone wytrawne wino, w którego składzie jest mniej siarczynów (160 mg/litr), przy większej koncentracji dobroczynnego resweratrolu. Związki siarki znajdziemy na etykietach suszonych owoców, ziół, sałatek, krewetek. U osób nadwrażliwych spożycie może skutkować: nudnościami, wymiotami, biegunką, napadem duszności.
Każdy stosowany dodatek przed wprowadzeniem musi zostać przebadany. ADI (Acceptable Daily Intake) określa akceptowalne dzienne spożycie danej substancji przez człowieka. Reakcje alergiczne, napady astmy wynikać mogą z wrażliwości osobniczej, niemniej jednak długofalowy wpływ danego środka oraz spożywanie go w nadmiernych ilościach (z różnych źródeł) może leżeć u podstaw rozwoju wielu chorób.
Na koniec coś słodkiego
W roli głównej E962, czyli substytut cukru znany, powszechnie stosowany i owiany złą sławą aspartam będący połączeniem dwóch aminokwasów – kwasu L-asparaginowego i L-fenyloalaniny zestryfikowanych alkoholem. Pod wpływem hydrolizy i degradacji słodzika powstają związki o szkodliwym działaniu. Aspartam metabolizujący do fenyloalaniny nie może być przyjmowany przez osoby z fenyloketonurią. Bezpieczeństwo stosowania aspartamu jest kwestionowane – jednym z powstających metabolitów jest szkodliwy formaldehyd. Stanowisko FDA (Food and Drug Administration) z 2017 roku potwierdzone wynikami ośmiu dużych badań wskazuje na brak zależności pomiędzy spożyciem aspartamu a zapoczątkowaniem procesu nowotworzenia. Czy kolejne publikacje podtrzymają to stanowisko? Czas pokaże…
Złoty środek
Zachowanie umiaru i rozsądku w każdym aspekcie życia jest ważne. W życiu codziennym nie jesteśmy w stanie zupełnie wyeliminować z naszej diety chemii. Plastikowe opakowania, folie aluminiowe również nie są naturalne. Organizm ludzki jest laboratorium i fabryką jednocześnie.
Będąc na zakupach, kieruj się zasadą: im krótszy, prostszy skład – tym lepiej. Wiedz, że bardzo długa data przydatności do spożycia wynika z dodatku niekoniecznie korzystnych związków. Pamiętaj również, że chemia może szkodzić, ale często też pomaga. Konserwacja (rozsądna) chroni mięso przed zakażeniem jadem kiełbasianym – toksyną botulinową.
"Właściwe odżywianie będzie medycyną jutra" – to słowa wypowiedziane przez noblistę w dziedzinie chemii, wybitnego Linusa Paulinga. Zapamiętajmy ten cytat i nie zapominajmy o nim, dokonując codziennych, mądrych, spożywczych wyborów. Małe grzechy żywieniowe są tylko potknięciami, postarajmy się więc, by było ich jak najmniej!
Sprawdź, w jakim celu został zastosowany dany środek:
- E100-199 barwniki
- E200-299 konserwanty
- E300-399 przeciwutleniacze, regulatory kwasowości
- E400-499 emulgatory, środki spulchniające, żelujące
- E500-599 środki pomocnicze
- E600-699 wzmacniacze smaku
- E900-999 środki słodzące nabłyszczające
- E1000-1999 stabilizatory, konserwanty, zagęstniki
- zakres E700-799 obejmuje antybiotyki
- przedział E800-899 nie jest wykorzystywany
- E211 benzoesan sodu jest powszechnie stosowany w galaretkach, sałatkach, przetworach garmażeryjnych, napojach bezalkoholowych. W napojach gazowanych w połączeniu z witaminą C może przekształcić się w rakotwórczy benzen.
- E102 tartrazyna (żółć nr 5) u osób nadwrażliwych może wywołać rozdrażnienie, nadpobudliwość. Astmatycy, osoby uczulone na salicylany powinny uważać na ten dodatek.
- E343 fosforan magnezu podobnie jak inne fosforany znajdziemy w wędlinach, mięsie. Ich obecność warunkuje piękną barwę, poprawia walory wizualne jak kruchość, soczystość. Nadmiar może rozregulować gospodarkę hormonalną (zaburzenia wchłaniania wapnia oraz witaminy D3).
- E211 czerwień koszenilowa nadaje intensywną barwę budyniom, galaretkom, słodyczom. Spożywana przez dzieci w zbyt dużych ilościach może powodować trudności w skupianiu uwagi.
- E510 chlorek amonu wykorzystywany jest w przemyśle mleczarskim do produkcji mleka w proszku, mleka skondensowanego, serów w plasterkach ze względu na właściwości spulchniające i konserwujące.
- E300 kwas askorbinowy (witamina C) naturalny antyoksydant zapobiegający m.in. zbyt szybkiemu jełczeniu tłuszczów. W czasie obróbki cieplnej wyrobów uzyskanych z mięsa peklowanego dodatek witaminy C ogranicza powstawanie rakotwórczych nitrozoamin.
Autor: mgr farm. Anna Bandrowczak
Polecamy najnowsze wydanie magazynu "Moda na zdrowie"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl