Czy żywność wzbogacona działa jak lekarstwo?
Chleb, napój czy jogurt o działaniu leczniczym? Na rynku są produkty, które - według producentów ? mają takie działanie. Czy żywność wzbogacona rzeczywiście jest tak genialnym wynalazkiem?
To w jedzeniu powinniśmy dostarczać organizmowi potrzebne do prawidłowego funkcjonowania związki mineralne, witaminy, substancje odżywcze. Niestety, szybkie tempo życia, stres czy ciągłe zmęczenie negatywnie odbija się na naszym zdrowiu. Siedzimy dłużej w pracy, zapominamy o odpoczynku, a tym bardziej o zbilansowanej diecie. Jemy nieregularnie, szybko, byle jak i byle co. Pijemy coraz więcej kawy, coli, mocnej herbaty, które wypłukują z organizmu magnez i witaminy. Właśnie z myślą o takich osobach wymyślono żywność wzbogaconą, która ma dostarczyć organizmowi tego co mu potrzeba.
- Oczywiście we wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek. Nic nie zastąpi dobrze zbilansowanej diety. Poza tym dobrze jest najpierw sprawdzić czy nie jesteśmy uczuleni na jakiś składnik, bo wzbogaca się jedzenie niczym innym, jak związkami chemicznymi – mówi Barbara Przyklęk, dietetyk. - Z drugiej jednak strony, przy obecnym trybie życia, zanieczyszczonym środowisku i ciągłych stresach to może być najlepsze rozwiązanie na zachowanie zdrowia.
Najpierw zaczęto wzbogacać mieszanki mleczne dla niemowląt i dzieci. Później były produkty dla sportowców, co miało zwiększyć ich wydajność i poprawić kondycję. Dziś jest bardzo dużo takich produktów. Mowa tu o sokach, napojach, makaronach, chlebie, płatkach, mleku, tłuszczach.
Czym wzbogacamy?
Dodając do artykułów spożywczych związki odżywcze, witaminy czy suplementy powstają produkty, które mogą zmniejszać różne dolegliwości, a nawet zapobiegać pewnym chorobom. Potrawy z fitochemikaliami otrzymanymi z soi łagodzą uderzenia gorąca u kobiet w okresie menopauzy, a u mężczyzn zapobiegają problemom prostaty. Witaminy z grupy B poprawiają zdolności intelektualne, koncentrację, uodporniają na stresy. Beta-karoten, witaminy C i E chronią przed chorobami cywilizacyjnymi i wzmacniają odporność. Wapń, magnez, żelazo, jod, cynk - regulują metabolizm i odporność. Kwasy tłuszczowe z grupy omega-3 – przeciwdziałają schorzeniom krążenia, chorobom zapalnym, alergii. Kreatynina, karnityna, tauryna, peptydy – dbają o prawidłową budowę tkanek, ułatwiają przyswajanie składników mineralnych. Kofeina – pobudza, uaktywnia pracę mózgu. Lecytyna pomaga w trawieniu tłuszczów.
Do czego dodajemy?
Żywność można wzbogacić na kilka sposobów. Często dodaje się składniki wyrównujące straty produkcyjne. Soki otrzymują witaminy zniszczone w czasie pasteryzacji, mąka – kwas foliowy utracony przy obróbce ziarna. Bywa i tak, że pojawiają się substancje odżywcze, które w naturalnych produktach w ogóle nie występują. I tak do tłuszczów roślinnych trafiają witaminy A i D, jajka wzbogaca się kwasami omega-3, selenem, witaminą E czy jodem. Zwiększa się również ilość jakiegoś składnika, np. do mleka dodaje się więcej wapnia. Płatki śniadaniowe są wzbogacane witaminą C, B, niacyną, żelazem. Łącząc je z mlekiem lub jogurtem otrzymujemy bardzo zdrowy posiłek. Margaryny zawierają sterole i stanole, które obniżają poziom cholesterolu we krwi. Napoje mają w składzie witaminy, np. E, B1, B2, B6, kwas pantotenowy, biotynę, beta-karoten. Syntetyczne witaminy dodaje się też do cukierków.
- Tutaj jednak bym uważała. Takie produkty mogą długo stać w magazynach sklepowych, przez co witaminy się rozkładają. Straty powoduje także gorąca woda, którą często dodajemy do napojów - dodaje dietetyk. - Sztuczne dodatki nie są zbyt dobrze przyswajalne przez organizm. Lepiej stawiać na to, co naturalne.
Trzeba zwracać uwagę przede wszystkim na te produkty, które w 100g zawierają więcej niż 30 proc. dziennego zapotrzebowania na dany składnik. Tak można przedawkować witaminy, szczególnie rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E, K), które kumulują się w organizmie. Nie należy też przesadzać z np. z produktami wzbogaconymi wapniem, ponieważ możemy wówczas gorzej przyswajać magnez i cynk.
Co ciekawe na tej samej zasadzie „zmienia się” ryby słodkowodne w morskie, karmiąc je specjalnymi paszami zawierającymi np. algi.
Zdrowy rozsądek
Pamiętajmy jednak, że żywność wzbogacona nie zastąpi prawidłowej, zbilansowanej diety. Najlepiej spożywać naturalne produkty. Jeżeli jednak jesteśmy chorzy czy też lekarz zaleca takie właśnie posiłki, to produkty wzbogacone są dobrym rozwiązaniem. Szczególnie sugerowane są dzieciom i młodzieży, kobietom ciężarnym i karmiącym, osobom pracującym fizycznie, sportowcom, ludziom starszym oraz rekonwalescentom. Nie są potrzebne tym, którzy zdrowo się odżywiają.
- Żywność wzbogacona ma swoje zalety i wady. Można ją spożywać, ale nie przesadzajmy z jej ilością. Lepiej jednak byłoby, abyśmy urozmaicili swoją dietę w naturalne składniki, które są z pewnością bardziej wartościowe od żywności wzbogaconej – dodaje Barbara Przyklęk.
just/mmch
Polecamy również: