Czy naprawdę potrzebujesz mleka do jajecznicy? Obalamy mity
Jeśli kiedykolwiek szukaliście przepisu na jajecznicę, to zapewne wiecie, że istnieją dwie szkoły: otwocka i falenicka. W tej pierwszej jajecznica to po prostu rozbełtane i podgrzane jajka. Druga radzi dodać trochę mleka. Postanowiliśmy z pomocą nauki ostatecznie rozstrzygnąć, jak jest lepiej.
Białko jaja, które stanowi około 65 proc. jego objętości, składa się głównie z białek (11 proc.) i wody (88 proc.). Natomiast żółtko jest substancją tłuszczową złożoną z około 34 proc. lipidów i 50 proc. wody. Dopiero działanie ciepła sprawia, że mieszanka tych dwóch części jaja staje się kremowa i "stabilna". Jak to się dzieje? Poprzez stopniowe eliminowanie wody.
Ważne jest, by woda parowała bardzo powoli. Jeśli będzie się to działo zbyt szybko zamiast kremowej, pysznej jajecznicy, otrzymamy suchy i nieatrakcyjny wiór. Na szczęście duża zawartość tłuszczu w żółtku spowalnia ten proces, zapewniając potrawie odpowiednią konsystencję.
Co się dzieje, kiedy dodajemy mleko? Zaburzamy idealne naturalne proporcje tłuszczu i białka. Mleko to przede wszystkim woda i maksymalnie 4 proc. tłuszczu. Dodając mleko, zmieniamy czas gotowania i sprawiamy, że podgrzewane zbyt długo białka robią się włókniste i niesmaczne.
Tak więc nie dajcie się więcej nabrać – jajecznica powinna składać się wyłącznie z jaj i odrobiny ulubionych przypraw.
Zobacz także: Z tymi co się znają – Natalia Hatalska
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl