Tłuszcze MCT, które odchudzają
Nie wszystkie tłuszcze są zagrożeniem dla zdrowia i zgrabnej sylwetki. Istnieją takie, które można spożywać i? chudnąć. To tłuszcze MCT, które wspomagają przemianę materii i śmiało mogą po nie sięgać osoby z chorobami układu pokarmowego czy z niedożywieniem. W jakich produktach ich szukać?
Tłuszcze MCT, czyli medium-chain triglicerydes (triacyloglicerole średniołańcuchowe) to – jak tłumaczy dietetyk Marietta Wyciechowska z Centrum Naturhouse – bardzo dobrze przyswajalne, nasycone tłuszcze, które organizm trawi łatwiej niż inne kwasy tłuszczowe. Do ich rozkładu nie jest bowiem wymagana obecność lipazy i żółci.
Jeśli chodzi o budowę, tłuszcze MCT mają od sześciu do dziesięciu atomów węgla, dlatego bardziej przypominają węglowodany. – Wchodzą do krwiobiegu szybciej niż inne tłuszcze. Wraz z krwią wrotną przedostają się do wątroby, przechodzą przez podwójną błonę mitochondrialną, a następnie w procesie beta-oksydacji ulegają spaleniu. W wyniku ich rozkładu bardzo szybko otrzymujemy materiał energetyczny, a więc MCT są bardzo łatwym źródłem energii – tłumaczy dietetyk.
Jak działają?
W organizmie MCT omijają komórki tłuszczowe, dzięki czemu się nie odkładają. – Średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe w związku z szybkim przekształceniem w energię nie są magazynowane w organizmie w formie tkanki tłuszczowej, zwiększają również tempo metabolizmu, co jest istotne dla osób na diecie obniżającej masę ciała – zaznacza Marietta Wyciechowska.
Niemiecki Instytut ds. Medycyny Żywieniowej i Dietetyki w Bad Aachen przeprowadził badania, na podstawie których dowiódł, że produktów, które zawierają tłuszcze MCT, można zjeść więcej niż innych produktów zawierających zwykłe tłuszcze. Badania niemieckiego instytutu potwierdziły, że tłuszcze MCT podkręcają przemianę materii i w ten sposób chronią przed efektem jo-jo. Dowiedziono również, że zastąpienie długołańcuchowych trójglicerydów (znajdujących się np. w czerwonym mięsie) tłuszczami MCT przyczynia się do wzrostu dziennego wydatkowania energii, a także zmniejsza apetyt.
Dobroczynny wpływ
– Tłuszcze MCT dzięki swoim właściwościom spowalniającym czynność motoryczną układu pokarmowego zwiększają przyswajalność pożywienia, ponieważ pokarm dłużej styka się ze śluzówką jelita. Znalazły więc zastosowanie w żywieniu osób z chorobami układu pokarmowego oraz z niedożywieniem – wyjaśnia specjalistka.
MCT doceniają również osoby aktywne fizycznie, które dzięki nim podczas treningu oszczędzają zapasy glikogenu, a także osoby z podwyższonym poziomem złego cholesterolu LDL, który obniżają dzięki tłuszczom MCT, przy jednoczesnym zwiększaniu frakcji cholesterolu HDL (to tzw. dobry cholesterol). Na tym zalety tłuszczów MCT się nie kończą – zwiększają one również przyswajalność wapnia, niezbędnego do prawidłowej budowy układu kostnego.
Tłuszcze MCT mogą być stosowane w żywieniu chorych z przewlekłą biegunką, ciężką postacią celiakii, chorobą Andersona, czyli zaburzeniami resyntezy trójglicerydów w enterocytach, a także przy zaburzeniach odpływu chłonki – m.in. po operacjach kardiochirurgicznych. MCT stosuje się także w żywieniu wcześniaków; w tym przypadku powinny stanowić 40 proc. wszystkich tłuszczów.
*Najlepsze źródła *
Gdzie zatem szukać tłuszczów MCT? – Naturalnie występuje w oleju kokosowym, ziarnach palmowca i owocach cynamonowca. Ich źródłem na rynku spożywczym jest olej kokosowy, orzechy kokosa, mleko kokosowe oraz wiórki, a ich większe ilości znajdziemy w suplementach czy odżywkach – informuje Marietta Wyciechowska. Suplementy charakteryzują się maksymalnym stężeniem tych cennych kwasów, dlatego sięgają po nie zwłaszcza sportowcy i kulturyści. Warto wiedzieć, że tłuszcze MCT są również obecne w mleku karmiących matek, gdzie stanowią ok. 10 proc. całkowitego tłuszczu.
Jednak mimo wielu zalet MCT nie mogą być jedynym źródłem tłuszczów. – Dla naszego zdrowia niezbędne są nienasycone kwasy tłuszczowe. MCT do diety należy włączać powoli, zaczynając od małych dawek. Nie można ich również spożywać w nadmiernych ilościach; w przeciwnym razie wystąpią dolegliwości ze strony układu pokarmowego takie jak mdłości, biegunka czy bóle brzucha – zwraca uwagę dietetyk.
Ewa Podsiadły-Natorska