Prażona cebula – co wiedzieć przed zakupem?
Smakowity dodatek do hot-dogów, burgerów czy zapiekanek, ale świetnie sprawdzi się również na zwykłej kanapce, jajecznicy lub sałatce. Prażoną cebulę kupujemy zazwyczaj w sklepie, jednak bez większego problemy możemy przygotować ją w domu, co może okazać się zdrowszym rozwiązaniem.
Cebula to jedno z podstawowych warzyw niemal w każdej kuchni świata. Była uprawiana już w starożytnym Egipcie, a o jej ówczesnym znaczeniu świadczy fakt, że znalazła się na czele spisu zakupów dla budowniczych piramidy Cheopsa, utrwalonego na słynnej budowli. W antycznej Grecji uznawano ją za świętą roślinę, a aromatyczne główki uchodziły za symbol porządku panującego we wszechświecie.
Na terenie dzisiejszej Polski cebula pojawiła się prawdopodobnie około XII wieku, w kolejnych stuleciach stała się bardzo ważnym produktem kulinarnym i do dziś nie straciła na znaczeniu – statystyczny mieszkaniec naszego kraju zjada rocznie około 8 kilogramów tego warzywa. Jego zaletą jest niezwykła uniwersalność, dzięki której stanowi składnik niezliczonej ilości potraw.
Cebulę można przetwarzać na rozmaite sposoby. Jednym z ciekawszych jest prażenie. Przetworzone w ten sposób warzywo wzbogaca smak hot-dogów, burgerów czy zapiekanek (ziemniaczanych lub makaronowych). Świetnie sprawdza się na kanapkach, nawet zwykła kromka chleba posmarowana masłem, po dodaniu prażonej cebulki nabierze atrakcyjności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Więcej nie rozpłaczesz się przy krojeniu cebuli. Sprawdzone sposoby
Chrupiącym produktem warto posypać pierogi albo pyzy z mięsem. Znakomicie pasuje do jajecznicy, gulaszów, rozmaitych farszów, zup i sosów. Nada chrupkości sałatce czy domowemu pieczywu (warto dodać ją do ciasta). Tak przetworzoną cebulę można jeść także bezpośrednio, zamiast chrupek albo chipsów.
Prażona cebula – uwaga na skład
Prażoną cebulę bez problemu kupimy niemal w każdym sklepie spożywczym, jednak wcześniej warto zapoznać się ze składem produktu. Tego typu wyroby różnią się m.in. zawartością cebuli – niekiedy jest jej nawet 80 proc., w innych przypadkach – poniżej 70 proc. Oczywiście im wyższy ten wskaźnik, tym lepiej.
Dalsze miejsca na liście zajmują: mąka pszenna i tłuszcz roślinny. Pierwszy z tych składników nie budzi większych kontrowersji, drugi zasługuje na głębszą analizę. Sklepowa cebula prażona zawiera zwykle olej palmowy, często jednak w postaci utwardzonej, stanowiącej bogate źródłem tzw. tłuszczów trans, które znacząco zwiększają ryzyko schorzeń serca (choroby niedokrwiennej, miażdżycy), obniżają stężenie "dobrego" cholesterolu HDL i podwyższają poziom "złego" LDL, sprzyjają gromadzeniu się tkanki tłuszczowej na brzuchu, a także wywołują insulinooporność, a w konsekwencji – cukrzycę typu 2. Dlatego warto wybierać produkty mające w składzie nieutwardzony olej palmowy.
Lepiej też sięgać po prażoną cebulę bez znaczącego dodatku soli, której Polacy i tak nadużywają – jak wynika ze statystyk, przeciętny mieszkaniec naszego kraju spożywa każdego dnia ponad 10 gramów chlorku sodu. Tymczasem według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dzienna dawka nie powinna przekraczać 5 g (jedna płaska łyżeczka).
Nadmiar soli w diecie zwiększa ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego (nawet u dzieci, których matki w okresie ciąży nadużywały przyprawy), udaru mózgu oraz rozwoju innych chorób układu sercowo-naczyniowego. Grozi osteoporozą, chorobami nerek czy nowotworem żołądka. Brytyjskie Ministerstwo Zdrowia szacuje, że redukcja soli o 1 g na dzień mogłaby zapobiec 7 tysiącom zgonów.
Przepis na prażoną cebulę
Jeśli nie mamy zaufania do sklepowych produktów, pyszną cebulę prażoną możemy bez trudu przygotować w domu. Potrzebujemy 4-5 dorodnych, świeżych i pozbawionych śladów zepsucia główek. Do prażenia nadaje się zarówno najpopularniejsza cebula żółta, jak i inne odmiany, np. cebula czosnkowa czy dymka.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, po czym posypujemy niewielką ilością soli oraz ewentualnie ulubionych przypraw (np. oregano lub curry) i odstawiamy na godzinę. Następnie obtaczamy w mące (2-3 łyżki), znów odstawiamy, tym razem na kwadrans.
Na patelni rozgrzewamy olej rzepakowy (250 ml) i dodajemy cebulę. Prażymy na średnim ogniu, często mieszając, aż do zrumieniania. Na koniec cebulę przekładamy na ręczniki papierowe, by dobrze odsączyć z tłuszczu. Po wystudzeniu przekładamy do wyparzonego słoika, w którym możemy ją przechowywać nawet 2 tygodnie.