Placki krabowe z pastą harissa. Słodko-kwaśna propozycja na obiad
Połączenie słodkiego i kwaśnego to jeden z ulubionych smaków przedstawicieli gatunku ludzkiego. Wywołuje niemal powszechne zadowolenie. Ponieważ jednak sos słodko-kwaśny nie spełnia kryteriów diety Slow-Carb, przywołamy tu mniej znane połączenie smaków, a mianowicie pikantny i kwaśny. Tradycyjne danie kimchi – koreańska radość i duma – doskonale się do tego nadaje.
W tym przepisie na placki krabowe z pastą harissa stosujemy chili (znajdujące się w harissie) oraz limonkę. To dynamiczne połączenie potrafi nadać każdemu białku meksykański posmak. Placki krabowe można serwować jako przystawkę – doskonale kontrastują z pełnym smaku daniem głównym, takim jak choćby osso buko (dzięki zawartości pomidorów bogate w glutaminian). Ta lekcja przynosi wiele nowych umiejętności. Będziemy wykorzystywać białko jaja jako substancję wiążącą, wzbogacimy nasz repertuar technik o smażenie na patelni i zastosujemy dim mak do przyrządzania konkretnego dania.
Ułóż kawałki cebulki (po 5–8 cm) w lewym górnym rogu deski do krojenia. Podziel je na dwie kupki. Najpierw posiekaj pierwszą kupkę powoli i przy zachowaniu pełnej kontroli, po jednym kawałku, zachowując pełny kontakt z paznokciem. Tnij na kawałki o szerokości około 0,3 cm. Po zakończeniu pracy z każdym kolejnym kawałkiem górną częścią ostrza przesuń fragmenty cebulki w prawy górny róg deski. Jeżeli nie nabrałeś jeszcze pewności w operowaniu nożem, przy krojeniu drugiej kupki nadal utrzymuj wysoką precyzję ruchu. Jeśli zaś czujesz, że się wprawiłeś, spróbuj ciąć tym razem nieco szybciej (pewnie nadal krojenie będzie ci wychodziło raczej powoli). Nóż powinien pozostawać w kontakcie z pierwszym kłykciem środkowego palca.
Połowę posiekanej cebulki przełóż do małej szklanki. Dolej 1 szklanki (120 ml) oleju. Użyj wagi, żeby uniknąć niepotrzebnego sprzątania. Ten zestaw posłuży nam do przygotowania kolejnego przepisu, przykryj więc szklankę folią i odstaw całość do lodówki. Białko jajka, 1 łyżkę harissy, pozostałe kawałki cebulki i pieprz uzyskany dzięki dziesięciu obrotom młynka wrzuć do dużej miski (jeśli musisz rozbić całe jajko, żółtko schowaj do lodówki i wykorzystaj następnego dnia do eksperymentów z jajecznicą)
.
Odsącz mięso krabowe nad zlewem, wyciskając je w dłoni, a następnie wrzuć je do miski. Całość wymieszaj. Uformuj placki. Opcja A: „ładne i równe, dla gości”. Podziel zawartość miski na cztery równe placuszki o średnicy około 6 cm i grubości około 1,3 cm. Czaisz? Opcja B: „Tim chce sobie napchać żołądek”. Zrób kupkę, która jakoś tam mniej więcej się trzyma – jak nie najlepiej ulepiona śnieżka. Odciśnij nadmiar płynu i odłóż. Powtórz w sumie cztery razy.
Na dużą patelnię o nieprzywierającym dnie ustawioną na średnim ogniu nalej tyle oleju, żeby powstało kółko o średnicy około 20 cm (około 2 łyżki). Gdy olej zacznie się błyszczeć, przejdź do kolejnego kroku. Za pomocą szerokiej szpatułki układaj na patelni śnieżki krabowe, zapamiętując kolejność. Ja układam je zgodnie z ruchem wskazówek zegara, rozpoczynając od godziny dwunastej.
Nie baw się nimi. Nie-baw-się-nimi! Jeśli będziesz je turlać po patelni, rozpadną się i powstanie żałośnie smutna breja.
Daj im się smażyć w spokoju przez 3 minuty, aż ładnie się zarumienią od spodu. Dzięki temu się nie rozpadną. Obracaj je delikatnie szeroką szpatułką na drugą stronę w tej samej kolejności, w jakiej je układałeś. W razie konieczności, dla lepszej kontroli nad przebiegiem manewru, możesz pomóc sobie palcami albo łyżką. Rozgnieć je tak, aby miały mniej więcej taką samą grubość i smaż przez kolejne 3 minuty. Przełóż na talerzyki lub półmisek i spryskaj sokiem z limonki. Nie żałuj go! Zupełnie niechcący zjedz te pyszności, jeszcze zanim zjawią się goście. Powtórz cały proces.
Przepis pochodzi z książki Timothy'ego Ferrisa "4 godziny, by zostać mistrzem nie tylko w kuchni"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl