Na co zwrócić uwagę, kupując mleczko kokosowe?
Teoretycznie ten produkt powinien składać się tylko z miąższu orzecha kokosowego oraz wody. Jest wtedy świetnym dodatkiem do zup, gulaszów, napojów, deserów i wielu innych potraw. Jednak mleczko kokosowe dostępne w naszych sklepach często bywa wzbogacane wieloma innymi, nie zawsze korzystnymi dla zdrowia substancjami. Na co zwrócić szczególną uwagę?
Ten śnieżnobiały płyn o konsystencji śmietany i charakterystycznym smaku, pozyskiwany ze startego i wyciśniętego miąższu orzecha kokosowego, jest niezastąpionym składnikiem wielu klasycznych potraw kuchni tajskiej czy indonezyjskiej, ale także produktem cenionym ze względu na właściwości odżywcze.
Mleczko kokosowe zaleca się np. osobom cierpiącym na osteoporozę, ponieważ wzmacnia kości i zęby (zawdzięcza to przede wszystkim wysokiej zawartości wapnia oraz fosforu). Dostarcza też solidnej dawki błonnika, który poprawia pracę przewodu pokarmowego. Miąższ kokosowy to również bogate źródło magnezu (wpływającego na właściwe funkcjonowanie jelit, układu nerwowego i mięśni, a także wzmocnienie systemu odpornościowego) oraz potasu pomagającego w poprawnym wytwarzaniu i przekazywaniu impulsów nerwowych czy prawidłowej pracy mięśni. Wewnątrz orzecha kokosowego kryją się znaczne ilości witaminy E o silnym działaniu przeciwutleniającym i witamin z grupy B, niezbędnych naszemu organizmowi.
Zobacz też: Czy mleko UHT jest zdrowe?
Produkt zawdzięcza też swoje walory wysokiemu stężeniu oleju kokosowego, bogatego w nasycone kwasy tłuszczowe, zwłaszcza kwas laurynowy, ceniony za działanie antybakteryjne. Hamuje m.in. rozwój bakterii Helicobacter pylori (powodują przewlekłe zapalenie żołądka), ale również przyspiesza metabolizm po posiłku i wspomaga odchudzanie.
Jednak na właściwości mleczka kokosowego, a także jego smak, wpływa skład produktu. Bywa z nim różnie.
Co warto wiedzieć o gumie guar
Mleczko kokosowe stało się specjałem, który bez większego trudu znajdziemy w większości polskich sklepów i to w dużym wyborze. Producenci kuszą nas kolorowymi opakowaniami (puszkami lub kartonami), lecz często kryje się w nich wyrób pozostawiający sporo do życzenia. Nawet jeśli zawiera tylko ekstrakt z kokosa i wodę, należy zwrócić uwagę na proporcje tych składników – czasem pierwszy z nich stanowi zaledwie 55-60 proc., a niekiedy sięga nawet 85-90 proc, co zdecydowanie lepiej wpływa na jego walory odżywcze czy smak.
Zawartość tłuszczu w mleczku koksowym powinna mieścić się w przedziale 10-20 proc. Im go więcej, tym korzystniejszy efekt osiągniemy podczas przyrządzania potraw. Zdaniem wielu specjalistów należy unikać produktów odtłuszczonych, typu "light" (w których zawartość tłuszczu jest niższa niż 10 proc.), także ze względu na znacznie mniejsze właściwości prozdrowotne.
Jednak prawdziwy problem polega na tym, że w składzie większości tego typu specjałów dostępnych na polskim rynku, oprócz wody i ekstraktu kokosowego, kryje się wiele innych substancji. Do grona najpopularniejszych należy guma guar (E412) – zagęstnik wytwarzany z ziaren rośliny Cyamopsis tetragonoloba, który wprawdzie uznaje się za nieszkodliwy dla zdrowia, lecz w nadmiarze mogący zaburzać pracę układu pokarmowego.
Innym stabilizatorem stosowanym przez producentów mleczka kokosowego jest guma ksantanowa (E415) – polisacharyd otrzymywany w wyniku fermentacji węglowodanów przez bakterie Xanthomonas campestris. Na ten składnik powinny szczególnie uważać osoby zmagające się z alergią na kukurydzę, pszenicę lub soję.
Uwaga na związki siarki
Kupując mleczko kokosowe, lepiej unikać produktów zawierających w składzie pirosiarczyn sodu (E223). Nadmierne spożycie tego konserwantu może powodować gorszą przyswajalność witamin, zwłaszcza B2. U osób uczulonych na związki siarki spożycie takich specjałów skutkuje niekiedy atakami astmy, katarem siennym, pokrzywką, atopowym zapaleniem skóry, bólami głowy czy podrażnieniem układu pokarmowego.
W mleczku kokosowym zupełnie niepotrzebne są także mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, niestety często dodawane w formie emulgatorów oraz stabilizatorów. Są wprawdzie uznawane za nieszkodliwe dla zdrowia, lecz bez wątpienia podwyższają kaloryczność produktu.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl