Na co zwracać uwagę kupując pakowane mięso
Odpowiednie zapakowanie mięsa pozwala uchronić go przed zanieczyszczeniem (zarówno zewnętrznym, jak i makrobiologicznym), a także przedłużyć okres przydatności do spożycia. Jednak niektórzy traktują je z dystansem, gdyż uważają, że w ten sposób sprzedawane są tylko produkty gorszej jakości. Gdzie leży prawda?
Jeszcze całkiem niedawno po mięso szło się na targowisko, gdzie na klientów czekały panie nawołujące "cielęcina!" albo "karkóweczka!". Choć sposób przechowywania tych specjałów pozostawiał sporo do życzenia, chętnych nie brakowało, gdyż w stacjonarnych sklepach wybór był bardzo skromny.
Dziś jest zupełnie inaczej, a półki chłodziarek w marketach uginają się pod ciężarem rozmaitych smakołyków mięsnych, coraz częściej sprzedawanych w formie zapakowanej, cieszącej się popularnością na całym świecie, zwłaszcza w krajach anglosaskich. Na przykład w Wielkiej Brytanii sprzedaje się w ten sposób 90 proc. mięsa. Bardziej konserwatywni okazują się Włosi, w tamtejszych sklepach tylko 10 proc. wyrobów mięsnych jest zapakowanych.
Zobacz też: Czerwone mięso groźne dla zdrowia?
W Polsce rynek mięsa pakowanego też nabiera dynamiki, jednak nie brakuje osób podchodzących do takich produktów z nieufnością. Czy jest ona uzasadniona?
Kolor prawdę nam powie
Producenci stosują dwie podstawowe metody pakowania mięsa. Zwykle odbywa się ono w tzw. atmosferze ochronnej, polegającej na zastosowaniu odpowiedniej mieszaniny gazów, o mniejszym stężeniu tlenu, zaś większym dwutlenku węgla i azotu. Taki zabieg ma zabezpieczać mięso przed rozwojem bakterii oraz jełczeniem tłuszczu oraz spowalniać negatywne procesy skutkujące zmianami smaku i zapachu.
Podobny efekt uzyskuje się poprzez usunięcie 98-99 proc. powietrza, czyli tzw. pakowanie próżniowe. Większość mikroorganizmów do rozwoju potrzebuje tlenu, a ze względu na prawie całkowitą jego eliminację uniemożliwiony zostaje wzrost bakterii, pleśni czy drożdży, co przyczynia się do wydłużenia czasu przydatności do spożycia produktu.
Dzięki nowoczesnym technologiom zapakowane mięso w naturalny sposób zachowuje świeżość i właściwą barwę. Jest też wygodne dla konsumentów, gdyż podczas zakupów czy pobytu w lodówce wyciekające soki nie zabrudzą nam pozostałych produktów, stwarzając tym samym warunki sprzyjające rozwojowi bakterii.
Jednak, by opakowanie spełniało funkcję ochronną, wyrób powinien być przechowywany w temperaturze nie wyższej niż 4 stopnie C. Dlatego podczas zakupów należy zwrócić uwagę na to, czy zapakowany schab albo piersi z kurczaka znajdują się w chłodziarce.
Sprawdźmy też, czy opakowanie nie zostało uszkodzone, co może nie tylko pogorszyć smak produktu, ale także jego właściwości. Jeśli po otwarciu poczujemy nieprzyjemny zapach, raczej zrezygnujmy z jedzenia, nawet gdy termin przydatności do spożycia nie został przekroczony. Unikajmy też kupowania zapakowanego mięsa, które ma przebarwienia czy niezbyt atrakcyjny, żółto-brązowy odcień, świadczący o niewłaściwym przechowywaniu lub dodatku chemicznych ulepszaczy.
Co wyczytamy z etykiety
Dużym atutem pakowanego mięsa jest etykieta, która powinna dostarczyć pełnej informacji na temat produktu, w tym: klasy jakości handlowej (warto wybierać wyroby klasy A, teoretycznie oznaczające spełnienie wysokich norm), stanu termicznego (np. mięso świeże), weterynaryjnego numeru identyfikacyjnego (jest gwarancją nadzoru inspekcji weterynaryjnej nad procesem chowu i produkcji), sposobu zapakowania oraz oczywiście terminu przydatności do spożycia.
Na opakowaniu mięsa musi też znaleźć się wartość odżywcza produktu, obejmująca kaloryczność, ilość tłuszczu i kwasów tłuszczowych nasyconych, węglowodanów, cukrów, białka i soli.
Etykieta ma również dostarczać informacji o składzie, który powinien ograniczać się tylko do mięsa, ewentualnie soli stanowiącej minimalny udział. Lepiej unikajmy produktów o dłuższej liczbie dodatków, co nie zawsze jest łatwe, gdyż nawet opakowanie schabu wieprzowego potrafi zawierać także sporo wody (nawet 15-20 proc.) i syropu glukozowego, którego muszą unikać osoby zmagające się z nadwagą czy cukrzycą.
W pakowanym mięsie (zwłaszcza mielonym) możemy też znaleźć wiele innych, nie zawsze korzystnych dla zdrowia substancji, np. cytrynian sodu. Ten organiczny związek chemiczny spożywany w nadmiarze niekiedy osłabia lub wzmacnia działanie niektórych leków, bywa szczególnie niebezpieczny dla uczulonych na glutaminian sodu.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl