Kawałek Japonii nad Motławą. Sprawdziliśmy, jak smakuje ramen w Słonym Spichlerzu
Gdyby porcje były mniejsze, pewnie prosilibyśmy o dokładkę. Dania serwowane w Ramen & Sushi by Mitsuro wyglądają zniewalająco. Smakują jeszcze lepiej.
Ramen to symbol Japonii, który ma wyjątkową historię. Zanim to danie rozprzestrzeniło się na pół świata i mogliśmy spróbować go, siedząc wygodnie na deptaku wokół Wyspy Spichrzów w Gdańsku, przeszło sporą drogę w Azji.
Można tu snuć historie o tym, kto pierwszy spróbował ramenu. Najciekawiej robi się, gdy zerknie się na dzieje tego dania w czasach drugiej wojny światowej. Japonia przegrała wojnę, a niedługo później dosięgła ją kolejna klęska – zabrakło ryżu. Braki żywności postanowili łatać jakoś Amerykanie, zasypując rynek tanią mąką. Wkrótce rozwinął się czarny rynek, na którym sprzedawcy zaczęli kręcić makaron – to był ich sposób na obejście restrykcyjnego systemu dystrybucji jedzenia w kraju.
Z biegiem lat restrykcje zniesiono, mąką można było już spokojnie handlować, menu przeciętego Japończyka się rozszerzyło, ale miłość do ramenu została. Jak Japonia długa i szeroka powstały różne wariacje na temat tego dania.
Dziś ramen zyskuje sporą popularność w Polsce. Coraz więcej miejsc serwuje to danie, kombinując po swojemu z dodatkami. Ma być kreatywnie, ale przede wszystkim pysznie. Tak jest w Ramen & Sushi by Mitsuro z gdańskiego Słonego Spichlerza.
Dla miłośników ramenu i sushi
Ramen&Sushi by Mitsuro to nowe miejsce na kulinarnej mapie Gdańska i zarazem jedyne w centrum miasta, w którym można zjeść oryginalny ramen, przyrządzany według tradycyjnych japońskich receptur.
Ale zanim o ramenie, to o pozostałych daniach z menu, które jest wyjątkowo ciekawe. Na przystawkę możecie zamówić tutaj tatara sake z łososiem w roli głównej, czy tatara tuna, z tuńczykiem. Są krewetki w tempurze i pierożki gyoza z kurczakiem i grzybkami shitake.
W menu jest sporo opcji roślinnych. Na przystawkę możecie zamówić kimchi, edamame (potrawka z gotowanej soi) i wakame, czyli mix glonów z tofu, ogórkiem i sezamem. Na tym wegetariańskie propozycje się nie kończą. W menu całkiem ciekawie prezentują się też roślinne sushi. Jedne na bazie omletu z jajka, inne na bazie kimchi, a trzecie z dodatkiem awokado, ogórka i... majonezu.
Nie sposób wymienić wszystkich rodzajów sushi, które tutaj serwują. I to jeszcze tak, by oddać ich niesamowity wygląd. Tu nie ma mowy o nudzie. Kucharze podają te pyszności z krewetkami, łososiem, awokado, tuńczykiem, a nawet i z węgorzem. Rolki wyglądają jak małe dzieła sztuki.
Zaczaruj mi zupkę
Menu, jeśli chodzi o rameny, przeszło ostatnio mały tuning. Niezmienne jest to, że sercem ramenu jest esencjonalny bulion, który powstaje na 10 godzin przed podaniem.
Próbowaliśmy ramenu kimchi (36 zł). To micha pełna bulionu, makaronu, drobno podanej wieprzowiny z dodatkiem szczypioru, kimchi, shoyu tare i jajka. To ostatnie rozpływa się w ustach! Nieco pikantny smak tego ramenu na pewno przypadnie do gustu miłośnikom azjatyckich, kulinarnych przygód. Ten ramen spokojnie można byłoby podawać w Japonii i kraść tam serca wybrednych smakoszy.
Patrząc na menu, trudno zdecydować się na jeden konkretny ramen. No bo zobaczcie tylko, jak one się prezentują! Shoyu to ramen z boczkiem, jajkiem, menma (fermentowanym pędem bambusa), mizuną (nazywana japońską musztardą) i płatem nori (36 zł). Tantanmen wygląda równie imponująco. Wśród składników tego ramenu znajduje się (poza makaronem i bulionem oczywiście) shoyu tare, sezam, wieprzowina, kukurydza, pak choy i odrobina pieprzu syczuańskiego. Oko cieszy też miso ramen z miso tare, krewetkami w tempurze, kiełkami fasoli, kapustą pekińską i nori.
Daniem, dla którego będziemy wracać do Ramen & Sushi jest za to vege paitan. To ramen na bazie wegańskiego bulionu, makaronu pszennego, z grzybkami, świeżym groszkiem, pomidorem, wegańskim shoyu tare, cykorią i... kawałkami batata. Intensywny, grzybowy smak bulionu to coś, na co warto wydać każde pieniądze.
Warto wiedzieć, że do właściciela Ramen&Sushi by Mitsuro należy renomowana poznańska restauracja japońska Matii Sushi, która od 12 lat urzeka poznaniaków najlepszym sushi w mieście. Nagrodzili ją smakosze żółtego przewodnika "Gault&Millau", przyznając – jako jedynej restauracji sushi w Wielkopolsce – 2 lata z rzędu żółtą czapkę, która jest symbolem najwyższej kulinarnej jakości. My przyznajemy swoją żółtą czapkę osobie, która robi w gdańskiej knajpie ten wegański paitan!
Trwa ładowanie wpisu: instagram