Trwa ładowanie...

Dla małych syrenek i dużych dziewczynek – nowe superfood wygląda ślicznie i jest dostępne w Polsce

Blue Majik, bo o nim mowa, brzmi trochę jak nazwa cocktailu podawanego na Copacabanie, a trochę jak imię kolejnego dziecka Beyoncé. W istocie to kolejny glon o supermocach.

Dla małych syrenek i dużych dziewczynek – nowe superfood wygląda ślicznie i jest dostępne w PolsceŹródło: Instagram.com
dk65ai2
dk65ai2

Darzymy superfood miłością prostą a mocną.Obietnica, że oto połkniemy to, przegryziemy owo, a starzenie zostanie zatrzymane, niedobory uzupełnione, a bonusowo wyhodujemy grzywę konia, to coś, w co chcemy wierzyć. Problemy z superfoods zaczynają się, kiedy okazuje się, że na łyżeczkę młodego jęczmienia rozpuszczonego w szklance wody reagujemy odruchem wymiotnym, a nasiona chia odpowiadają nam tylko zanim spęcznieją.

I choć Blue Majik to alga, a konkretniej odmiana spiruliny, w tym akurat przypadku niezbyt spektakularny smak rekompensuje wygląd. Zresztą, jeśli zamiast mieszać sproszkowany glon z wodą postawimy na dosypanie odrobiny do ciasta czy jogurtu, przyjmie on smak potrawy, całkowicie zmieniając jej wygląd.

Jeśli więc zawsze wzdychałyście do odblaskowych barwników spożywczych, ze świadomością, że do najnaturalniejszych nie należą, z Blue Majika możecie zaszaleć. Póki co algę eksploatują raczej foodies, niż domorośli dietetycy, z tej prostej przyczyny, że Blue Majika moża z powodzeniem zastąpić mniej kosztowną spiruliną, której jest ekstraktem.

W Polsce można kupić Blue Majikę online – za saszetkę z jedną porcją zapłacimy około 7 zł, za to na duże, 50-gramowe opakowanie trzeba wydać ponad 200 zł. Trzeba też brać pod uwagę koszty wysyłki, bowiem algę najczęściej sprowadza się ze Stanów (średnio między 20, a 30 zł).

Jak to superglony Blue Majika pomaga w walce z nadwagą i otyłością, obniża poziom cukru i cholesterolu we krwii. Do tego jest bogatym źródłem aminokwasów i witamin, w szczególności tych z grupy B. Na stronie polskiego importera czytamy też, że Blue Majika łagodzi stres, niepokój, a nawet może być pomocna w leczeniu depresji.

dk65ai2

Czy to prawda, czy chwyt reklamowy – nie wiadomo, ale odkąd przeczytałam artykuł udowadniający wpływ spożywania tofu na produkcję serotoniny, postanowiłam przestać być człowiekiem małej wiary w kwestiach cudownych panaceów. Co, jak co, ale działanie efektu placebo także udowodniono.

dk65ai2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dk65ai2
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj