5 powodów, dlaczego warto jeść suszone śliwki

Ich lecznicze właściwości kojarzą się głównie z łagodzeniem zaparć. Przez ten fakt, często konsumowane są jedynie w przypadku nieprzyjemnych dolegliwości układu pokarmowego. Pora obalić mit jednego zastosowania tego przysmaku i na nowo odkryć jego pozytywny wpływ na nasz organizm. Szczególnie, że wkrótce pojawi się na świątecznych stołach w postaci farszu do mięs czy wigilijnego kompotu.

Warto wiedzieć, że ten rodzaj suszu to nie tylko doskonała przekąska, ale również naturalne lekarstwo i sposób profilaktyki przed poważniejszymi chorobami. Należy podkreślić, że lecznicze właściwości obowiązują w przypadku okazów niesiarkowanych. Oto lista korzyści płynących z jedzenia tych produktów.

Suszone śliwki w swoim składzie mają wysoki poziom składników odżywczych zwanych fenolami. Produkty te nie tylko chronią mózg przed uszkodzeniem przez wolne rodniki, ale mogą również pomóc w zapobieganiu chorób przewlekłych, takich jak choroby układu krążenia czy nowotwory. Istotne znaczenie ma również spora zawartość błonnika. Odpowiednia jego porcja spożywana regularnie zapobiega rakowi jelita grubego.

Co ciekawe, gdy zastosujemy je jako dodatek do ciężkostrawnych potraw, nie tylko poprawią smak, ale sprawią, że nie będzie nam dokuczała niestrawność. Będzie to zasługa zawartych w tych owocach związkom zasadotwórczym, które neutralizują nadmiar kwasów trawiennych.

Wyniki badań amerykańskich naukowców (m.in. z Uniwersytetu stanowego Florydy) pokazują, że zawarte w suszonych śliwkach flawonoidy i związki przez nie tworzone, to skuteczna pomoc w zapobieganiu utraty masy kostnej. Wraz z upływem lat gęstość kości maleje, dlatego tak ważne jest, aby dostosować do tego codzienny jadłospis. Badacze dowiedli, że grupa osób regularnie spożywająca suszone śliwki miała znacznie większą gęstość kości łokciowej oraz kręgosłupa w porównaniu z grupą spożywającą suszone jabłka.

Te właściwości to również zasługa rozpuszczalnego błonnika zawartego w składzie tych suszonych smakołyków. Śliwki spowalniają wchłanianie cukrów, dzięki czemu stanowią skuteczną pomoc w naturalnym kontrolowaniu poziomu insuliny we krwi. Ponadto, konsumowane jako przekąska dają uczucie sytości na dłużej. Wypełniają żołądek i zmniejszają ochotę na słodycze czy fast food, a to w konsekwencji ogranicza nadmierny przyrost masy ciała.

Zbyt wysoki poziom cholesterolu LDL to zagrożenie nie tylko dla naszego zdrowia, ale również życia. Z pomocą przychodzą m.in. suszone śliwki, które jedzone regularnie pomogą go obniżać. Zawarte w nich pektyny i polifenole nasilają metabolizm lipidów i hamują powstawanie cząsteczek zapalnych. A to właśnie zaburzona gospodarka lipidowa i procesy zapalne toczące się w naczyniach krwionośnych prowadzą do wystąpienia miażdżycy oraz innych chorób układu sercowo-naczyniowego. Amerykańscy badacze dowiedli, że codzienne spożywanie 70 g tego produktu pozwala zmniejszyć poziom "złego" cholesterolu o 35 proc, a tym samym zwiększyć wartość "dobrego" o 4 proc.

Wyniki badań z 2013 roku dowodzą, że odpowiedni poziom beta-karoten może sprawić, że ludzie czują się szczęśliwsi. Składnik ten chroni przed działaniem wolnych rodników w komórkach, co oznacza w praktyce, że pomaga zatrzymać, a nawet odwrócić oznaki starzenia się. W połączeniu z witaminą K pomaga także ograniczyć utratę masy kostnej i poprawia krążenie.

Śliwki można suszyć w domowych warunkach. Należy jednać wybrać odpowiedni produkt. Najlepiej nadają się do tego dojrzałe węgierki, z lekko pomarszczoną skórką przy ogonku. Pierwszym krokiem będzie zanurzenie owoców na minutę we wrzątku (dzięki temu skórka będzie delikatniejsza). Następnie rozkładamy śliwki na sitach i przez 24 godziny suszymy w piekarniku w temp. 60 stopni C. Po tym czasie warto dosuszyć je w przewiewnym miejscu przez kolejną dobę.

mp/kuchnia.wp.pl