Zdarza się, że mlekiem w proszku zastępujemy to prawdziwe, bo nie grozi mu przeterminowanie, jest praktyczne i ma wiele zastosowań. Swoje pięć minut mleko w proszku miało zwłaszcza w czasach PRL-u. Wtedy to z jego pomocą przygotowywano tzw. coś z niczego, np. blok czekoladowy. Dzisiaj jednak mleko w proszku traci na popularności, głównie przez wzgląd na niepochlebne opinie, jakie krążą na jego temat. Czy jednak słusznie uważamy, że mleko w proszku to sama chemia i nie ma ono nic wspólnego z mlekiem krowim?